W SPD będzie trzęsienie ziemi – rozmowa z Gregorem Gysim

W SPD będzie trzęsienie ziemi – rozmowa z Gregorem Gysim

Błędy w sprawie Ukrainy

25 lat po rozpadzie ZSRR mamy znów konflikt między Rosją a Zachodem. Poza lewym skrzydłem SPD i Die Grünen to głównie pańska partia kwestionuje politykę NATO wobec Rosji. Jakie błędy popełnił Zachód w sprawie Ukrainy? W jednym z wywiadów podkreślił pan, że poszerzenie Sojuszu o Polskę było „fatalnym błędem”.

– USA wygrały zimną wojnę, ale jeśli pojawia się okazja, by wygrywać dalej, trudno z niej zrezygnować. Zachód postanowił przesuwać granice NATO coraz bliżej Rosji, co dla Putina było dopuszczalne, dopóki nie stacjonowały tam wojska. Po 1989 r. Rosja przyjęła warunki Zachodu i zaczęła stopniowo wycofywać żołnierzy z Polski i krajów bałtyckich. Dlaczego Kreml miałby dziś zaakceptować kręcenie się francuskich, niemieckich i polskich żołnierzy przy rosyjskiej granicy?

Czy wzmożona aktywność rosyjskich samolotów nad Europą jest stosowną reakcją Kremla?

– Przeprowadzano zwykłe ćwiczenia, chyba nie sądzi pan, że rosyjskie samoloty rozpoznawcze zrzucą na nas bomby? Możemy to różnie oceniać, ale pytał pan też o Ukrainę, a tu dostrzegam niewybaczalne błędy po obu stronach. Barroso i Putin postawili Kijowowi – każdy z osobna – ultimatum: albo z nami, albo bez nas, nakłaniając Ukraińców do podpisania umowy wyłącznie z jednym partnerem. To graniczące z groźbą ultimatum wpędziło Ukrainę w dzisiejszą sytuację. Zastanawiam się, czemu na obradach w Mińsku nie było mądrego dyplomaty, który podjąłby działania ukierunkowane na jednoczesne porozumienie z Rosją i UE. Po co ta próba szantażu? Drugim błędem był projekt tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, który Rosję bardzo zirytował. Wmawianie Rosjanom, że rakiety przy ich granicy wymierzone są w Iran, było naiwne i musiało się spotkać z ostrą reakcją. Zresztą gdy Kerry usiłował przekonać Ławrowa, że nie musi się bać amerykańskich wyrzutni rakietowych, ten drugi zareagował celnie: „Panowie, gdybyśmy w Meksyku zainstalowali rakiety i próbowali wam wmówić, że są wymierzone jedynie w Kolumbię, co byście powiedzieli?”.

A jak zachowała się w tym niemiecka dyplomacja?

– Jak wiadomo, administracja Obamy zmieniła koncepcję europejskiej części tarczy antyrakietowej, a rząd federalny bez mrugnięcia okiem na to się zgodził. Rosjanie zadali Niemcom proste pytanie: dlaczego w takim razie wcześniej zatwierdziliście koncepcję Busha? Moim zdaniem, świadczy to o przykrej bezideowości naszej dyplomacji, którą zresztą widać na każdym kroku. Jeżeli chodzi o poprzednika Obamy, media zrobiły dużo, by to, co mogło być słabością, przekuć w jego siłę. Ale nie zapominajmy, że niektóre lapsusy Busha były naprawdę brzemienne w skutki. Gdy w maju 2010 r.
ówczesny prezydent USA zażądał w Rumunii członkostwa Ukrainy w NATO, cierpliwość Rosji się wyczerpała. Putin dobrze wie, że Obama nie będzie realizatorem postulatów poprzednika, ale nie wie, kto zostanie jego następcą. Przecież to może być jakiś nieokrzesany republikanin. Dlatego – i uważam, że wyłącznie dlatego – Putin zdecydował się na bezprawną aneksję Krymu, ze względu na stacjonującą w Sewastopolu Flotę Czarnomorską. Prezydent Rosji byłby pozbawiony rozumu, gdyby pozwolił na obecność wojsk NATO w tym miejscu.

Czy odpowiedź Zachodu w postaci sankcji jest właściwym instrumentem w polityce wobec Rosji?

– Rosja czuje się nie tyle ukarana tymi sankcjami, ile zmęczona. Naprawdę również w interesie Polski powinniśmy zadbać o rozładowanie konfliktu z Rosją. Wojna Unii z nią jest praktycznie niemożliwa, musiałaby być poprzedzona jakąś totalną irracjonalnością. Zbyt mocno jesteśmy ze sobą związani. Natomiast wojna na sankcje szkodzi wyłącznie naszym gospodarkom. Putin rządzi potęgą światową, nie tylko militarną, lecz również polityczną, choćby z racji prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Nie możemy tego zignorować. Przy wykluczeniu Rosji wszystkie militarne przedsięwzięcia Zachodu w Iraku i Syrii są de facto bezprawne, więc na dobrą sprawę obecnie łamiemy prawo międzynarodowe. Czy to nie groteskowe? Łamiące prawo USA, Wielka Brytania, Francja i Niemcy oczekują od łamiącej prawo Rosji, by przestrzegała prawa międzynarodowego. No nie, bądźmy poważni, dzisiejszy świat miota się wśród sprzeczności, dlatego potrzebujemy w tym chaosie wspólnych mechanizmów i jasnych podstaw, razem z Rosją oczywiście. Prawdę mówiąc, ostra reakcja Warszawy na posunięcia Putina mnie nie zaskoczyła, choć moim zdaniem nie jest powodowana wyłącznie historyczną wrażliwością Polaków. Nie wierzę, by Bronisław Komorowski obawiał się, że Rosja zaatakuje Polskę. Tyle że w obliczu konfliktu na Ukrainie wasz kraj uzyskał bezprecedensową szansę znacznie skuteczniejszego oddziaływania na sytuację w Europie, a także możliwość wyjścia z drugiego szeregu i zajęcia kluczowej pozycji w NATO. Podejrzewam, że każdy by z niej skorzystał.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2014, 49/2014

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy