Archiwum

Powrót na stronę główną
Sylwetki

Mam łagodne, baranie oko

Zdzisław Beksiński, wybitny artysta plastyk. Twórczość: malarstwo sztalugowe, rysunek, rzeźba, fotografia, grafika komputerowa. Liczne wystawy w kraju i za granicą, m.in. w Niemczech, Japonii, Francji. Prace w kolekcjach prywatnych i w zbiorach muzeów. Kiedy Pan zrozumiał, że jest już dorosły? – Chyba to się jeszcze nie stało. Mam zaledwie 73 lata i to nieskończone. 2. Jakie wspomnienie z dzieciństwa Pana prześladuje? – Całe dzieciństwo prześladuje mnie w snach. A jeśli chodzi o coś konkretnego? O, jak sobie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Politycy na wielkiej scenie

Andrzej Lepper jako Romeo, Lech Nikolski jako Julia – Najcnotliwszych w Polsce pobiłeś – wyrzucił Lech Nikolski, szef Kancelarii Premiera, Andrzejowi Lepperowi, wicemarszałkowi Sejmu, gdy obaj panowie spotkali się w Łodzi. To kwestia, jaką Hubert powiedział do Szeli w dramacie „Turoń” Stefana Żeromskiego. Politycy mieli okazję w pięknym stylu stoczyć bój na słowa na scenie łódzkiego Teatru im. Jaracza, gdzie nagrywano kolejny odcinek telewizyjnego programu „Na wielkiej scenie” w reżyserii Krystyny Piasecznej.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Młode lwy w „Przeglądzie”

Czy wyrosną z nich przyszli dziennikarze? W środę 31 października w redakcji „Przeglądu” można było zauważyć wyraźne zmiany. Jedna grupa dziewięciolatków siedziała przy komputerach w pokoju dziennikarzy, kolejna przyglądała się składaniu gazety w dziale technicznym, a w gabinecie redaktora naczelnego rezydowało niezwykle odmłodzone kierownictwo redakcji. Nie chodziło jednak o ustanowienie rekordu w kategorii najmłodszy zespół redagujący gazetę w Polsce. Odwiedzili nas uczniowie klas III b i III c ze Szkoły Podstawowej nr 94 im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Prawie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Od czytania boli… ręka

Sztuka szybkiego czytania polega na obejmowaniu wzrokiem coraz większych grup wyrazów Z głośników sączy się uspokajająca muzyka. Kilka głębokich wdechów, rozluźniam mięśnie, wyobrażam sobie swoje „bezpieczne miejsce”, a potem obserwuję piłkę pingpongową, która skacze po… półkulach mojego mózgu. Otwieram oczy i mogę przystąpić do ćwiczeń. A czego się uczę? Bynajmniej nie medytacji, tylko szybkiego czytania. Ćwiczenia relaksacyjne i koordynujące pracę obu półkul mózgowych rozpoczynają każde zajęcia, bo w stanie relaksu umysł lepiej pracuje.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Sekretarze do piór!

Z gadziej perspektywy Za pierwszej komuny literaci i historycy pisali książki, a sekretarze partii oceniali. Ten system był wyjątkowo niesprawiedliwy, zwłaszcza dla sekretarzy o literackich talentach, i jak każdy niesprawiedliwy system upaść musiał. Nadeszły czasy sprawiedliwości dziejowej i książki zaczęli pisać sekretarze, a historycy i literaci cenzurować je. Najpierw książki swe napisali pierwsi sekretarze KC PZPR oraz ważni sekretarze KC PZPR, a także prominentni działacze szczebla centralnego. W partii zawsze istniała hierarchia,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

W kwietniu 2001 r. Marszałek Senatu, pani Alicja Grześkowiak, składała oficjalną wizytę w Japonii. Z tej okazji nasza ambasada zorganizowała 20 kwietnia w Tokio, w Ark Hills Club (to jest zespół hoteli i restauracji) przyjęcie. Jak poinformowano Warszawę (przedkładając lakoniczny „statement”, a nie np. „invoice”, czyli rachunek), kosztowało ono 671.910 jenów, czyli około 5550 dolarów USA. Tę sumę pokryła później Kancelaria Senatu. Czy słusznie? Prezentujemy niżej dwa rachunki z tegoż Ark Hills Club. Pierwszy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Kisiel zanudzony

Kuchnia polska Kiedy na uroczystym koncercie „Kisiel wiecznie żywy” w Teatrze Wielkim o godzinie czwartej nad ranem spojrzałem na zegarek, była już północ. Prezenterzy tego wieczoru z panem Orłosiem, Jerzym Kisielewskim (synem Kisiela) i Stanisławem Tymem dokonali więc rzeczy prawie niemożliwej. Z wieczoru poświęconego jednej z najbarwniejszych postaci w naszym życiu kulturalnym uczynili rozwlekłego gniota, z którego publiczność uciekała pod byle pretekstem, a potem już także bez pretekstu. Ich nudziarstwu nie dały rady ani utwory muzyczne samego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Polityka pożera moralność

Zapiski polityczne 7 listopada 2001 r. Muszę jeszcze raz powrócić do mego przemówienia inaugurującego nową kadencję Sejmu RP. Dostałem bardzo wiele listów. Kilogramy papieru. Przeczytałem też wszystko, co na ten temat napisała prasa. Otrzymałem sporo telefonów i zostałem wiele razy zatrzymany na ulicy, by o tej sprawie porozmawiać. Intencją mego wystąpienia było zwrócenie uwagi na moralny aspekt dramatu rodziny Oleksych. Główny akcent był położony na krzywdę, jaką im wyrządzono. Nic z tego nie przebiło

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Marek Borowski – alfa czy omega?

CHARAKTER (Z) PISMA Wydaje się „przezroczysty” – niełatwo poznać, co naprawdę myśli. Dla wielu pozostaje więc człowiekiem tajemniczym i charyzmatycznym, lecz nie zawsze podziwianym. Nie reaguje na bodźce zewnętrzne w sposób ekstremalny. Potrafi być bardzo przebiegły, dlatego nie należy go lekceważyć. O własnych zamierzeniach z reguły nie mówi wcale, lecz dyskretnie je realizuje. Wrogowie powinni bać się go nie na żarty… Pan Borowski ma wrodzony talent dyplomatyczny oraz zdolność filozofowania, czego znakiem jest to, iż nie pisze „pod sznurek”, lecz „wężykiem”. Ma skłonność do łączenia ze sobą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Już mało kto w MSZ wierzy, że Radkowi Sikorskiemu uda się wyjechać na ambasadora do Brukseli. Jego nominacja została wstrzymana; Sikorski pewnie nie będzie miał okazji organizować wizyt Leszkowi Millerowi czy jego ministrom. Za to pewnie będzie miał rychło szansę na zorganizowanie wielkiej imprezy w swoim pałacu, do którego już zaprasza MSZ-etowskich przyjaciół. W Polsce pewnie też zostanie Michał Wojtczak, sekretarz stanu w kancelarii Jerzego Buzka, wcześniej szef toruńskiej „Solidarności”. Wojtczaka rzutem na taśmę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.