10 sposobów na rzucenie palenia
Potencjalnych klientów odwykowych terapii antynikotynowych jest w Polsce około 10 milionów Tak jak tytoniowy biznes zarabia krocie na ludzkiej słabości do małego dymka, tak biznes okołotytoniowy może imponować rozmachem, szerokim wachlarzem sposobów rzucania nałogu i nieskończoną, jak się wydaje, inwencją twórczą tych, którzy są w stanie zarobić na braku silnej woli palaczy. Potencjalnych klientów odwykowych terapii antynikotynowych jest w Polsce ok. 10 mln. Według danych Global Adult Tobacco Survey (światowych badań używania tytoniu przez osoby dorosłe) w 2009 r. nałogowo paliło w Polsce 33,5% mężczyzn (ok. 5,2 mln) i 21% kobiet (3,5 mln). Sporadycznie sięgało po papierosa mniej więcej 3,3% palaczy obu płci, czyli nieco ponad milion. Wśród wszystkich nikotynowców 35,1% przyznało się, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy podejmowało próby rzucenia palenia, od 5% do 10% myślało o porzuceniu nałogu, a tylko 4% nie zamierza z papierosów rezygnować w ogóle. Nikogo nie powinno dziwić, że jeszcze więcej osób – prawie połowa uzależnionych – z powodu stanu zdrowia uzyskało status „palacza, który z nałogiem tytoniowym musi zerwać”. Po wejściu w życie ustawy zabraniającej palenia w miejscach publicznych liczba palaczy przymuszonych do rzucenia palenia może jeszcze wzrosnąć. Te tendencje dobrowolnego i przymusowego ograniczania użycia tytoniu rynek zauważył już dawno. I na słabości ludzkiej natury zareagował rozkwitem rozwiązań opartych na podstawach naukowych, domowych, duchowych, religijnych i czasami bardzo egzotycznych. Mniejsza o intencje i sposób, w rzucaniu palenia najważniejsza jest przecież skuteczność. Sposób 1 Administracyjny Ostatnio najgłośniejszy i najczęściej dyskutowany. Uważnym palaczom, którzy na bieżąco śledzą legislacyjne działania władz, z pewnością nie umknęło, że papierosy zaczęły smakować inaczej już od 8 kwietnia 2010 r., kiedy ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy „O ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych”. Od pół roku było wiadomo, że bezwarunkowy i restrykcyjny zakaz palenia obejmie miejsca, które bez dymu trudno było dotąd sobie wyobrazić. To przede wszystkim świątynie weekendowej rozrywki: restauracje, kawiarnie, puby i kluby. Ale też plaże, przystanki, środki komunikacji publicznej, samochody służbowe, hotele czy obiekty sportowe. Ustawowa metoda rzucania palenia jest elementem szerszej polityki m.in. Unii Europejskiej i Światowej Organizacji Zdrowia, wymierzonej przeciwko zgubnym skutkom zażywania nikotyny nie tylko przez palaczy. W dokumencie „WHO European Strategy for Smoking Cessation Policy” („Europejska Strategia Polityki na rzecz Rzucania Palenia”) z 2004 r. określono najważniejsze aspekty wspólnej polityki zdrowotnej, mające ukształtować i wzmocnić działania poszczególnych państw na rzecz obywatelskiego zerwania z nałogiem. Do najistotniejszych elementów taktyki smoking cessation (rzucania palenia) zaliczono: podnoszenie podatków na wyroby tytoniowe oraz wprowadzanie restrykcyjnych przepisów wymierzonych przeciw konsumentom nikotyny. W Polsce od roku 2005 systematycznie podwyższano podatki na papierosy. Dochody państwa z tego tytułu w 2005 r. wynosiły 9,8 mld zł, a w 2009 r. już 15. 1 stycznia 2011 r. ceny znowu pójdą w górę, bo Ministerstwo Finansów już zapowiada wzrost akcyzy o kolejne 2,6%. Okazuje się jednak, że Polacy zamiast rzucać palenie, wybierają wyroby tańsze, często pochodzące z przemytu, bądź zmieniają formę konsumpcji z gotowych wyrobów na skręcane własnoręcznie papierosy. Według informacji przekazanych przez rzecznika Straży Granicznej, kpt. Justynę Szmidt-Grzech, wartość przemycanych papierosów w 2005 r. wyniosła prawie 33 mln zł, w 2009 r. już nieco ponad 60, a do września bieżącego roku osiągnęła 76 mln 345 tys. Wzrasta również przemyt tzw. krajanki tytoniowej i powstają nielegalne fabryki tytoniu. Wygląda na to, że restrykcyjne ustawodawstwo nie dopinguje notorycznych palaczy do zerwania z nałogiem, a jedynie pobudza ich wyobraźnię i zdolności manualne. Zważywszy na wysokie koszty legislacji i utrzymywania organów kontrolnych oraz stresogenną segregację ludzi, o których można wszystko powiedzieć, tylko nie to, że są zdrowi, i którym raczej należałoby pomóc niż karać 500-złotowym mandatem, sposób administracyjny można uważać za mało skuteczny, niezdrowy i drogi. Sposób 2 Nikotynowa terapia zastępcza Popularną metodą farmakologicznego leczenia nałogu palenia jest nikotynowa terapia zastępcza. Radykalne rzucenie palenia zastąpiono w niej metodą łagodnego wychodzenia z nałogu. – Ważne









