Trybunał Konstytucyjny na hak!

Moja mama mawiała, „jak ktoś chce psa uderzyć, to kij zawsze znajdzie”. Otóż Trybunał Konstytucyjny dla PiS i jego liderów jest jak ten pies, którego trzeba okulawić za każdą cenę, nawet takiego łajdactwa, jak zatajenie przez posła Mularczyka wobec sędziów TK informacji, która wskazywała wyraźnie, że żaden z wyłączonych sędziów nie był współpracownikiem bezpieki. Niech Pan nie kłamie w żywe oczy, że nie wie Pan, czemu zataił te kluczowe informacje. Doskonale Pan wiedział. Obyś, Panie pośle, z tego łajdactwa nigdy się nie obmył, oby stało się ono Pana wizytówką. Zasłużył Pan na nią. Trzeba Trybunał obezwładnić, wynurzać w uwielbianych przez tę władzę insynuacjach, bo zagradza drogę do samowoli, do dowolności w stanowieniu prawa przez koalicję, bez oglądania się na Konstytucję, i do dowolnego interpretowania samej Konstytucji. Oni, rządząca dwójca i ich drużyna, potrzebują tego jak zbawienia, bo to jest droga do uzyskania dla nich pełnej wolności w realizowaniu swoich fantazmatów i obsesji. Naród nie dał im takiego poparcia, żeby mogli zmienić Konstytucję. A są zdeklarowanymi jej wrogami. Dawali temu publicznie wyraz wielokrotnie. Przysięgali na Konstytucję, bo musieli, ale jej nienawidzą, pogardzają nią i niemal każdym swoim aktem prawnym ją gwałcą. Jedynym bastionem, który nie dopuszcza, żeby te liczne gwałty przekształciły

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 20/2007, 2007

Kategorie: Blog