Zatrzymać kapitał

Zatrzymać kapitał

Skoro państwo tak długo wspierało górnictwo czy hutnictwo, nie może teraz pozwolić na upadek tych sektorów Rozmowa z prof. Robertem A. Mundellem, laureatem Nagrody Nobla w 1999 r. – Chyba po raz pierwszy gości w Polsce aktualny zdobywca Nagrody Nobla z ekonomii. Nie mogę więc nie zapytać, co, pana zdaniem, powinniśmy teraz zrobić, gdy spada tempo rozwoju gospodarczego, a rośnie inflacja i bezrobocie? – Jedna rzecz jest absolutnie jasna. Musicie mieć lepszą politykę monetarną, bardziej restrykcyjną od tej, którą obecnie prowadzicie. Musicie też podwyższyć i stymulować produkcję. Stany Zjednoczone miały dokładnie taki sam problem jak wy w 1980 roku. Była wtedy wysoka inflacja, wzrastające bezrobocie i powolny wzrost gospodarczy. Dokonano przeobrażeń gospodarki oraz obniżono podatki, by stymulować jej rozwój, podjęto też kroki mające zatrzymać inflację. Nie znam szczegółowych przepisów obowiązujących w polskiej gospodarce, lecz jestem pewien, że istnieje wiele dróg, którymi możecie pójść. Z całą pewnością uważam, że przyszłością dla Polski – biorąc pod uwagę fakt, że przyłączy się ona do obszaru euro i do Unii Europejskiej (a zakładam, że tak się stanie) – jest napływ inwestycji zagranicznych. Im szybciej przyjmiecie euro, tym lepiej. Polska powinna również rozpocząć poważne przygotowania tych gałęzi przemysłu, które wytwarzają towary eksportowe, bo wasz kraj uzyska olbrzymie możliwości ekspansji rynkowej. Może nastąpić korzystne połączenie – zdolności polskiej siły roboczej plus możliwości eksportowe, jakie będzie stwarzał zjednoczony rynek europejski. Sądzę też, że Polska ma spore możliwości obniżenia podatków. – Na ten temat trwa u nas ciągła dyskusja. Polscy ekonomiści nie mogą się zgodzić, czy dla naszego kraju obniżenie podatków będzie dobre czy złe. – Uważam, że obniżenie podatków tam, gdzie są one wysokie, kończy się w sumie osiągnięciem większych wpływów podatkowych, niż gdyby podatki były wyższe. Wówczas, gdy następuje obniżanie stawek, obserwujemy bowiem mniej uchylania się od płacenia podatków i omijania przepisów podatkowych. W krajach, w których gospodarka jest nie w pełni rozwinięta, gdzie uchylanie się od płacenia podatków jest bardzo rozpowszechnionym zjawiskiem, znacznie korzystniejsze jest stosowanie rozsądnych stóp podatkowych, zamiast podejmowania prób wykorzystywania progresywnej skali podatku dochodowego. Tak samo nie należy podnosić podatku od przedsiębiorstw, a raczej więcej wysiłku włożyć w jego skuteczne ściąganie. Myślę więc, że generalnie trzeba obniżać podatek dochodowy od osób fizycznych i od przedsiębiorstw. Bardzo dobrze, że w Polsce są zerowe podatki od zysku z inwestycji kapitałowych. – Nie brak opinii, że obniżenie podatków może zagrozić dochodom naszego budżetu. – Gdy podatki są bardzo wysokie, działają na niekorzyść dochodu. Obniżenie podatków może być wtedy korzystne. Należy tu działać ostrożnie, lecz w wielu przypadkach nie można, oczywiście, obniżyć podatków bez równoczesnego zmniejszenia wpływów. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że gdy stopy są wyższe niż 30%, zaczynają działać niekorzystnie. Ludzie wiele czasu poświęcają wówczas na zastanawianie się nad tym, jak omijać przepisy i uchylać się od płacenia podatków. To jest bardzo złe zjawisko, więc myślę, że ja osobiście ustaliłbym maksymalną stawkę podatkową na poziomie 30%. Nie twierdzę, że wszystkie podatki powinny stanowić aż 30% dochodu, uważam jednak, że żadne nie powinny być wyższe. – Wspomniał pan wcześniej o potrzebie stymulowania produkcji. Czy to oznacza, że państwo powinno subsydiować niektóre dziedziny gospodarki, czy lepiej, żeby się w ogóle w to nie angażowało? Mówiąc inaczej, jest to pytanie o zakres interwencjonizmu. – Myślę, że polskie państwo jest już zaangażowane w niemal wszystkie gałęzie gospodarki, na przykład w górnictwo na Górnym Śląsku, przemysł hutniczy czy przemysł chemiczny. Chciałbym, by w przyszłości państwo mogło się z tego wycofać. Obecnie jednak, w okresie przejściowym, gdy wasze państwo było wcześniej zaangażowane w gospodarkę, nie może po prostu przestać pomagać i pozwolić tym sektorom upaść. Trzeba znaleźć dla nich “dom”. To przypomina trochę sytuację z bezdomnym psem, którym się zaopiekujemy, ale nie możemy go u siebie trzymać. Nie wolno nam go po prostu wyrzucić, trzeba znaleźć dla niego dom. Może to nie jest najlepsza analogia. W każdym razie musicie opracować plan ograniczania interwencji państwa w gospodarce. Wycofywanie się państwa z tych sektorów nie powinno być zbyt

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 19/2000, 2000

Kategorie: Wywiady