Archiwum

Powrót na stronę główną
Zdrowie

Ortopedia bez skalpela? – rozmowa z dr n. med. Grzegorzem Kwiatkowskim

Pragnę doczekać czasów, kiedy nie będzie endoprotez, bo będziemy umieli odbudować zniszczoną chrząstkę stawową Dr n. med. Grzegorz Kwiatkowski – ordynator Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu w Szpitalu Specjalistycznym im. Ludwika Rydygiera w Krakowie Co drugi człowiek powyżej 65. roku życia cierpi na dolegliwości narządu ruchu. Także dzieci i ludzie młodzi zapadają niekiedy na choroby układu kostnego lub doznają urazów w wypadkach albo uprawiając sporty. Co oferuje im dzisiejsza ortopedia? – Wiele. Duży jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Psychologia

Córko, będę żyła za ciebie!

Gdyby to tylko było możliwe, nadopiekuńczy rodzice zostaliby w życiu swoich dzieci na zawsze Alicja ma 40 lat, pracuje w agencji reklamowej. Sprawia wrażenie osoby, która lubi grać pierwsze skrzypce. Kiedy jej to mówię, śmieje się i odpowiada, że dyrygentem w jej życiu cały czas jest matka. Kilka telefonów dziennie to norma. Niezliczone porady, które byłyby dobre dla dziewczynki („Pamiętaj, poranki są już chłodne, zakładaj coś ciepłego”, „Jak będziesz wychodzić z domu, sprawdź, czy kanarka zamknęłaś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

A Gawłowskiemu już dziękujemy

Gdyby tak się stało, można by rzec: nareszcie. Nareszcie ten niezatapialny jak ponton baron PO w Zachodniopomorskiem wyleciał z polityki. I nie tylko. Bo Stanisław Gawłowski jest przecież wiceministrem środowiska. Dawno na Wawelskiej nie było takiego kuriozum. Chyba że PO powołała go, by straszyć ekologów. Z tego, co o nim piszą, wynika, że Gawłowski to albo ofiara licznych spisków, albo teflonowy działacz PO, po którym wszystko spływa. Żeby nie sięgać za głęboko, co zarzucano mu w ciągu ostatnich dwóch lat? Popełnienie plagiatu w pracy doktorskiej i „przywłaszczanie autorstwa cudzych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Pomnikożerca trafił do Kodnia

Upiór krąży po Polsce. Ponury i ziejący ogniem. Z wyglądu niepozorny, taki sobie nijaki. Pozujący na swojaka. A w sercu prawicowiec. Imię jego – pomnikożerca. Sterany walką, już nie ten słuch i nie ten węch, choć chęci nie brakuje. Ani pracowitości. Taki Marcin Augustyn z „Naszego Dziennika” dotarł aż na wschodnią granicę. Do Kodnia. Nie po to, żeby coś dopisać do pomnikożerczej chwały. Bo nawet Augustyn rozumie, że trudno się doczepić do napisu „Bohaterom radzieckim poległym w walce z okupantem hitlerowskim o wyzwolenie Kodnia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Redaktor Biernacki

Pilnuj, szewcze, kopyta. Choć jeśli chcesz pisać wiersze, pisz. Po pracy. Tak chciałoby się rzec do Marka Biernackiego (PO). Eksministra sprawiedliwości. Bo po jego dymisji wyszło na jaw, że zlecił przygotowanie nowego prawa prasowego. I całościowy projekt jest już ponoć gotowy. Po cichu, przez nikogo nieproszony, resort Biernackiego przygotował prawo, o które od 20 lat potykają się kolejne rządy. A Biernacki   – proszę. Miał czas. Bo wiadomo, sądy i prokuratura są u nas powszechnie chwalone. Że aż strach.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Dlaczego partia Janusza Palikota straciła poparcie wyborców?

Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny, UW Namieszał w głowach i nic więcej nie zrobił. Był niezwykle wymowny, ale przegrał wybory do europarlamentu. Przed wyborami poparcie dla niego wynosiło 4-5%. Potem spadło. Taki sygnał sprawił, że nawet wśród tych, którym hasła Palikota się podobały, poparcie stopniało. Palikot okazał się nieefektywny i ludzie powiedzieli: na tego konia nie stawiamy. Ładnie mówi, ale… Waldemar Witkowski, lider Unii Pracy Spowodowały to nagłe, budzące zdziwienie zwroty, choćby poparcie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.