Żołnierze Zbrojnego dżihadu

Żołnierze Zbrojnego dżihadu

Dżihad mniejszy i większy

Używamy powszechnie terminu dżihad i myślimy: święta wojna, czyli agresja, terror, atak.

– Z jednej strony, mamy dżihad mniejszy, czyli właśnie taką walkę zbrojną. Zaznacza się, że chodzi o rodzaj walki defensywnej, ochronę świata islamu przed napaścią czy agresją. Z drugiej strony – dżihad większy, pojmowany stricte jako rodzaj walki z samym sobą, ze swoimi słabościami, złymi skłonnościami, pożądaniami, i to jest taki dżihad, który łatwiej nam zrozumieć. Z perspektywy wierzącego to najzwyczajniej w świecie walka o to, żeby być lepszym muzułmaninem. Ktoś może zapytać, co w przypadku, gdy dżihad będzie rozumiany także jako zdobywanie świata. Z perspektywy muzułmanina, nawet mniej radykalnego, jest to o tyle zrozumiałe, że wywodzi się z założenia, iż ten system jest najlepszy dla świata. Tutaj nawet intelektualiści o bardziej koncyliacyjnym nastawieniu, chociażby wywodzący się z naszego kręgu kulturowego wybitny myśliciel Muhammad Asad (Żyd pochodzący ze Lwowa, konwertyta, fascynująca postać), potrafili powiedzieć, że dla nich stworzenie państwa muzułmańskiego ma sens. Rządzone zasadami islamu, który Asad nazwał „pięknym schematem architektury”, pozwalałoby funkcjonować i muzułmanom, i innym. Intelektualiści również w ramach fundamentalizmu muzułmańskiego często prezentują bardzo utopijną wizję funkcjonowania świata i w ich odczytaniu islamu znalazłoby się miejsce dla każdego. Asad pod koniec życia stwierdził z goryczą, że islam sam w sobie jest może dobrym systemem, ale wyznają go tylko ludzie. A człowiek jest w stanie nawet najlepszy system przepięknie zepsuć.

Dżihad bywa traktowany przez radykałów jako kolejny filar islamu.

– Teoretycznie jest on odczytywany jako coś, co w islamie nazywamy fard kifaja, czyli obowiązek grupowy, natomiast Al-Kaida zmieniła schemat, mówiąc, że to obowiązek indywidualny, taki sam jak wszystkie pięć filarów islamu. W ugrupowaniach dżihad zbrojny często pojawia się jako właśnie szósty filar wiary. W założeniach Osamy bin Ladena dżihad był wręcz drugim filarem – po wyznaniu wiary (szahadzie) to walka zbrojna była najistotniejszym elementem. Właśnie aktywiści i przywódcy grup takich jak Al-Kaida korzystali z radykalnego odczytania XX-wiecznych fundamentalistów, przenosząc ciężar z walki defensywnej na ofensywną. Mamy przykład Państwa Islamskiego, którego odczytanie dżihadu dąży w tym kierunku, żeby dar al-islam (dom islamu, strefa islamu – przyp. aut.) ogarnął cały świat, bez względu na metody i koszty.

Muzułmanie nie chwalą się pojęciem takija. Nie jest ono powszechnie znane.

– Wyjściowo pojęcie jest powiązane ze strachem, z tym, że musimy coś ukryć. Takija przynależy do środowiska szyickiego; w historii świata muzułmańskiego były okresy, gdy szyici doznawali prześladowań ze strony sunnitów. Technika takiji polegała na ukrywaniu swojego pochodzenia (wiary), natomiast może mieć zastosowanie w ściśle określonych warunkach – musi zaistnieć poważne niebezpieczeństwo: prześladowanie, zagrożenie życia. Takija ma służyć zapewnieniu ochrony, mogą ją stosować całe społeczności w celu przetrwania.

Jak wygląda praktyka takiji?

– Opisuje się ją czasami jako rodzaj uzasadnionego kłamstwa albo ukrycia prawdy. Muzułmanie nie chwalą się tym, bo bywa to odbierane jako tchórzostwo. Można publicznie odrzucić wiarę, natomiast wewnętrznie musi ona być kultywowana, chodzi o wierność Bogu.

Czy muzułmanin może zatem sięgać do takiji, jeśli w pracy, w swoim środowisku nie ma warunków przychylnych kultywowaniu islamu?

– Nie, ponieważ nie są to warunki prześladowania czy zagrożenia życia.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 2015, 27/2015

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy