Archiwum
Biały Dom nie dla czarnego?
Czy Barack Obama może przegrać wybory z powodu rasizmu wyborców Amerykańska kampania wyborcza wydaje się rozstrzygnięta. Kandydat Demokratów, Barack Obama, ma znaczną przewagę nad swym konkurentem z Partii Republikańskiej. Ale zwycięstwo ciemnoskórego polityka nie jest pewne. Socjolog Eric Dyson podkreśla: „Obama miałby sukces w kieszeni, gdyby był biały… Ale wielu obywateli USA nigdy nie wybierze czarnego na prezydenta, niezależnie od tego, jak byłby przekonujący i inteligentny. Nie wszyscy są rasistami, ale wielu nastawionych jest sceptycznie, ma uprzedzenia”. Jeszcze
Automatyczni chłopcy radarowcy
Czy uda się skutecznie zmniejszyć tragiczne żniwo wypadków na polskich drogach? W ubiegłym roku polscy kierowcy znowu nabrali ochoty do zabijania siebie i innych na drogach. Odwróciła się długotrwała tendencja spadku liczby ludzi ginących w wypadkach. Z naszych dróg i ulic ponownie, jak w wielu poprzednich latach, zebrano ponad 5,5 tys. trupów. „Zebrano”, gdyż statystyki zabitych wymieniają tylko te osoby, które miały szczęście zginąć na miejscu. W istocie zaś liczbę zabitych należy zwiększyć o 30%, bo średnio
Ruminaui – ostatni wojownik
W ekwadorskiej dżungli odkryto ostatnią twierdzę słynnego wodza Inków W gęstym lesie deszczowym w Ekwadorze amerykański archeolog Ron Lippi odnalazł dziwne kamienne mury. Prawdopodobnie to ruiny ostatniej twierdzy, którą wzniósł Ruminaui, słynny wódz Inków, stawiający zaciekły opór konkwistadorom. Ron Lippi, antropolog i archeolog z University of Wisconsin, przybył do Ekwadoru jako młody student, uczestnik misji Amerykańskiego Korpusu Pokoju. Od razu uległ czarowi tego niezwykłego, równikowego kraju, zachwycającego przebogatą
Z szacunkiem do plastiku
Nosząc bluzę polarową, masz na sobie 35 zużytych butelek z tworzyw sztucznych Nie da się bez niej obejść: prezydent nosi w niej kanapki, obuwnicza fetyszystka wpycha jedną i jeszcze jedną w czubki butów, by się nie zaginały; piekarz pakuje w nią chleb, by dłużej był świeży, a babcia z nabożeństwem składa na czworo i tak wygładzoną wkłada do szuflady. Szanuje taką zwykłą, wszędzie dostępną i walającą się w pogardzie plastikową torebkę. Intuicyjnie wie, że torebki z tworzywa, podobnie jak plastikowej butelki,
Czy rok rządów PO spełnił oczekiwania Polaków?
pro Prof. Marek Rocki, ekonomista, b. rektor SGH, senator Moje oczekiwania ten rząd spełnił. Są już podjęte działania przynoszące efekty, choć to nie idzie w zadowalającym tempie. Rząd stara się wypełniać obietnice wyborcze, ale nie ma władzy absolutnej, musi się liczyć z opozycją i koalicjantem, którzy stwarzają trudności. Mimo wszystko zapoczątkowana już została reforma zdrowia, pakiet ustaw o szkolnictwie zostanie przedstawiony niebawem. Wiele innych pakietów jest gotowych, tylko trzeba je korygować na wniosek polityków koalicji. kontra Prof. Dariusz
Nie lubię piątku
Włosi i Niemcy nienawidzą pracować na początku tygodnia, Polacy nie cierpią jego końcówki Zwyczaje urzędników panujące w polskich biurach znacząco odbiegają od innych krajów Unii Europejskiej. Badania angielskiego instytutu ICM Research, które przeprowadzono na ok. 300 urzędnikach każdego kraju UE, pokazują, że w Polsce zdecydowanie najgorszym dniem jest piątek. Włosi i Niemcy dla odmiany nienawidzą poniedziałków, Polacy natomiast pierwszy dzień tygodnia są jeszcze w stanie ścierpieć, jednak w piątki zdecydowanie tracą zainteresowanie
Czy pacjenci mają powody do obaw przed komercjalizacją szpitali?
Marek Balicki, poseł, b. minister zdrowia Komercjalizacja według projektu PO otwiera szeroko drzwi do prywatyzacji szpitali i z tego powodu pacjenci mogą się jej bać. Tegoroczny noblista z dziedziny ekonomii, Paul Krugman, o opiece zdrowotnej, która jest nastawiona wyłącznie na zysk, mówi, że to najgorsze rozwiązanie z możliwych. Do tego doprowadzono np. w USA i dziś 50 mln obywateli tego kraju, ludzi o niższych dochodach, nie ma żadnego prawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Szpitale nie powinny być więc nastawione na maksymalizację zysku, ale być
Lewicy nie po drodze z PiS
Kaftan bezpieczeństwa czekałby na tego, kto by dwa lata temu, w apogeum szaleństw rządów PiS, Samoobrony i LPR, zapowiedział, że niebawem lewica będzie tworzyć z PiS wspólny front przeciwko PO. Co się więc takiego stało w Polsce, by tego typu działania były uprawnione? Czy zwolennicy IV RP po wyborach w 2007 r. zostali zmarginalizowani? Czy o ich rządach można mówić w kategoriach wspomnieniowych, jak o groźnym przecież, ale tylko epizodzie w naszej historii? Czy prawie jedna trzecia otwarcie popierających PiS plus trochę wahających
Działaj globalnie, buduj lokalnie!
Lekkie ożywienie konferencyjno-kongresowe wśród rozproszonej lewicy, spowodowane zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego, jest z pewnością czymś pożytecznym, ale w wielu przypadkach niestety wydaje się mocno koniunkturalne. Obawiam się, że w działaniach tych brakuje perspektywy myślenia pięć lat do przodu i dominuje raczej personalna ambicja, żeby jeszcze tu i teraz gdzieś zaistnieć. Dziś jednak nie da się zbudować w Polsce silnej lewicy na zasadzie spotkania trzech panów z czwartym, którzy przy błogosławieństwie piątego powołają razem do spółki
Akt sprawiedliwości społecznej
Platforma nie może być gorsza od PiS. To oczywiste. Platforma nie może być więc mniej antykomunistyczna od PiS. A PiS jest antykomunistyczny, cokolwiek miałoby to znaczyć. Jak kiedyś oznajmiła Joanna Szczepkowska, komunizm skończył się w Polsce 4 czerwca 1989 r. Ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej nie uznała tego ustalenia i termin końca komunizmu w Polsce ustaliła na 31 grudnia 1989 r. Niech będzie. Od tego czasu w Polsce komunizmu nie ma. To, z jednej strony, dobrze, z drugiej – źle. Źle przede









