Archiwum

Powrót na stronę główną
Opinie

Wiza do USA – ostatni relikt przeszłości?

W sprawie Iraku wierny sojusznik. w przypadku wiz – niechciany gość Sejm RP wzywa władze Stanów Zjednoczonych Ameryki do zniesienia obowiązku wizowego dla obywateli polskich – głosi projekt rezolucji, której przyjęcie zarekomendowała Sejmowi w ubiegłym tygodniu sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych. Podpisało się pod nim 50 posłów z większości klubów. Jak podkreślają wnioskodawcy, rezolucja byłaby dużym wsparciem dla ministra spraw zagranicznych i „dodatkową kartą w talii” podczas negocjacji ze stroną amerykańską. Czy jednoznaczne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Najsłynniejsza polska koza

Pacanów za sprawą Koziołka Matołka zostanie Europejską Stolicą Bajki 70 lat temu powstał biały profil z bródką. Następnie Marian Walentynowicz dorysował całego koziołka w czerwonych spodenkach i ciżemkach, a Kornel Makuszyński opatrzył rysunki komicznymi tekstami. Koziołek Matołek mógł wyruszyć w długą podróż do Pacanowa, gdzie ponoć kozy kują. Przez siedem dekad zabrał ze sobą przyszłych: filozofa Leszka Kołakowskiego, artystę plastyka Rafała Olbińskiego, aktora Piotra Machalicę, pisarkę Wandę Chotomską, lekarza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Brudne strony Internetu

Jak samemu zrobić silny narkotyk, bombę z nawozu do kwiatków albo drzewko bonsai z domowego mruczka? W Internecie polują najczęściej dorośli, a ofiarami są dzieci Mała Kasia bardzo lubi kotki, rodzice zafundowali jej właśnie dostęp do Internetu. Dziewczynka wpisuje w wyszukiwarkę słowo „kotek” i dostaje link na adres „kotki bonsai”. A tam poradnik dla właścicieli, którym znudziły się tradycyjne kocie kształty. „Umieszczamy kotka w szklanym naczyniu, tak żeby szczelnie przylegał do jego ścianek. Najlepsze są małe kotki, bo mają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Buclandia

Wydaje mi się coraz częściej, że biorę udział w jakimś nierealnym przedstawieniu, w jakiejś gigantycznej grotesce, która przez to, że reżyser jest w coś uwikłany, jego aktorzy mają go w rękach i w nosie, a publiczność nie wie, jak reagować, bo podskórnie czuje, że to nie jest sitcom. I to wszystko dzieje się na kilka tygodni przed najważniejszą datą w naszej współczesnej historii. I z dnia na dzień – i rodzinnie, i z przyjaciółmi, z którymi rozmawiamy – utwierdzamy się coraz bardziej w przekonaniu, że mamy do czynienia z polityczną gówniarzerią, a nie z ludźmi,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Primum non nocere

Minister finansów, prof. Grzegorz Kołodko, dba o kondycję fizyczną. Wprawdzie do szlifowania formy obrał sobie dość zdradliwą dyscyplinę, jaką są biegi maratońskie, bowiem pierwszy maratończyk, nieznany Grek, który w roku 490 p.n.e. przebiegł w zbroi 42 km z Maratonu do Aten, krzyknął jedynie: „Zwycięstwo!” i padł martwy z wyczerpania, ale forma ministra jest zdecydowanie lepsza. Z doniesień prasowych wynika wręcz, że plasuje się on stale wśród pierwszych trzech tysięcy biegaczy kończących biegi uliczne we wszystkich miastach,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Stara viagra

„Niżej już nie spadniemy”, westchnął bliski mi poseł SLD, patrząc na ostatnie przedwyborcze notowania. Było 21%. „Niżej już nie spadniemy. 20% to nasz pancerny elektorat. To mamy jak w banku”. 20% w następnych wyborach parlamentarnych to jakieś sto przyszłych poselskich mandatów. I parę senatorskich. Sto mandatów poselskich to połowa stanu obecnego. Dużo jak na opozycję, mało dla partii marzącej o stabilnej koalicji rządzącej. 20% w najbliższych wyborach oznacza, że co drugi z obecnych posłów będzie musiał zostać

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Sto lat bluesa!

Podczas VI Blues Brothers Day wystąpiły gwiazdy światowego formatu W Nowym Orleanie na wypełnionej tłumem Bourbon Street, pomiędzy straganami zobaczyłam dziwnie wyglądający uliczny ansambl. Tworzyli go blisko stuletni czarnoskóry trębacz, puzonista Japończyk, biały pastor z kontrabasem, Indianin grający na ksylofonie i dziesięcioletni może chłopiec z zawieszonym na sznurku na szyi werblem. Wrzuciłam do futerału pięć dolarów. Wówczas chłopak wyraźnie się zainteresował i gotówką, i swoim instrumentem. Okazał się małym geniuszem wydobywającym z bębenka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Czwarta Rzeczpospolita czy Trzecia „Solidarność”

Ryszarda Bugaja recepta na naprawę Polski W niedawnym („Rzeczpospolita” 13 maja br.) artykule Ryszarda Bugaja o sugestywnym tytule „Między Lepperem a IV Rzecząpospolitą” jest sporo tez, z którymi gotów jestem się zgodzić. Wymienię najważniejsze. Bugaj ma rację, gdy polemizuje z łatwymi receptami naprawy państwa w rodzaju „wielkiego ruchu obywatelskiego nieposłuszeństwa” (Marcin Król) czy idei, że sama zmiana ordynacji wyborczej (z proporcjonalnej na większościową) uwolni Sejm od nadmiaru partyjniactwa. Ma też rację, gdy wskazuje, że rozczarowanie wielkiej części

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wierzący antyklerykałowie

Nie walczymy z Bogiem, ale z pazernym Kościołem – mówią w partii Racja Byliśmy świadkami wyjścia z podziemia nowej partii – nazywa się Antyklerykalna Partia Postępu Racja. Jak twierdzą jej liderzy, liczy około 15 tys. członków. Zarejestrowali się pod koniec sierpnia zeszłego roku, ale dopiero w ub. piątek wybrali legalne władze na krajowym kongresie w Piotrkowie Trybunalskim. Ojcem chrzestnym Racji jest były ksiądz, naczelny łódzkich „Faktów i Myśli”, Roman Kotliński (Jonasz). Ale,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Anarchia w Iraku

Polscy żołnierze i administratorzy trafią do kraju ogarniętego krwawym chaosem Czy polscy żołnierze, policjanci i urzędnicy zostaną przyjęci przez Irakijczyków jak przyjaciele pomagający w potrzebie? Wydaje się to wątpliwe. W każdym razie Amerykanie zyskali już wśród wielu Irakijczyków opinię aroganckich okupantów i nieudolnych kolonizatorów. „W mojej dzielnicy nie ma policji, nie ma sędziego. Mogę cię teraz zabić i nikt nic nie powie. Byliśmy szczęśliwi, kiedy upadł Saddam, lecz obecnie sytuacja na ulicach nas przeraża. Ludzi nie obchodzi, kto zostanie wiceprezydentem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.