Tag "wybory prezydenckie 2020"
Trza celu i perspektywy
Podziały, których politycy nie podsycają – obumierają Tak jest po każdych wyborach – jedni świętują, drudzy są w szoku, świat im się wali. Słychać też lament, że Polska jest podzielona, że taki podział jej nie służy, że to ją paraliżuje itd. Tym razem też tak się dzieje, tylko dużo bardziej niż poprzednio. Dlaczego dużo bardziej? Dlatego, że te podziały sięgają głębiej, nakładają się jeden na drugi. Wystarczy spojrzeć na mapę wyborczych preferencji albo na pogłębione sondaże. Widać wtedy wyraźnie, że sympatie polityczne
Wybory w Toronto – święto demokracji czy farsa?
Z wysłanych przez konsulat pakietów do głosowania nie dotarło z powrotem ok. 40% Korespondencja z Kanady Polscy obywatele za granicą, z ważnym paszportem, mają konstytucyjnie zagwarantowane prawo głosu w wyborach. A ich prawidłowe przeprowadzenie i umożliwienie głosowania należy się wszystkim, niezależnie od sympatii politycznych. Do udziału w głosowaniu zgłosiła się rekordowa liczba Polaków zamieszkałych za granicą – do pierwszej tury 375 tys., prawie 200 tys. więcej niż w wyborach prezydenckich w 2015 r., a do drugiej aż ponad pół miliona. W Kanadzie chęć
Już za pięć lat wybory
Wiadomo, wiadomo – wybory tuż-tuż przed nami, decydujące starcie, cywilizacja prawicy najprawicowszej kontra cywilizacja prawicy cywilizowanej, ale nie chcę wchodzić w konieczność namawiania, tłumaczenia się, zachęcania. Mając z jednej strony – trudno nie mieć – gorzkie poczucie rozczarowania związane ze słabym wynikiem Roberta Biedronia, z drugiej strony – ta historia już za nami, elektorat lewicy, jak wiadomo, gotów pójść za jej postulatami w wyborach parlamentarnych, w prezydenckich kieruje się inną logiką niż identyfikacja,
Bezwiary
Jedziemy w Bieszczady. Radia słuchamy, mówią, że Dudzie rośnie, a zatem Trzaskowskiemu spada, przełączamy w poszukiwaniu muzyki, ale wszędzie ględzą, wyłączamy. Mam mówić, co widzę za oknem, bo Żona skupiona na drodze. No co ja widzę: ach, jakie rozległe pola (zwątpienia), jakie bezkresne rozpostarcia (braku perspektyw), jakież rozległe łany (zwiędłej nadziei). Duda uśmiecha się w każdym terenie zabudowanym, zwielokrotniony uśmiech Dudy gdzie by spojrzeć, jego pucułowate lica na prawo, z lewa jego rowek na podbródku, jego głębokie,
Palec Lichockiej na wiecach Dudy
Wszystkie partyjne zasoby ludzkie (to określenie Morawieckiego) zostały przez PiS rzucone na ratunek Dudzie. Wyciągnięto nawet takich, z którymi wstyd się pokazać. Każdy, kto czerpie z wiaderka dojnej zmiany, musi się wykazać. On, jego rodzina, dzieci i ci, którym załatwił dobrze płatną robotę. No i stoją te rodziny na wiecach z tabliczkami Duda 2020. Stoją, krzyczą i udają zadowolone społeczeństwo. Są autentyczni, bo akurat oni mają powody do zadowolenia. A reszta? Zobaczymy, czy ciemny lud kupi brednie wszechmocnego
Ostatnia prosta
O wyniku wyborów zadecyduje mobilizacja dwóch grup wyborców – seniorów i młodzieży Kurtyna poszła w górę. Stoimy przed drugą turą wyborów prezydenckich. Kandydatów zostało tylko dwóch – Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Wygra jeden, innej możliwości nie ma. Tym razem wygrana będzie znaczyła dużo więcej niż w poprzednich wyborach. Mówił o tym na łamach PRZEGLĄDU m.in. Aleksander Kwaśniewski. Tylko więc przypominamy: wygrana Dudy oznaczać będzie domknięcie na najbliższe lata, najpewniej do wyborów w 2023 r., projektu państwa
Wawrzyk nad urną
Ach ten Wawrzyk. Wyciągnięty przez PiS z głębokich rezerw poseł Wawrzyk pokazał się światu jako współorganizator wyborów prezydenckich dla Polaków za granicą. Debiut Wawrzyka wypadł bardzo okazale. Spieprzył wszystko, co tylko się dało. Kosmiczny bałagan, ginące listy wyborców, zagubione paczki z głosami, karty bez pieczątek. A i tak dziadostwo organizacyjne to pryszcz przy zarzutach o ordynarne fałszowanie wyborów przez niektóre komisje. Są zeznania, od których włosy stają na głowie. Wawrzyka głowa nie boli, bo kłopoty ma od zawsze. Na Uniwersytecie Warszawskim tłumaczył
Czy Duda zapłaci utratą stanowiska za ciągłe znieważanie ludzi pracujących w latach 1945-1989?
Czy Duda zapłaci utratą stanowiska za ciągłe znieważanie ludzi pracujących w latach 1945-1989? Prof. Michał Śliwa, politolog i historyk, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Niestety, w obecnej kampanii wyborczej przeszłość jest na różne sposoby krytykowana, a wręcz opluwana, a przewodzi w tym prezydent Andrzej Duda. Można by zatem przypuszczać, że ludzie mojego pokolenia – „dzieci Polski Ludowej” – zareagują negatywnym stosunkiem do wspomnianego kandydata. Tyle że negowanie okresu PRL nie jest niczym nowym, trwa już
Jest jeszcze szansa
Po pierwszej turze wyborów pesymiści mówią: „Duda zdobył prawie 13% głosów więcej niż Trzaskowski”. Optymiści mówią: „57% wyborców nie chce Dudy”. Obydwa zdania są prawdziwe. Co z nich wynika dla drugiej tury? Te 57% wyborców, którzy głosowali na innych niż Duda kandydatów, ma bardzo różne poglądy, różne pomysły na Polskę, różne oczekiwania od prezydenta. Gdyby wszyscy zagłosowali na jednego kandydata, sprawa byłaby prosta już w pierwszej turze wyborów. Ale nie zagłosowali i nie zagłosują. Z tych 57% połowa należy
Odpłaćmy Dudzie
Zobaczyć minę Dudy po przegranych wyborach, to byłoby bezcenne. Częściowa rekompensata za pięć zmarnowanych lat. Pięć lat wstydu za kogoś, kto nieustannie ośmieszał urząd prezydenta. Kto przez całą kadencję szczuł ludzi na siebie. Marionetka w ręku prezesa Kaczyńskiego. Człowiek bez właściwości. O sile charakteru Dudy najlepiej świadczą rządy Macierewicza pod rękę z Misiewiczem w wojsku. Zaoranie przemysłu zbrojeniowego, czystki kadrowe i nieustanne poniżanie oficerów, od generała do porucznika, nie doczekały się reakcji zwierzchnika Sił Zbrojnych, jakim









