Wybór między Jałtą a Monachium

Wybór między Jałtą a Monachium

Z tej wojny, za którą Ukraina płaci ogromną cenę, płyną rozliczne nauki, także dla nas. Jedną z nich jest pokazanie „sojuszniczej lojalności” Donalda Trumpa. Najpierw dał jej próbkę po spotkaniu z Putinem na Alasce, gdy zaproponował Ukrainie faktycznie nie tylko kapitulację, ale też wyrzeczenie się suwerenności na przyszłość. Solidarny opór przywódców europejskich spowodował, że Trump na chwilę jakby zapomniał o swoim pomyśle rozwiązania konfliktu, by ostatnio go przypomnieć Ukrainie w 28 punktach projektu porozumienia. I znów na skutek perswazji przywódców europejskich zaczyna z niektórych punktów się wycofywać. Ale jak się wycofa za bardzo, pokoju nie zaakceptuje Putin. Wydaje się więc, że i tym razem do zakończenia wojny nie dojdzie.

Nie wiem, czy są wyliczenia, kto na tej wojnie ile zarobił, a kto ile stracił. Jedno jest pewne: najwięcej stracili Ukraina i Ukraińcy. Państwa europejskie wymieniły swoje przestarzałe uzbrojenie na nowoczesne. W większości, zdaje się, kupione w USA. Za sprzęt wojenny wysyłany z USA do Ukrainy też od pewnego czasu płaci już Europa.

Uzbrojenie Europy było przestarzałe, bo przez ostatnie dekady nikt w Europie nie spodziewał się wojny. Gdyby nie agresja rosyjska skierowana przeciw Ukrainie, demonstrująca, że

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2025, 49/2025

Kategorie: Felietony, Jan Widacki