Za te budynki Polska już zapłaciła

Za te budynki Polska już zapłaciła

Mało wiedzą również dzielnicowi radni. Na sesjach tematy reprywatyzacyjne poruszane są rzadko. – Oczekiwałabym, żeby przedstawiciele BGN przychodzili raz na jakiś czas na sesje rady dzielnicy, by opowiedzieć nam o toczących się postępowaniach – przyznaje wolska radna Aneta Skubida. – Naszą bronią jest interpelacja, ale żeby pytać, musimy mieć zarysowany problem. Nikt nie przedstawił nam sytuacji dotyczącej umów indemnizacyjnych. Wszystko odbywa się nad naszymi głowami. Mamy związane ręce i czekamy na wyrok – mówi.
Na Pradze Północ wolne od reprywatyzacji powinny być domy przy ul. Siedleckiej 39 i 41. Mimo to już dwukrotnie osoba podająca się za spadkobiercę przedwojennego właściciela sądownie ubiegała się o zwrot. Na szczęście przegrała. Mieszkańcy jednak skarżą się, że mimo korzystnych dla nich decyzji od 2008 r. nie przeprowadzono w kamienicach żadnego remontu.

Samorządy niewiele wiedzą o umowach indemnizacyjnych, ponieważ Ministerstwo Finansów nie musi ich o tym informować. „W zakresie swoich kompetencji minister finansów poinformował za pośrednictwem wojewodów, starostów i prezydentów miast na prawach powiatów, (…) jakie kroki należy przedsięwziąć w przypadkach, w których istnieje prawdopodobieństwo, że majątek był własnością osoby objętej układem indemnizacyjnym. Natomiast nie stworzył osobnych standardów dla jednostek samorządu terytorialnego i nie planuje ich opracowania, gdyż wykracza to poza jego kompetencję jako organu administracji rządowej”, czytamy w odpowiedzi na interpelację nr 6452, skierowaną w 2012 r. przez posła Andrzeja Rozenka do ministra finansów.

Skoro prezydent Warszawy został poinstruowany o sposobach postępowania w przypadku roszczeń do nieruchomości objętych umowami indemnizacyjnymi, należałoby oczekiwać, że reprezentujący go BGN będzie we współpracy z Ministerstwem Finansów występował w obronie własności publicznej. Jak to wygląda obecnie?

– Zgodnie z procedurą to minister finansów przeprowadza postępowanie i potwierdza w formie decyzji administracyjnej, że za daną nieruchomość dawni właściciele otrzymali odszkodowanie na podstawie jednej z umów indemnizacyjnych. O ile ta decyzja się uprawomocni i ostatecznie zostanie ustalone przejście nieruchomości lub jej części na rzecz skarbu państwa, do postępowania reprywatyzacyjnego toczącego się przed prezydentem m.st. Warszawy przystępuje skarb państwa jako jego strona – wyjaśnia Konrad Klimczak.

Oba urzędy mają więc narzędzia do tego, aby skuteczniej bronić interesu mieszkańców miasta. Ci ostatni jednak bardzo często skarżą się na przewlekłość postępowań. A przecież – jak pisał dr Ślązak – stroną w nich jest tylko jeden podmiot: skarb państwa, a materiał dowodowy to tekst układu indemnizacyjnego. Obecnie jednak jest tak, że ktoś zgłasza roszczenie, a miasto przestaje remontować kamienicę, bo nie wie, czy nie będzie musiało jej zwracać. W ten sposób warszawiacy padają ofiarą cwaniaków.


Nieruchomości objęte umowami indemnizacyjnymi polsko-brytyjską i polsko-amerykańską, wobec których wysunięto roszczenia reprywatyzacyjne:

ŚRÓDMIEŚCIE
Chmielna 2, Marszałkowska 21/25, Marszałkowska 115, Moniuszki 4, Nowy Świat 36, Próżna 9, Żurawia 22
WOLA
Górczewska 16, Wronia 57a
PRAGA PÓŁNOC
Grodzieńska 15/17, Siedlecka 39, Siedlecka 41

Foto: Krzysztof Żuczkowski

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2015, 46/2015

Kategorie: Kraj

Komentarze

  1. Zbyszek Niemczewski
    Zbyszek Niemczewski 13 listopada, 2015, 13:24

    Chodzi jednak wyłącznie o nieruchomości, które przed wojną były własnością obywateli i firm zagranicznych. Porozumienia te nie obejmowały nieruchomości obywateli polskich, którzy opuścili kraj w czasie wojny lub których spadkobiercy mieszkają poza granicami kraju. A tych nieruchomości, które pod porozumienia podlegały nie jest znowu tak wiele.

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy