Żwawe plemniki z probówki

Żwawe plemniki z probówki

Czy sztuczna sperma spowoduje, że mężczyźni staną się zbędni? Naukowcy od niemal 30 lat próbowali wyhodować sztuczną spermę. Żmudne wysiłki nie doprowadziły jednak do sukcesu. Dopiero w lipcu brytyjscy badacze z Newcastle ogłosili przełom. Udało im się uzyskać w pełni ukształtowane plemniki, podobno całkiem żwawe. Te komórki rozrodcze zostały sfilmowane, tak aby każdy mógł podziwiać ich ruchliwość. Publicyści jak zwykle goniących za sensacją mediów zaczęli stawiać pytania: Czy mężczyźni, którzy utracą funkcję reproduktorów, będą jeszcze do czegoś potrzebni? Czy świat nie zmieni się w feministyczną utopię, bez brutalnych samców, wojen, gwałtów i przemocy? Sztuczna sperma to dzieło zespołu ekspertów, na czele których stoi prof. Karim Nayernia. Naukowcy pobrali komórki macierzyste z kilkudniowych ludzkich embrionów. Podczas tej procedury zarodki oczywiście zostały zniszczone. Dlatego badania nad komórkami macierzystymi budzą ogromne kontrowersje. Josephine Quintavalle z brytyjskiej organizacji Comment on Reproductive Ethics powiedziała, że obecny wyścig, aby wyleczyć każdy rodzaj niepłodności, to absurd. „Szaleństwem jest unicestwianie doskonale zdolnych do życia ludzkich embrionów, aby stworzyć inne zarodki, które prawdopodobnie będą zdeformowane. Jeśli posiadanie dzieci jest takie ważne, dlaczego odrzucamy aż tyle zdrowych embrionów?”. Komórki macierzyste przynajmniej teoretycznie mogą zmienić się w komórki każdej z 200 tkanek ludzkiego organizmu. Aby w laboratorium stały się pożądanymi, wyspecjalizowanymi komórkami, muszą zostać potraktowane przez odpowiednie czynniki wzrostu. Naukowcy starają się odkryć, jakie czynniki wzrostu powodują powstanie komórek każdej z tkanek. Badacze z Newcastle umieścili embrionalne komórki macierzyste w specjalnej pożywce i traktowali je kwasem retinowym, pochodzącym z witaminy A. Metoda okazała się skuteczna. Około 20% komórek zmieniło się we wczesne formy plemników. Niektóre z nich (około 3%) nadal rosły, dzieliły się, zaczęły się poruszać. Zadowolony profesor z Newcastle podkreślał, że sztuczne plemniki są w pełni dojrzałe i funkcjonalne, mają odpowiednią ilość DNA. „Nasze komórki są haploidalne, mają główki, witki i pływają”, powiedział prof. Karim Nayernia. Haploidalne, czyli mają tylko 23 chromosomy, w przeciwieństwie do diploidalnych komórek organizmu z 46 chromosomami. Sukces jednak nie był całkowity. Naukowcy z Newcastle próbowali uzyskać plemniki zarówno z żeńskich, jak i męskich komórek macierzystych. Komórki żeńskie mają podwójny chromosom X, męskie – po chromosomie X i Y. Męskie komórki rozrodcze udało się wyhodować tylko z komórek męskich. Ten sam proces w żeńskich komórkach macierzystych zatrzymał się we wstępnym stadium. Prof. Nayernia i jego koledzy uznali to za dowód, że geny znajdujące się w chromosomie Y są niezbędne do tego, by plemniki dojrzały. Innymi słowy, teoretycznie można założyć, że kiedyś ludzkość będzie składała się z samych kobiet, ale męskość przetrwa przynajmniej w postaci chromosomu Y. Jakość sztucznej spermy powinna być potwierdzona tylko w jeden sposób. Za pomocą wyhodowanych w Newcastle plemników należałoby zapłodnić żeńskie komórki rozrodcze i uzyskać ludzkie embriony. Na takie eksperymenty, które dr Frankenstein uznałby z pewnością za godne polecenia, nie pozwala jednak i tak liberalne brytyjskie prawo. Z pewnością dobrze, że tak jest. Kiedy prof. Nayernia pracował jeszcze w Niemczech, w Getyndze, za pomocą tej samej metody wyhodował sztuczną spermę myszy. Zapłodnił nią mysie komórki jajowe i uzyskał embriony. Niestety, w rezultacie urodziły się gryzonie wyjątkowo karłowate albo gigantyczne, które szybko zakończyły życie. Nie ma powodów, aby sądzić, że podobna procedura z ludzkimi komórkami rozrodczymi przyniesie inne rezultaty. Sukces brytyjskich badaczy wzbudził zazdrość kolegów, którzy od lat daremnie do niego dążyli. Trudności w wysiłkach na rzecz uzyskania sztucznych plemników obrazowo przedstawił Allan Pacey, androlog z Sheffield University: „Studia nad powstawaniem spermy są bardzo trudne, ponieważ tworzy się ona w jądrach, a nie możemy przecież odcinać jąder w celu prowadzenia badań”. Pacey uważa wytwarzanie sztucznej spermy za przedsięwzięcie o „monumentalnym” znaczeniu, wątpi jednak, czy naukowcom z Newcastle udało się tego dokonać. W przedstawionym artykule nie opisali bowiem szczegółowo budowy komórkowej czy zachowania domniemanych plemników. Podobnego zdania jest Miodrag Stojković, specjalista od komórek macierzystych, pracujący w centrum badawczym w Walencji. Wywodzi on, że badacze z Newcastle nie udowodnili, iż uzyskane przez nich sztuczne męskie komórki rozrodcze rzeczywiście funkcjonują. Sceptycy zwracają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc 30,00 zł lub Dostęp na 12 miesięcy 250,00 zł
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 30/2009

Kategorie: Nauka