Felietony {id:10, pr.90}
Pędem ku ścianie {id:176294}
W starym budynku publicznej telewizji biegnie wąski i niezwykle długi korytarz pokryty tandetnym linoleum – nic tu się nie zmieniło od pół wieku. Do korytarza podczepione są liczne studia, też już archaiczne. Szedłem tędy po raz pierwszy w 1975 r., program nagrywano jeszcze w czasach cenzury. W połowie lat 90. prowadziłem tu „Pegaz”. Przez osiem lat rządów PiS ani razu nikt mnie do TVP nie zaprosił, inna sprawa, że bym nie przyszedł. Ale ciekawe, że komunistyczna cenzura była łagodniejsza niż ta pisowska, czarne listy działały niezawodnie. Teraz bywam w programie „Sprawa dla reportera”. Poznaję tam tę inną Polskę, małych miasteczek i wsi, gdzie PiS ma najwięcej wyborców. W czasie programu po studiu łazi pokraczny kundelek – okazuje się, że to pies telewizyjny, który włóczy się po studiach podczas nagrań. Ciekawe, kto go wyprowadza do toalety. Z komina pofrunął biały dym. A mi się marzyło, by był tęczowy. Nowy papież robi dobre wrażenie, podobno jest dosyć liberalny, miło brzmi, nie czułem jednak dużych emocji przy wyborze. A przecież mam wiele szacunku dla tradycji, imponujący jest szkarłatny sznur kardynałów sunący przez katedrę, [...]
Nie o siekierze {id:176183}
Nie ma nic dziwnego w tym, że morderstwo na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie zginęła 53-letnia portierka, a interweniujący strażnik uniwersytecki został ciężko ranny, przyciąga zainteresowanie mediów, ich odbiorców i komentatorów. Problem zaczyna się poza samą zbrodnią, krąży wokół niej. W Polsce od stycznia z rąk mężczyzn życie straciło ponad 30 kobiet. Nie dyskutujemy o tym, bo te „codzienne” zbrodnie w kontekście gigantycznej skali przemocy domowej, szacowanej na ok. 1 mln rocznie (pamiętając, że mówimy o aktach zgłoszonych i odnotowanych), nie niosą takiego pakietu stereotypogennych i schematycznych skojarzeń jak zabójstwo w niecodziennym, publicznym miejscu, naznaczonym aurą „nauki i kultury”. Sprawca jest przy tym młodziutkim studentem prawa i pochodzi z tzw. dobrego domu. Fakt, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z osobą, u której wystąpił ostry syndrom choroby psychicznej, służy do nieuniknionej stygmatyzacji osób z chorobami i problemami psychicznymi (choć podobne tragiczne zdarzenia należą do absolutnych statystycznych wyjątków i mają charakter epizodyczny). Prowokuje zarazem wylew mściwych deklaracji, że to pretekst do uniknięcia kary, najlepiej śmierci, choć takiej w Polsce prawo nie przewiduje. Cóż, reguła, że osoba chora nie ponosi odpowiedzialności karnej za [...]
Wybór ogromu ziszczeń {id:176201}
Głosowałem na Trzaskowskiego. Chociaż w rozmaitych przedwyborczych „latarnikach” i quizach światopoglądowych nie wygrał u mnie ani razu (najbardziej wychodziło mi po drodze z Hołownią); głosowałem na niego – z marzeniem o tym, że da się to wszystko załatwić w pierwszej turze, z wybujałą nadzieją, że może jednak sondaże są po to, żeby wybrzydzać, a przy urnie już wszyscy się zmobilizujemy do tego, by „wulg. o mężczyźnie: mieć stosunek płciowy” PiS i Konfederację. Przy kawiarnianym stoliku można sobie marudzić, kto woli na dwuprocentowym, na zagęszczonym, na kozim czy sojowym, ale jeśli jedyną alternatywą jest czarna zbożowa w okopach lub pod celą, to już się grzecznie wychłepce po prostu kawę z mlekiem. Sprawdzałem, co tam się działo w głowach po drugiej stronie, bo mam tyluż znajomych, a nawet przyjaciół, w środowiskach inteligenckich, co i w robotniczych, miejskich i wiejskich, tuskowych i kaczystowskich. Cóż począć, nie jestem jednobańkowy, mam wgląd w najprzeróżniejsze umysły, także ofiar propagandy, a jako że nie mam temperamentu misjonarskiego, nie zwykłem nikogo nawracać. Skoro lud należy kochać, spoglądam na jasne strony ludzi, również tych o ciemnych orientacjach. Myślałem, że [...]
Dwa brutalne morderstwa {id:176185}
W ostatnich tygodniach Polska żyła głównie watykańskim konklawe i tutejszymi wyborami prezydenckimi. Poza wyborami zaś ze spraw lokalnych opinię publiczną poruszyły dwa zabójstwa: lekarza w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie i portierki na Uniwersytecie Warszawskim. Obydwa mordy okrutne, a przez swoje okrucieństwo i miejsce popełnienia – swoiście spektakularne. Zginęli oczywiście niewinni ludzie, lubiani i szanowani w swoich środowiskach. Nic dziwnego, że ich śmierć poruszyła tak bardzo opinię publiczną i przyciągnęła uwagę mediów. Jak to zwykle bywa, jedni szczerze współczuli ofiarom i ich rodzinom, drugich podniecała tylko sensacja, inni znaleźli okazję, aby trochę się powymądrzać. A tu obowiązuje taka reguła, że im ktoś na jakiś temat wie mniej, tym chętniej się wymądrza. Dyskutowano więc w mediach nad pomysłem, aby do każdej placówki medycznej wstawić bramki, takie jak przy wejściu do sądu albo na lotnisko. Ubolewano też nad bezbronnością ochrony na wyższych uczelniach. Były także pomysły, aby do Kodeksu karnego wprowadzić osobne przestępstwo: „zabójstwo lekarza lub innego pracownika służby zdrowia”. Gdyby wybory tak bardzo nie pochłonęły uwagi polityków, już pewnie mielibyśmy kilka projektów nowych ustaw, które w przekonaniu ich twórców zapobiegłyby takim zabójstwom [...]
Pożegnanie z kosmitami {id:176172}
Jak mogłaby wyglądać Polska, gdyby władzę dostała trzynastka z minionej kampanii wyborczej? Dla czytelników tego wydania pierwsza tura jest już historią, ale ja mam o wiele gorzej, bo piszę komentarz w piątek wieczorem. Co więc w takiej sytuacji zrobić? Spróbuję pomarzyć, zamykam oczy i widzę kraj z obietnic, które nam składano. Podatki będą bardzo niskie, a wydatki państwa, na wszystko, pomnożone. Raty kredytów zmaleją. Podobnie jak rachunki za prąd. Składka zdrowotna zostanie zlikwidowana. Lekarze będą czekali na pacjentów. Pracować będziemy tylko cztery dni w tygodniu. Z węglem skończymy od zaraz. Bo zastąpi go atom. Armia będzie największa w Europie. I to bez powszechnego poboru. Lista obietnic jest zbyt długa, by ją ciągnąć. Szkoda też papieru. Bo nic z tego nie będzie. Poza dwiema-trzema osobami, które takich obietnic nie składały, reszta to kosmici. Wylądowali w krainie o nazwie Polska i nie zdążyli poczytać, w jakiej konkurencji startują. Choć przecież dużo tego nie jest. Uprawnienia i obowiązki prezydenta spisane są na zaledwie kilku stronach. Czy można więc poważnie traktować ludzi, którzy okazują się zbyt leniwi, by to przeczytać? Albo za mało inteligentni, [...]
Kraj {id:1, pr.88}
Okradanie seniorów {id:176174}
Najłatwiejszy cel dla przestępców Nie trzeba sięgać po statystyki policyjne, wystarczy zajrzeć do codziennej prasy, porozmawiać ze znajomymi. Plaga wyłudzeń, oszustw przyprawia o ciarki. Metody są różne. Najsłynniejsza to „na wnuczka”. Drugi sposób – „na policjanta”. Są też podobne: „na pracownika opieki społecznej”, „na administrację”, „na sprzedawcę”, „na bankowca”… A prezentacje, na których seniorom sprzedawane są rzeczy drogie i niepotrzebne? Do tej listy dorzućmy jeszcze jedną kategorię przestępstw – przejmowanie przez zorganizowane grupy mieszkań i domów… Gang w Gliwicach Tę sprawę opisywał niedawno „Fakt”. Siedmiu funkcjonariuszy komisariatu policji w Gliwicach regularnie okradało osoby starsze, schorowane, nieporadne życiowo. Właśnie rozpoczyna się ich proces. Jak czytamy, działali dwutorowo. Typowali osoby starsze, niesamodzielne – nazywali to „spisem dementorów”. Nawiązywali z nimi kontakt, okazywali zainteresowanie, oferowali pomoc, sprawdzali, czy seniorzy mają jedzenie, leki, a potem – przy okazji zakupów czy pomocy w drobnych sprawach – okradali ich. Drugą grupę przestępstw stanowiły interwencje policyjne w sprawie zgonów w mieszkaniach. Umierała starsza, samotna osoba. Policjanci po jej śmierci plądrowali mieszkanie, licząc na to, że i tak nikt się nie dowie, co zniknęło. Potrafili się połasić i [...]
Koszty edukacji domowej {id:176195}
Rośnie odsetek uczniów przechodzących na naukę w domu. Wiele podmiotów zwietrzyło w tym biznes W teorii edukacja domowa nic nie kosztuje. Dziecko musi być zapisane do szkoły, w której jest przyjmowane jako „uczeń z nauczaniem domowym”. Raz w roku zdaje egzaminy klasyfikacyjne z podstawy programowej. Cały ciężar edukacji spada na rodziców, którzy są odpowiedzialni za realizację podstawy – tak samo jak w zwykłej szkole odpowiedzialne jest za to całe grono pedagogiczne. Powodów, dla których dziecko przechodzi na edukację domową, można wymienić kilka. Najczęściej są to kwestie zdrowotne, np. gdy dziecko jest przewlekle chore. Inne przypadki to dziecko ponadprzeciętnie uzdolnione, które w związku z tym potrzebuje osobnej ścieżki edukacji, albo wybitne w sporcie, wobec czego grafik włącznie z planem lekcji musi być elastyczny. Na końcu tej listy mamy jeszcze dziwną modę, będącą pokłosiem tego, że od lat część rodziców decyduje się na edukację domową, ponieważ szkoła nie spełnia ich standardów. Uważają oni, że sami nauczą lepiej niż kilku tzw. przedmiotowców z podstawówki. Oczywiście zdarzają się domy z odpowiednim kapitałem kulturowym, gdzie rodzice są w stanie udźwignąć rolę nauczycieli. Najczęściej jednak dzieje [...]
Ceny w górę, nastroje w dół {id:176198}
Czy drożyzna za rządów PiS była większa niż dziś? Premier Morawiecki, chcąc uzasadnić rekordowo wysoką inflację w latach 2022-2023, posługiwał się terminem „putinflacja” i zwalał winę na wojnę toczącą się w Ukrainie oraz na Komisję Europejską, która obłożyła Polskę horrendalnymi opłatami za emisję dwutlenku węgla, czego następstwem był wzrost cen energii elektrycznej, a tym samym towarów i usług. Inaczej widział problem były lider partii Porozumienie Jarosław Gowin. Mówił o „trzech ojcach »Polskiego Ładu« i polskiej drożyzny”, czyli premierze Mateuszu Morawieckim, prezesie Jarosławie Kaczyńskim i prezesie NBP Adamie Glapińskim, obarczając ich winą za wszystkie nieszczęścia. Ówczesna opozycja oskarżała o to samo rząd i PiS. Dziś, gdy władzę sprawuje Koalicja 15 Października, to liderzy PiS mówią o „tuskodrożyźnie” i zarzucają urzędującemu gabinetowi nieudolność oraz „zdradę Polaków”. Jak jest naprawdę? Czy w roku 2025 ceny towarów i usług rosną szybciej niż w latach 2021, 2022 i 2023? Mateusz, który inflacją się nie przejmował Przez pierwsze dwa lata rządów PiS mieliśmy do czynienia z deflacją. Ceny towarów i usług spadały, rosła zaś siła nabywcza pieniądza. Ówczesny rząd premier Beaty Szydło nie musiał z niczego [...]
Do usług PiS {id:176187}
Wykorzystywanie służb specjalnych do celów partyjnych i przeciw konkurentom politycznym to metoda działania formacji Kaczyńskiego Aby odwrócić kota ogonem i przykryć aferę z wyłudzeniem mieszkania przez Karola Nawrockiego, PiS przygotowało dla ciemnego ludu narrację, że ich obywatelski kandydat na prezydenta to kryształowy człowiek, który padł ofiarą intrygi służb specjalnych pracujących dla sztabu Rafała Trzaskowskiego. Wskazano nawet winnego. „Kluczową postacią tu jest szef Departamentu Ochrony Informacji Niejawnych w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, płk Jarosław Szafrański. To trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć. To, co na mieście huczy o tym człowieku, jest wręcz nieprawdopodobne. I wiadomo, że w gestii Jarosława Szafrańskiego znajdują się bądź znajdowały się materiały, o których tutaj mówimy. Nasi informatorzy mówią o tym, że na podstawie teczki postępowania sprawdzającego powstała notatka, jakiś rodzaj wyciągu informacji, co można na Karola Nawrockiego »odgrzać«”, bajdurzył znany z opowiadania fantasmagorii Sławomir Cenckiewicz w TV Republika. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego twierdzą, że o sprawie mieszkania wiedziała ABW, bo Nawrocki w 2021 r., obejmując stołek prezesa IPN, przeszedł postępowanie sprawdzające dopuszczające do tajemnic państwowych. I niczego nagannego wówczas się nie dopatrzono. Jeśli rzeczywiście tak było, to mamy do [...]
„Przegląd” z nagrodą Ikar 2025 {id:176257}
W trakcie uroczystości otwarcia Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie wręczono prestiżowe nagrody środowiska książki – Nagrodę Sezonu Wydawniczo-Księgarskiego Ikar. Uhonorowano ks. Adama Bonieckiego, wydawnictwo d2d.pl z Krakowa, wydawnictwo Literatura z Łodzi, Jerzego Kisielewskiego i nasz tygodnik. „Przegląd” wyróżniono za „nieustanną obecność literatury na łamach pisma, za miejsce, w którym autorzy spotykają czytelników, za omówienia, recenzje, wywiady i fragmenty książek”.
Bal na węglowym Titanicu {id:176180}
W Jastrzębiu-Zdroju, które na węglu wyrosło i z węgla miało żyć, już tylko 4 tys. mieszkańców zarabia na chleb w kopalniach – Anna Hetman, nauczycielka, kobieta wykształcona, w bajki wierzyć nie powinna. Nawet w te, które sama wymyślała – piekli się emeryt z kopalni Borynia. – A nawijała, panie, i to serio, że przenicuje górnicze Jastrzębie-Zdrój na turystyczny raj, do którego zjeżdżać będzie reszta świata, żeby podziwiać... duchy. Duchy jastrzębskiej przeszłości. Przez cały 2023 r. jastrzębianie nie zaznali spokoju. Czy mżył deszcz, czy dął wiatr, w trąby dęła orkiestra górnicza. Rozpruł się wór z imprezami ku czci, a magistrat, nie bacząc na 100-milionowy deficyt budżetu miasta, zafundował jastrzębskim noworodkom A.D. 2023 ciepłe kocyki i body z dedykacją, że są skarbem. Co to był za bal! Dęty i nadęty, jak na jubileusz 60-lecia górniczej sypialni przystało, choć w mieście, które na węglu wyrosło i z węgla żyć miało po wsze czasy, już tylko 4 tys. mieszkańców zarabia na chleb w kopalniach. – Bal na węglowym Titanicu – kwituje sentencjonalnie, bo po drugim już kuflu piwa, emeryt z Boryni, który pół wieku [...]
Historia {id:6, pr.86}
„Tragiczne okoliczności” zamiast mordu {id:176214}
Bez przełomu, czyli ekshumacja w cieniu kultu zbrodniarzy Na początku bieżącego roku ogłoszono przełom w stosunkach polsko-ukraińskich, którym miała być zgoda Ukrainy na przeprowadzenie ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W kwietniu okazało się jednak, że ekshumacje odbędą się na razie tylko w Puźnikach, a ściślej w miejscu, gdzie do nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. istniały Puźniki – polska wieś w dawnym powiecie buczackim województwa tarnopolskiego (obecnie rejon czortkowski obwodu tarnopolskiego). Prace poszukiwawcze w tym miejscu były prowadzone już w 2023 r. przez badaczy z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów – Centrum Badawczego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie pod przewodnictwem prof. Andrzeja Ossowskiego oraz Fundację Wolność i Demokracja. Pod koniec kwietnia rozpoczęły się tam prace ekshumacyjne prowadzone przez polską Fundację Wolność i Demokracja oraz ukraińską Fundację Wołyńskie Starożytności. Przedstawicieli polskiego IPN dopuszczono tylko jako obserwatorów. 3 maja ukraiński wiceminister kultury Andrij Nadżos poinformował, że do tego czasu odnaleziono szczątki 30 osób, z których 20 zostało już ekshumowanych. „Rzeczywiście są tam szczątki zarówno kobiet, jak i mężczyzn”, oświadczył Nadżos. Przyznał też, że „znaleziono szczątki kilkorga [...]
Opinie {id:9, pr.82}
Niepodległość i patrioci {id:176177}
Rok 1990 był rokiem demagogii. Odtąd III RP nigdy już nie zeszła z drogi populizmu i na tym gruncie wyrosła jej radykalna prawica Stanisław August Poniatowski doczekał sprzyjającej Rzeczypospolitej koniunktury politycznej, ale była to zmiana chwilowa i nie uratowała kraju przed rozbiorami. Józef Piłsudski wykorzystał koniunkturę wynikłą z pustki politycznej po zaborcach i okupantach. A Wojciech Jaruzelski? Hipotekę miał zszarganą jeszcze bardziej niż ostatni król Rzeczypospolitej: wszak dopiero co skierował wojsko polskie przeciw powstaniu Polaków. W dodatku przeciw powstaniu, które – w przeciwieństwie do konfederacji barskiej – nie miało charakteru zbrojnego. Czy jednak miał wyjście? Stan wojenny wprowadził w momencie dekoniunktury, wobec realnie istniejącego zagrożenia dla polskiej państwowości, przynajmniej w dotychczasowym kształcie terytorialnym. Realizował w Polsce interes rosyjski? Oczywiście – działał dokładnie tak jak Stanisław August. Bo też – tak jak on – uważał, że status quo jest wartością, że jest zgodny z polskim interesem narodowym. Naruszenie status quo gotowe było przynieść nieszczęście. Jaruzelski, miłośnik historii i literatury, był akurat jednym z tych, którzy przerobili lekcję Konstytucji 3 maja. A w 1939 r. na własne oczy widział rozbiór świeżo odzyskanego [...]
Świat {id:3, pr.80}
Najszczęśliwsze państwo dla młodych {id:176286}
Litwa oferuje coś rzadkiego – poczucie wolności twórczej Korespondencja z Litwy 20 marca 2024 r., w ustanowionym przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Międzynarodowym Dniu Szczęścia, pojawił się kolejny World Happiness Report. Pierwsze miejsce zajęła, podobnie jak w poprzednich latach, Finlandia, drugie Dania, trzecie Islandia. Litwa znalazła się na miejscu 19. Jednocześnie wygrała ranking na najszczęśliwszy kraj dla ludzi poniżej trzydziestki. Tak, milenialsi i zetki ocenili Litwę na 7,76 w skali 1-10, o wiele wyżej niż Polskę, Wielką Brytanię czy USA. Wszystko, czego trzeba [caption id="attachment_176288" align="alignnone" width="1000"]
Kowno – centrum miasta[/caption] Błyszczą witryny jak świeżo umyte, błyszczą szyldy, mijam coffee, kepykla, lunch bar, Italiana i Beigelistai, bo w końcu bajgle wymyślono tu, nie w Nowym Jorku. Jeśli ktoś nie wie, jak tu jest, niech przyjedzie – szczęka mu w tym Wilnie opadnie. Bo szczęście na Litwie sprawdzam tam, gdzie jest go pewnie najwięcej – w stolicy. – Litwa doświadcza wzrostu gospodarczego – mówi Petras Staselis, lokalny przewodnik. Potwierdzają to od lat dane, np. PKB z 2024 r., który w Unii Europejskiej wyniósł 1%, [...]Czasopisma naukowe bez redaktorów {id:176203}
Wydawnictwa stawiają swoje zyski ponad jakość publikowanych artykułów Zawsze zdarzały się masowe rezygnacje z pracy w redakcjach czasopism naukowych, ale teraz dzieje się to częściej. W latach 2021 i 2022 doszło do dwóch takich przypadków. W 2023 r. mieliśmy ich 12. Na swojej stronie internetowej czasopismo „Wired” podaje, że w styczniu z pracy zrezygnowała redakcja „Journal of Human Evolution” (cała prócz jednej osoby) jako 20. od 2023 r. Co się dzieje? Podawane są różne powody rezygnacji. Ale wszystkie łączy zmiana w modelu biznesowym wydawnictw. Rezygnujący redaktorzy „Journal of Human Evolution” napisali: „To była wyjątkowo bolesna decyzja dla każdego z nas (…). Głęboko przejmujemy się czasopismem, naszą specjalnością i społecznością naukową, jednak nie możemy dłużej pracować dla Elseviera w zgodzie z naszym sumieniem”. Elsevier, o którym mowa w oświadczeniu, to międzynarodowa firma i jedno z największych światowych wydawnictw naukowych, ale siedzibę ma w Amsterdamie. Redaktorzy wśród powodów decyzji wymienili likwidację stanowisk personelu pomocniczego, jak również funkcji redaktora numerów specjalnych. Jego obowiązki miały przejąć inne osoby. Kiedy napisali, że potrzebny jest im personel pomocniczy, Elsevier odpowiedział, że „nie powinni zwracać uwagi na [...]
Zdrowie {id:20, pr.78}
Szczepienie, które chroni przed bólem {id:176263}
Przebycie półpaśca niestety nie daje odporności na daleką przyszłość Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz – kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych [caption id="attachment_176265" align="alignnone" width="674"]
Fot. materiały prasowe[/caption] Panie profesorze, zacznijmy od podstaw: czym właściwie jest półpasiec? – To rzeczywiście wyjątkowa choroba. Choć należy do grupy chorób zakaźnych, jej rozwój nie wynika z nowego zakażenia, ale z reaktywacji wirusa, który już wcześniej zainfekował organizm – wirusa ospy wietrznej i półpaśca, czyli varicella zoster virus (VZV). Przy pierwszym kontakcie z tym patogenem chorujemy na ospę wietrzną. Po jej ustąpieniu wirus nie znika – pozostaje w organizmie w stanie uśpienia i może się uaktywnić ponownie wiele lat później, właśnie pod postacią półpaśca. Co uruchamia ten mechanizm reaktywacji? – Główną przyczyną jest osłabienie układu odpornościowego. Nie musi to być głęboka immunosupresja – czasem wystarczy łagodniejsze obniżenie odporności, np. w czasie ciąży. Jednak najczęściej półpasiec rozwija się u osób starszych lub pacjentów z chorobami przewlekłymi wpływającymi na obniżenie odporności. Jakie [...]Kultura {id:4, pr.76}
Lojalność i zaufanie. Różewicz oczami filmowca {id:176205}
Z Tadeuszem Różewiczem trzeba było przejść pewien proces, żeby dojść do spotkania człowieka z człowiekiem Andrzej Sapija – dokumentalista i wykładowca na Wydziale Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi. Od 2016 r. także prodziekan tego wydziału. Za najważniejsze filmy reżysera uznaje się biografie cenionych artystów (m.in. Tadeusza Różewicza, Tadeusza Kantora i Kazimierza Karabasza). W 2021 r. ukazała się jego książka „Co Pan widzi? Różewicz filmowy”. W 2023 r. odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi. Jakie jest pańskie ostatnie wspomnienie o Tadeuszu Różewiczu? – Ostatnie silniejsze wspomnienie to moment odwiedzin u niego w domu, już pod koniec życia poety. To było spotkanie z serii tych bezinteresownych, czyli nie filmowych, ale takich czysto ludzkich, by nie powiedzieć towarzyskich. Kiedy skończyliśmy pracę nad naszymi filmami biograficznymi, to ten kontakt nadal pozostał. Nieraz Różewicz pytał mnie, kiedy będę we Wrocławiu. Zapraszał do siebie, a ja bardzo chętnie go odwiedzałem. To spotkanie, które do dziś pamiętam, było jakoś na wiosnę. Mocno grzało słońce i poeta zachęcał mnie, abym obejrzał jego ogródek, bo tam akurat zaczynały kwitnąć różne rośliny. Bardzo przy tej okazji chwalił żonę Wiesławę. „Ona [...]
Sport {id:323, pr.66}
Ekipa remontadowa {id:176291}
Lamine Yamal – genialny 17-latek „Nie jest normalne to, co robi. Po pierwsze – jakość i poziom talentu jest chory. Po drugie, dojrzałość w jego grze to jest jedna rzecz, której nie potrafię zrozumieć, bo 17-latek nie powinien wiedzieć, kiedy przyspieszyć, kiedy zwolnić, kiedy kiwać, kiedy podać, kiedy zagrać na czas...” – tak skomentował wyczyny Lamine’a Yamala Wojciech Szczęsny tuż po zdobyciu z Barceloną tytułu mis- trzowskiego. Ten chłopak jeszcze rośnie, jeszcze się leczy u pediatry, nie ma dowodu osobistego, a już jest legendą seniorskiej piłki. Cokolwiek los mu przyniesie, czy będzie przez kolejne dwie dekady wspinał się na podium geniuszy wszech czasów po to, by wraz z Maradoną i Messim uczynić je czysto lewonożnym, czy też z nieznanych przyczyn kariera mu się (odpukać!) nagle załamie. W tym drugim przypadku legenda urośnie szybciej, Rimbaudowi też nie zaszkodziło, że zaniechał pisania wierszy, kiedy tylko osiągnął pełnoletniość. Lamine Yamal niespełna rok po zdobyciu z reprezentacją narodową mistrzostwa Europy sięgnął właśnie z Barceloną po potrójną koronę w Hiszpanii, a po najbardziej epickim dwumeczu półfinałowym w historii Champions League zaliczył także lekcję pięknego przegrywania. [...]
Obserwacje {id:2282, pr.62}
Iran tańczy w Turcji {id:176211}
Oaza swobód i największa imprezownia Bliskiego Wschodu Korespondencja z Turcji Jedni się skarżą na duchownych, wtrącających do wszystkiego swoje trzy grosze, i wyśmiewają w internecie ich fatwy oraz decyzje konserwatywnych władz. Drugim Turcja jawi się jako oaza swobód i największa „imprezownia” Bliskiego Wschodu. Turecki internet kilka razy w roku rozgrzewa się do czerwoności. Jedna z większych awantur dotyczy sylwestra. Turcy stroją choinki, przyozdabiają lampkami miasta i dają sobie prezenty. I choć oficjalnie okazją ku temu jest nie Boże Narodzenie, ale Nowy Rok, muzułmańscy duchowni i tak nie są zadowoleni. Twierdzą, że choć w islamie Jezus jest jednym z najważniejszych proroków, takie świętowanie w grudniu za bardzo nawiązuje do wiary chrześcijańskiej i może sprowadzić muzułmanów na złą drogę. Zwłaszcza jeśli do choinek i prezentów doda się zakrapiane alkoholem imprezy, które należy uznać za haram – nieczyste. „Narodziny proroka, który wzywał ludzi do prawdy i prawości, nie mogą być obchodzone w sposób sprzeczny z jego wartościami. Nigdy nie zapominajmy, że alkohol, który jest matką zła, hazard, cudzołóstwo, które wstrząsa fundamentami rodziny i społeczeństwa, narkotyki, które obezwładniają umysł i wolę, loterie i inne [...]
TikTok walczy o prawdę? {id:176230}
Chińska platforma, oskarżana do niedawna o polityczny zamordyzm, dzięki akcji usuwania milionów fałszywek chce się przeistoczyć w obrońcę prawdy w sieci TikTok, pierwotnie znany pod nazwą Douyin, został wprowadzony na rynek we wrześniu 2016 r. przez chiński koncern ByteDance. Początkowo platforma kierowała ofertę wyłącznie do użytkowników w Chinach. Szybko jednak stała się aplikacją globalną, jedną z najczęściej pobieranych na świecie. Kojarzona jest z krótkimi filmikami, niemal zawsze w formacie pionowym, które użytkownicy mogą łatwo edytować. Równie łatwo dodawać też można do nich muzykę oraz – co powoduje obecnie najwięcej kłopotów – efekty specjalne i filtry. Kto i jak korzysta z TikToka? Dane wskazują, że aplikacja każdego miesiąca przyciąga ok. 2 mld aktywnych użytkowników. Te miliardy młodych ludzi doskonale wiedzą, że prowadzenie transmisji na żywo na TikToku to jedna z najbardziej dochodowych form monetyzacji. Podczas live’ów widzowie bowiem zachęcani sa do wpłacania e-napiwków, które można przekształcić w realne pieniądze. Na terenie Unii Europejskiej najwięcej użytkowników aplikacja ma we Francji (24,7 mln), w Niemczech (22,8 mln), we Włoszech (21,6 mln) oraz w Hiszpanii (20,3 mln). Dużą popularnością cieszy się także w Polsce [...]
Aktualne {id:5660, pr.}
Hieny na platformach {id:176269}
Pięć osób zadzwoniło na 112 z informacją, że na UW została zaatakowana kobieta. Dużo więcej wyciągnęło telefony i filmowało ofiarę i mordercę. Błyskawicznie te filmy pokazały się w serwisie X (dawnym Twitterze) i na innych platformach. Jak ocenić te działania? Nikczemne hieny gapiły się i filmowały. Paskudnie zachował się też policjant, który na komisariacie zrobił i udostępnił zdjęcie mordercy. Bezkarne są platformy, które ciągle pokazują równie drastyczne ujęcia. Robią to dla oglądalności i zwiększania zarobków. Kiedy wreszcie rząd ukróci te haniebne praktyki?
Jak kulą w płot {id:176268}
Przed konklawe watykaniści i publicyści kościelni bardzo ostrożnie mówili o faworytach. Sporo nazwisk się powtarzało. Wykorzystywano nawet sztuczną inteligencję. Niewielu z tych znawców wskazało Amerykanina Roberta Prevosta. Najbardziej widowiskowo pomylił się Grzegorz Górny, komentator „Sieci”: „Szans na zwycięstwo nie ma raczej żaden duchowny z USA, a jest ich aż 10. Większość kardynałów nie zgodzi się, by papieżem został obywatel najpotężniejszego państwa świata, ukształtowany przez kulturę polityczną Stanów Zjednoczonych i posiadający amerykańską mentalność. Dziś jankesi budzą na świecie zbyt wiele niejednoznacznych emocji, by ryzykować wybór na tron Piotrowy jednego z nich”. Trafił jak kulą w płot. Anioł Stróż Górnego chyba przysnął.
Nasze zasoby w USA {id:176275}
Szum był przez chwilę, potem ucichł. Chodzi o zakup sprzed pół roku, kiedy ogłoszono, że MSZ nabyło budynek w Waszyngtonie, który przeznaczy na siedzibę ambasady RP. Skąd ów szum? Bo mało kto takiego ruchu się spodziewał, przywykliśmy już do szacownej ambasady w Waszyngtonie, starego budynku, jeszcze sprzed I wojny światowej. Zakupił go w roku 1919 pierwszy poseł RP w Stanach Zjednoczonych, książę Kazimierz Lubomirski, za 160 tys. dol. i przekazał Polsce. Wówczas była to wspaniała ambasada, położona w znakomitym miejscu, w dzielnicy rządowej. Ale czasy się zmieniają i dziś to okolica, z której wszyscy możni się wyprowadzają. Sprzedali swoje obiekty i wynieśli się m.in. sąsiadujący z nami Włosi. Od kilku ładnych lat zastanawiano się, jak w tej sytuacji postąpi Polska. Czy będziemy czekać, aż dzielnica stanie na nogi i znów ambasada będzie w dobrym miejscu (a to może trwać i dziesiątki lat), czy kupimy coś nowego. Wyszedł wariant numer dwa. MSZ odkupiło od Johns Hopkins University siedmiopiętrowy budynek w dobrym punkcie Waszyngtonu. Będzie tam i ambasada, i konsulat, i attachat wojskowy. Wszystko pod jednym dachem. Ciekawa była suma, za jaką [...]
Czy osoby na stałe mieszkające za granicą powinny mieć prawo do głosowania? {id:176260}
Dr hab. Adam Gendźwiłł, socjolog, geograf, UW Tak, obywatele Polski mieszkający za granicą powinni dysponować prawem wyborczym, choć powinniśmy dokładniej przemyśleć kilka szczegółów. Na przykład czy nie powinno istnieć, jak w niektórych państwach europejskich, ograniczenie czasowe korzystania z tego prawa. Polacy przebywający czasowo poza Polską zachowaliby prawo głosu, ale już nie osoby, które wyemigrowały z Polski dawno, 5-10 lat temu, albo nigdy nawet nie mieszkały w Polsce. Słuszne więc są wątpliwości, czy ich interesy życiowe są jeszcze w Polsce i czy będą ponosić realne konsekwencje swoich wyborów. Powinniśmy też koniecznie przemyśleć zasady przeliczania głosów padających za granicą w wyborach do Sejmu i Senatu. Obecnie są doliczane do głosów oddawanych w Warszawie, a to bardzo zaburza równość głosów. Niektóre państwa przewidują specjalne okręgi wyborcze dla głosujących za granicą. Dr hab. Marta Żerkowska-Balas, socjolożka, politolożka, USWPS Przede wszystkim musimy pamiętać, że prawo do głosowania, do uczestnictwa wyborczego w danym kraju jest ściśle powiązane z obywatelstwem. Dlatego dopóki ktoś nie zrzeknie się obywatelstwa, formalnie ma prawo głosowania. Należy pamiętać, że ludzie migrują z różnych powodów i często mogą rozważać powrót do kraju. Oddanie [...]
Sonik z Nawrockim za rękę {id:176261}
Na nagłą miłość nie ma rady. Uległ jej nawet taki wyjadacz polityczny jak Bogusław Sonik. Obiektem jego wyznań stał się Karol Nawrocki. Eksposeł PO widzi w nim człowieka, „który rozwinął się w tej kampanii, poprawił sposób komunikacji” („Sieci”). Sonik poparł Nawrockiego, „bo jest państwowcem”, a wyborcy szukają kandydata racjonalnego. Co do poprawy komunikacji, którą Sonik zauważył u Nawrockiego, to zgoda, [...]
Szkoła dyrektora Graniczki {id:176270}
Rozmaitych numerantów powsadzało PiS do szkół. Zwłaszcza tam, gdzie rządzili fanatycy. Jak w Krakowie, w którym o wszystkim decydowała niesławnej pamięci kurator Barbara Nowak. Dyrektorem XLIV LO jest tam Mariusz Graniczka. Czegóż to on nie wymyślił? Na apelu poświęconym katastrofie smoleńskiej zarzucił minister Nowackiej, że „odbiera szkołom uczenie polskiej literatury i naukę religii”. Wcześniej wymyślił, że po Smoleńsku będzie przez rok warta w kościele św. Idziego. W dzień mieli czuwać uczniowie, a nocą rodzice. Szybko to upadło, więc dla rozrywki dyr. Graniczka wzywał rodziców dzieci niechodzących na religię, by się z tego wytłumaczyli. Mamy zatem pytanko: co taki model jeszcze robi w tej szkole?
Pytanie Tygodnia {id:591, pr.}
Czy osoby na stałe mieszkające za granicą powinny mieć prawo do głosowania? {id:176260}
Dr hab. Adam Gendźwiłł, socjolog, geograf, UW Tak, obywatele Polski mieszkający za granicą powinni dysponować prawem wyborczym, choć powinniśmy dokładniej przemyśleć kilka szczegółów. Na przykład czy nie powinno istnieć, jak w niektórych państwach europejskich, ograniczenie czasowe korzystania z tego prawa. Polacy przebywający czasowo poza Polską zachowaliby prawo głosu, ale już nie osoby, które wyemigrowały z Polski dawno, 5-10 lat temu, albo nigdy nawet nie mieszkały w Polsce. Słuszne więc są wątpliwości, czy ich interesy życiowe są jeszcze w Polsce i czy będą ponosić realne konsekwencje swoich wyborów. Powinniśmy też koniecznie przemyśleć zasady przeliczania głosów padających za granicą w wyborach do Sejmu i Senatu. Obecnie są doliczane do głosów oddawanych w Warszawie, a to bardzo zaburza równość głosów. Niektóre państwa przewidują specjalne okręgi wyborcze dla głosujących za granicą. Dr hab. Marta Żerkowska-Balas, socjolożka, politolożka, USWPS Przede wszystkim musimy pamiętać, że prawo do głosowania, do uczestnictwa wyborczego w danym kraju jest ściśle powiązane z obywatelstwem. Dlatego dopóki ktoś nie zrzeknie się obywatelstwa, formalnie ma prawo głosowania. Należy pamiętać, że ludzie migrują z różnych powodów i często mogą rozważać powrót do kraju. Oddanie [...]
Wywiady {id:2, pr.}
Szczepienie, które chroni przed bólem {id:176263}
Przebycie półpaśca niestety nie daje odporności na daleką przyszłość Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz – kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych [caption id="attachment_176265" align="alignnone" width="674"]
Fot. materiały prasowe[/caption] Panie profesorze, zacznijmy od podstaw: czym właściwie jest półpasiec? – To rzeczywiście wyjątkowa choroba. Choć należy do grupy chorób zakaźnych, jej rozwój nie wynika z nowego zakażenia, ale z reaktywacji wirusa, który już wcześniej zainfekował organizm – wirusa ospy wietrznej i półpaśca, czyli varicella zoster virus (VZV). Przy pierwszym kontakcie z tym patogenem chorujemy na ospę wietrzną. Po jej ustąpieniu wirus nie znika – pozostaje w organizmie w stanie uśpienia i może się uaktywnić ponownie wiele lat później, właśnie pod postacią półpaśca. Co uruchamia ten mechanizm reaktywacji? – Główną przyczyną jest osłabienie układu odpornościowego. Nie musi to być głęboka immunosupresja – czasem wystarczy łagodniejsze obniżenie odporności, np. w czasie ciąży. Jednak najczęściej półpasiec rozwija się u osób starszych lub pacjentów z chorobami przewlekłymi wpływającymi na obniżenie odporności. Jakie [...]Mówić własnym głosem {id:176235}
Istnieje szansa, że ponad 136 mln osób na świecie z mową atypową zyska możliwość swobodnej komunikacji z otoczeniem Konrad Zieliński – twórca Uhura Bionics, spółki zajmującej się praktycznymi metodami rekonstrukcji uszkodzonego głosu Po przejściu choroby nowotworowej i zabiegu laryngektomii (usunięcia krtani) postanowił pan poszukać nowoczesnych sposobów odzyskania mowy. Pańska firma tworzy rozwiązania dla osób z mową atypową. Czym ona jest? – Zaburzenia mowy i głosu dotykają na świecie miliony osób. Takich mówców nazywamy atypowymi. Stworzyliśmy i rozwijamy moduł AI służący do konwersji mowy – poprawiając jej zrozumienie i nadając intonację, przybliżamy osoby z mową atypową do sytuacji, w której mogą komunikować się z otoczeniem w sposób zrozumiały i swobodny. Opracowane rozwiązania proponujemy tym, którzy mają problemy z porozumiewaniem się własnym głosem z powodu czy to choroby, czy innych urazów fizycznych lub neurologicznych. Rozwiązanie proponowane przez Uhura Bionics jest skomplikowanym urządzeniem elektronicznym wykorzystującym pewne możliwości sztucznej inteligencji. Kto stoi za jego projektem? – Zespół Uhura Bionics jest spory i interdyscyplinarny – za projektem tego urządzenia stoi Marek Grzelec, projektant i mechatronik, który studiował m.in. na Wojskowej Akademii Technicznej. Od pięciu lat [...]
Lojalność i zaufanie. Różewicz oczami filmowca {id:176205}
Z Tadeuszem Różewiczem trzeba było przejść pewien proces, żeby dojść do spotkania człowieka z człowiekiem Andrzej Sapija – dokumentalista i wykładowca na Wydziale Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi. Od 2016 r. także prodziekan tego wydziału. Za najważniejsze filmy reżysera uznaje się biografie cenionych artystów (m.in. Tadeusza Różewicza, Tadeusza Kantora i Kazimierza Karabasza). W 2021 r. ukazała się jego książka „Co Pan widzi? Różewicz filmowy”. W 2023 r. odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi. Jakie jest pańskie ostatnie wspomnienie o Tadeuszu Różewiczu? – Ostatnie silniejsze wspomnienie to moment odwiedzin u niego w domu, już pod koniec życia poety. To było spotkanie z serii tych bezinteresownych, czyli nie filmowych, ale takich czysto ludzkich, by nie powiedzieć towarzyskich. Kiedy skończyliśmy pracę nad naszymi filmami biograficznymi, to ten kontakt nadal pozostał. Nieraz Różewicz pytał mnie, kiedy będę we Wrocławiu. Zapraszał do siebie, a ja bardzo chętnie go odwiedzałem. To spotkanie, które do dziś pamiętam, było jakoś na wiosnę. Mocno grzało słońce i poeta zachęcał mnie, abym obejrzał jego ogródek, bo tam akurat zaczynały kwitnąć różne rośliny. Bardzo przy tej okazji chwalił żonę Wiesławę. „Ona [...]
Przebłyski {id:19, pr.}
Hieny na platformach {id:176269}
Pięć osób zadzwoniło na 112 z informacją, że na UW została zaatakowana kobieta. Dużo więcej wyciągnęło telefony i filmowało ofiarę i mordercę. Błyskawicznie te filmy pokazały się w serwisie X (dawnym Twitterze) i na innych platformach. Jak ocenić te działania? Nikczemne hieny gapiły się i filmowały. Paskudnie zachował się też policjant, który na komisariacie zrobił i udostępnił zdjęcie mordercy. Bezkarne są platformy, które ciągle pokazują równie drastyczne ujęcia. Robią to dla oglądalności i zwiększania zarobków. Kiedy wreszcie rząd ukróci te haniebne praktyki?
Jak kulą w płot {id:176268}
Przed konklawe watykaniści i publicyści kościelni bardzo ostrożnie mówili o faworytach. Sporo nazwisk się powtarzało. Wykorzystywano nawet sztuczną inteligencję. Niewielu z tych znawców wskazało Amerykanina Roberta Prevosta. Najbardziej widowiskowo pomylił się Grzegorz Górny, komentator „Sieci”: „Szans na zwycięstwo nie ma raczej żaden duchowny z USA, a jest ich aż 10. Większość kardynałów nie zgodzi się, by papieżem został obywatel najpotężniejszego państwa świata, ukształtowany przez kulturę polityczną Stanów Zjednoczonych i posiadający amerykańską mentalność. Dziś jankesi budzą na świecie zbyt wiele niejednoznacznych emocji, by ryzykować wybór na tron Piotrowy jednego z nich”. Trafił jak kulą w płot. Anioł Stróż Górnego chyba przysnął.
Sonik z Nawrockim za rękę {id:176261}
Na nagłą miłość nie ma rady. Uległ jej nawet taki wyjadacz polityczny jak Bogusław Sonik. Obiektem jego wyznań stał się Karol Nawrocki. Eksposeł PO widzi w nim człowieka, „który rozwinął się w tej kampanii, poprawił sposób komunikacji” („Sieci”). Sonik poparł Nawrockiego, „bo jest państwowcem”, a wyborcy szukają kandydata racjonalnego. Co do poprawy komunikacji, którą Sonik zauważył u Nawrockiego, to zgoda, [...]
Szkoła dyrektora Graniczki {id:176270}
Rozmaitych numerantów powsadzało PiS do szkół. Zwłaszcza tam, gdzie rządzili fanatycy. Jak w Krakowie, w którym o wszystkim decydowała niesławnej pamięci kurator Barbara Nowak. Dyrektorem XLIV LO jest tam Mariusz Graniczka. Czegóż to on nie wymyślił? Na apelu poświęconym katastrofie smoleńskiej zarzucił minister Nowackiej, że „odbiera szkołom uczenie polskiej literatury i naukę religii”. Wcześniej wymyślił, że po Smoleńsku będzie przez rok warta w kościele św. Idziego. W dzień mieli czuwać uczniowie, a nocą rodzice. Szybko to upadło, więc dla rozrywki dyr. Graniczka wzywał rodziców dzieci niechodzących na religię, by się z tego wytłumaczyli. Mamy zatem pytanko: co taki model jeszcze robi w tej szkole?
Nauka {id:5, pr.}
Mówić własnym głosem {id:176235}
Istnieje szansa, że ponad 136 mln osób na świecie z mową atypową zyska możliwość swobodnej komunikacji z otoczeniem Konrad Zieliński – twórca Uhura Bionics, spółki zajmującej się praktycznymi metodami rekonstrukcji uszkodzonego głosu Po przejściu choroby nowotworowej i zabiegu laryngektomii (usunięcia krtani) postanowił pan poszukać nowoczesnych sposobów odzyskania mowy. Pańska firma tworzy rozwiązania dla osób z mową atypową. Czym ona jest? – Zaburzenia mowy i głosu dotykają na świecie miliony osób. Takich mówców nazywamy atypowymi. Stworzyliśmy i rozwijamy moduł AI służący do konwersji mowy – poprawiając jej zrozumienie i nadając intonację, przybliżamy osoby z mową atypową do sytuacji, w której mogą komunikować się z otoczeniem w sposób zrozumiały i swobodny. Opracowane rozwiązania proponujemy tym, którzy mają problemy z porozumiewaniem się własnym głosem z powodu czy to choroby, czy innych urazów fizycznych lub neurologicznych. Rozwiązanie proponowane przez Uhura Bionics jest skomplikowanym urządzeniem elektronicznym wykorzystującym pewne możliwości sztucznej inteligencji. Kto stoi za jego projektem? – Zespół Uhura Bionics jest spory i interdyscyplinarny – za projektem tego urządzenia stoi Marek Grzelec, projektant i mechatronik, który studiował m.in. na Wojskowej Akademii Technicznej. Od pięciu lat [...]
Notes dyplomatyczny {id:33831, pr.}
Nasze zasoby w USA {id:176275}
Szum był przez chwilę, potem ucichł. Chodzi o zakup sprzed pół roku, kiedy ogłoszono, że MSZ nabyło budynek w Waszyngtonie, który przeznaczy na siedzibę ambasady RP. Skąd ów szum? Bo mało kto takiego ruchu się spodziewał, przywykliśmy już do szacownej ambasady w Waszyngtonie, starego budynku, jeszcze sprzed I wojny światowej. Zakupił go w roku 1919 pierwszy poseł RP w Stanach Zjednoczonych, książę Kazimierz Lubomirski, za 160 tys. dol. i przekazał Polsce. Wówczas była to wspaniała ambasada, położona w znakomitym miejscu, w dzielnicy rządowej. Ale czasy się zmieniają i dziś to okolica, z której wszyscy możni się wyprowadzają. Sprzedali swoje obiekty i wynieśli się m.in. sąsiadujący z nami Włosi. Od kilku ładnych lat zastanawiano się, jak w tej sytuacji postąpi Polska. Czy będziemy czekać, aż dzielnica stanie na nogi i znów ambasada będzie w dobrym miejscu (a to może trwać i dziesiątki lat), czy kupimy coś nowego. Wyszedł wariant numer dwa. MSZ odkupiło od Johns Hopkins University siedmiopiętrowy budynek w dobrym punkcie Waszyngtonu. Będzie tam i ambasada, i konsulat, i attachat wojskowy. Wszystko pod jednym dachem. Ciekawa była suma, za jaką [...]
Zwierzęta {id:16692, pr.}
Zwierzogród {id:176227}
Żadne zwierzę nie jest tubylcem w mieście, wszystkie gatunki to imigranci szukający szczęścia w nowym ekosystemie Gorącego, pogodnego wieczoru w sierpniu 2020 r., kiedy zachodziło słońce, wyjeżdżałem rowerem z centrum Berlina, żeby popływać w Teufelssee – „jeziorze diabła” – w Grunewaldzie. Miło zażyć kąpieli w dzikim jeziorze w środku miasta, w otoczeniu drzew i sapiących dzików. Wówczas tego nie wiedziałem, ale jedna z loch, przezywana Elsą, tego samego dnia zdobyła międzynarodową sławę: w towarzystwie warchlaków ukradła kąpiącemu się jegomościowi torbę z laptopem i uciekła z nią. Zdjęcia nagiego pulchnego mężczyzny rozpaczliwie goniącego złodziejkę po plaży szybko stało się wiralem, podczas kiedy ja pływałem w ciemniejących wodach. W ostatnich latach berlińskie dziki zajmowały duże części miasta, a wśród ludzi zachowywały się coraz odważniej. Stanowią część procesu niewiarygodnego przypływu zwierząt do miast, trwającego od kilku lat. Koale czują się w Brisbane jak u siebie, a żałobnice eukaliptusowe – gatunek zagrożony wyginięciem – rozgościły się w Perth. W tym samym czasie sokoły wędrowne zostały zurbanizowane, liczebność pszczół w miastach znacznie wzrosła, wilki zaczęły kręcić się po przedmieściach Europy Środkowej, a największe skupisko mulaków [...]
Zamknij oknoCzekaj, trwa ładowanie!
To może potrwać sekundę lub dwie.


























