Archiwum
Magister na bruku
80% absolwentów ma zawód niepotrzebny na rynku Zanim Kasia znalazła pracę, przez osiem miesięcy niemal codziennie wysyłała swoje cv. – Z dodatków o pracy i z Internetu wybierałam kilka do kilkunastu ofert tygodniowo. Odpowiedziały mi cztery firmy. Negatywnie – opowiada piątkowa absolwentka anglistyki na Uniwersytecie Łódzkim. Rafał, absolwent SGH, jest na etapie dziewiątego miesiąca. – Tylko nic się nie rodzi, kurczę – uśmiecha się. – Kiedy zaczynałem studia, panował kult mojej uczelni. Chyba było
Nie jestem świętym człowiekiem
W życiu robię wszystko pod kątem aktorstwa Rozmowa ze Zbigniewem Zapasiewiczem Zbigniew Zapasiewicz – wybitny aktor. Najlepszy z najlepszych. W ciągu trwającej już 45 lat kariery zagrał setki znaczących ról teatralnych (m.in. Czackiego w „Mądremu biada”, Pijaka i Ojca w „Ślubie”, Sir’a w „Garderobianym”, Stomila w „Tangu), telewizyjnych (m.in. Aktora w „Historiach zakulisowych” Czechowa) i filmowych (m.in. docenta w „Za ścianą”, Adama w „Ocaleniu”, Jakuba w „Barwach ochronnych”, Jerzego w „Bez znieczulenia”, Tomasza w filmie „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową”).
Mój jubileusz
Prawo i obyczaje Nie przypuszczałem nigdy, nawet w najśmielszych marzeniach, że stanę się kiedyś „dostojnym jubilatem” z racji uzyskania przed 50 laty doktoratu w Jagiellońskiej Wszechnicy. Niecodzienna uroczystość odbyła się w auli Collegium Maius, w najstarszym miejscu Uniwersytetu Jagiellońskiego, pod przewodnictwem J.M. Rektora, prof. Franciszka Ziejki, z udziałem Senatu prześwietnej Akademii oraz licznie zgromadzonych gości. T. Boy-Żeleński, wielki ironista, może doszukałby się w tym arcypoważnym wydarzeniu jakiegoś podobieństwa do dawnych krakowskich jubileuszy, o których pisał satyrycznie w „Słówkach”:
Nadęci i urażeni
Zapiski polityczne 30 października 2001r. Zaczynam od podziękowań za listy z gratulacjami z powodu mego powrotu do Izby Poselskiej, a także ze słowami uznania za przemówienie w roli marszałka seniora. Nie wiedziałem, że Kancelaria Sejmu dostarcza już korespondencję poselską do skrytek i swoją skrzynkę otworzyłem nieostrożnie. Na podłogę posypało się kilka kilogramów kopert. Sporo było służbowych papierów, ale przeważały listy prywatne, w tym zaledwie kilka z obelgami. Większość zawierała jednak słowa uznania i podziękowania za tekst w ogóle i za poruszenie sprawy
Brzostowski znów ma głos
W wyborach do parlamentu Edward Brzostowski wystartował pod hasłem rozliczenia ludzi, którzy przed 11 laty zniszczyli Igloopol Nazwisko Brzostowskiego znów jest na pierwszych stronach gazet. Stało się tak po tym, gdy – startując w wyborach parlamentarnych z listy SLD, uzyskał jeden z najlepszych wyników na Podkarpaciu i został posłem do Sejmu RP. „Dawny król Igloopolu zbudował nowe imperium, tym razem rodzinne”. „Edward Brzostowski za pośrednictwem firm należących formalnie do członków jego rodziny, co najmniej od sześciu lat naciągał przedsiębiorstwa
Tajemnice „Plebanii”
Prawdziwa telenowela powinna mieć swojego księdza, który wspiera duszyczki parafian? Czy możliwe jest założenie sutanny bez rozpinania wielu guzików? Okazuje się, że tak. Dowiedział się o tym aktor Włodzimierz Matuszak, wcielający się w proboszcza Antoniego w „Plebanii”. Po roku obecności serialu w telewizji aktor zdążył się też przyzwyczaić, że na ulicy jest traktowany jako ksiądz. Polscy realizatorzy seriali niedawno odkryli to, co ich koledzy w Ameryce Południowej wiedzą od lat: prawdziwa telenowela musi mieć
Polska to nasz adwokat
Przystąpienie do Unii Europejskiej popiera 75% Słowaków. Który kraj może pochwalić się takim wynikiem? Rozmowa z Rudolfem Schusterem, prezydentem Republiki Słowacji – Trzy lata temu, kiedy obejmował pan stanowisko prezydenta, obraz Słowacji w świecie, a także w Polsce, był nie najlepszy. Po rządach byłego premiera, Vladimira Mecziara, pozostała opinia, że nie dążył on do integracji z Europą, że za mało było w latach 90. w państwie słowackim demokracji. Obiecywał pan wtedy, także w wywiadzie dla „Przeglądu Tygodniowego” (którego kontynuacją
Pogoń za Małyszem
Całą tę wrzawę wokół Małysza traktuję jako zjawisko społeczne, którego do końca nie rozumiem Rozmowa z Apoloniuszem Tajnerem, trenerem kadry polskich skoczków narciarskich – Co robił Adam Małysz w Spale? – Odpoczywał w pokoju, przychodził na posiłki, uczestniczył w treningach, a poza tym nie za bardzo mógł się swobodnie poruszać. Mnie daleko do popularności Adama, więc jakoś mogłem spokojnie żyć. Z nim jest inaczej i widzę, że zaczyna mu to przeszkadzać. Ja szanuję pracę innych, ale – z drugiej strony – nie mamy spokoju.
Szczęśliwe numerki
Ci, którzy wygrali duże pieniądze, nie przestają grać Pięć lat temu Zygmunt Rząp, właściciel warsztatu stolarskiego w Olszynach koło Szczytna, wygrał 164 tys. zł. Trafił szóstkę, ale musiał podzielić się z innymi. – W tej ostatniej kumulacji, kiedy było ponad 15 mln zł też obstawiałem, bo ja gram zawsze, jednak miałem zero trafień – tłumaczy. Do kolektury poszedł także Franciszek Szpucha, 54-letni rolnik spod Nakła. Również bez sukcesu. A przecież cztery
Festiwal rodem z Felliniego
Jedyny kłopot jaki mógł trapić uczestników to nadmiar wrażeń i zaplanowanych imprez W niedzielny wieczór, 28 października przed Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie przybywających licznie gości witała grupa niecodziennie ubranych, ale znajomo wyglądających postaci. Rozpoczynał się ósmy Festiwal FeFe, znany także jako Felliniada. Na uczestników imprezy czekały wróżki i słuchacze Studium Technik Teatralnych, którzy charakteryzowali chętnych na postaci z filmów Felliniego, podobnych do tych czekających przed wejściem. Wszystko po to, aby dzięki niekonwencjonalnej,









