Archiwum

Powrót na stronę główną
Opinie

Polak, Turek – dwa bratanki?

Mamy za sobą sześć wieków relacji polsko-tureckich. Były to lata górne i chmurne. Rodzi się oczywiste pytanie: czy te 600 minionych lat może mieć wpływ na przyszłe stosunki między Polską a Turcją? Doświadczeni futurolodzy mówią, że w sytuacji teraźniejszej zawsze tkwią elementy z przeszłości, a każda wiarygodna prognoza musi uwzględniać minione doświadczenia. Nie ma zatem powodu, by w XXI w. stosunki polsko-tureckie charakteryzowały się przewagą konfliktów nad współpracą. Jako pozbawioną podstaw fantazję należy traktować prognozę George’a Friedmana, że w 2052 r. dojdzie do wojny między Polską i Turcją. Prof. Longin Pastusiak o przyszłości współpracy polsko-tureckiej.

Kultura

Ambitne wańki-wstańki osiągają najwięcej – rozmowa z Tomaszem Bagińskim

– Uważam, że bez ambicji to tylko położyć się i umrzeć. Istotą ambicji nie jest zwyciężanie za każdym razem, lecz szybkie podnoszenie się po upadku. Każdy z nas co jakiś czas przegrywa. Tyle że jednych przegrana złamie, a drugich wzmocni. Najwięcej osiągają takie ambitne wańki-wstańki, ludzie, którzy potrafią podnieść się po każdej porażce – mówi Tomasz Bagiński, reżyser i animator, który bez rozgłosu, żeby nie zapeszyć, przygotowuje „Wiedźmina”. – Jeśli ktoś ma odrobinę samozaparcia, jest w stanie nauczyć się wszystkiego. Widziałem portfolio 14-letnich chłopaków, którzy mogą znaleźć pracę, gdzie tylko chcą, na całym świecie. Mamy wielu kreatywnych i utalentowanych ludzi. Żeby jednak ten potencjał przekuć w produkcję w stylu „Shreka”, potrzebni są specyficzni sponsorzy. Muszą to być osoby skłonne do poniesienia bardzo dużego ryzyka bez gwarancji pewnego zysku. My w studiu Platige Image uczymy się zarządzania ryzykiem i przyziemnego, czysto finansowego podejścia do tego, co robimy. Idzie nam całkiem nieźle, więc może któregoś dnia to my stworzymy długi metraż à la „Shrek”.

Publicystyka

Co dwa dni nowa ustawa

Inflacja prawa to potoczna nazwa zjawiska w procesie legislacji polegającego na tworzeniu nadmiernej i niewspółmiernej do potrzeb liczby przepisów prawnych. W ubiegłym roku polski Dziennik Ustaw miał 1742 pozycje, a co dwa dni w życie wchodziła nowa ustawa. Z namnażaniem się prawa nie radzą sobie nie tylko laicy, ale nawet zawodowi prawnicy. Dla porównania: w 1919 r. Dziennik Ustaw kraju, który dopiero co odzyskał niepodległość i musiał uregulować wszystko, miał 331 pozycji. W Polsce pomiędzy 2007 a 2010 r. wyprodukowano ponad 68 tys. stron prawa. Tylko w pierwszej połowie 2011 r. przepisy o VAT zmieniano 40 razy. Przepisy są od początku źle projektowane, a proces legislacyjny produkuje kolejne wymagające korekty buble.

Opinie

Przeciw klerykalizacji Polski

17 października w „Gazecie Wyborczej” został ogłoszony apel przeciw klerykalizacji kraju skierowany do władz RP. Wystosowała go grupa naukowców, m.in. profesorowie: Ewa Łętowska, Stanisław Obirek, Wiktor Osiatyński, Janusz Reykowski, Henryk Samsonowicz, Jan Strelau, Jerzy Szacki, Andrzej Walicki oraz autor tekstu, Jan Woleński. Lewica apel poparła, prawicę on oburzył, a rządząca koalicja jest zadowolona z obecnego stanu. Niektórzy oponenci wskazali, że apel nie zawiera przykładów ilustrujących oceny. Oto więc fakty, które zdarzyły się już po ogłoszeniu apelu: publiczna wypowiedź o. Rydzyka, że jako katolika nie obowiązuje go przestrzeganie prawa polskiego, represje wobec nauczycielki, która zdjęła krzyż wiszący w szkole, represje wobec pracującej w szkole katechetki za to, że zaszła w ciążę, żyjąc w konkubinacie, doniesienia o ciągłych kłopotach z organizacją lekcji etyki w szkołach, obowiązkowy udział uczniów w mszy ku czci patrona jednej ze szkół, niezapowiedziana wizytacja katechety na lekcji filozofii w jednym z liceów czy ekspozycja drastycznych zdjęć zakrwawionych płodów ludzkich w pobliżu szkoły podstawowej w Gdyni.

Książki

Bona – królowa z żyłką do interesów

Bona wprost kochała się we wszelkich rejestrach, spisach i rachunkach. Była niczym Midas. Czegokolwiek dotknęła, zamieniało się w złoto. Stała się najbogatszą kobietą w historii Polski i jedną z największych krezusek swojej epoki. Niczym perfekcyjna pani domu Bona natychmiast zabierała się za porządki. Z najgorszej rudery potrafiła zrobić pałac. Królowa robiła wszystko sama. Słuchała rad, stale podnosiła swoją wiedzę, ale nigdy nie pozwoliłaby, żeby ktoś odebrał jej kontrolę nad sytuacją. Fragment książki Kamila Janickiego „Damy złotego wieku. Prawdziwe historie”.

Przegląd poleca

DOBRY WIECZÓR JAZZ

DOBRY WIECZÓR JAZZ to nowy cykl koncertów na deskach Novej Sceny Teatru Muzycznego Roma. Co miesiąc prezentować bedziemy starannie dobrane       i wyszukane koncerty artystów z Polski i z zagranicy, pokażemy kolorowe oblicza jazzu, rozbudzimy Państwa muzyczne zmysły. Opiekunem

ABC BANKOWOŚCI

Kwiz z nagrodami

Zapraszamy do wzięcia udziału w kwizie z nagrodami. Wiedza pomocna w udzieleniu odpowiedzi na pytania zawarta została w dodatku ABC Bankowości w drukowanym wydaniu tygodnika „Przegląd” jak też na naszej stronie internetowej.Wśród osób, które udzielą prawidłowych odpowiedzi, rozlosujemy

Kraj

Prywatyzacja, likwidacja…

Czy Polska była skazana na plan Balcerowicza? Historycy mają niemały problem z odpowiedzią na pytanie, jak doszło do transformacji ustrojowej w Polsce. O ile historia polityczna doczekała się już wielu opracowań tamtego okresu, o tyle nadal brakuje wyjaśnienia

Książki

Obywatel śmieszy i straszy – rozmowa z Jerzym i Maciejem Stuhrami

– Wielu znajomych zwróciło mi uwagę, że zapowiadałem rozliczeniową komedię o historii Polski, a wyszło trochę smutno. Przez 20 lat nie możemy wyzwolić się z Obywatela Piszczyka, z niedoróby, to jest nasza wada. Tej histerycznej polskiej skłonności do martyrologii nienawidzę u siebie i u innych. Oj, spodziewam się niezadowolenia, zwłaszcza w moim środowisku. Podejrzewam, że „Obywatel” nie będzie się podobał Andrzejowi Wajdzie. On nie przepada za ironią i sarkazmem – tak Jerzy Stuhr mówi o swoim filmie.
A co surrealistycznego spotkało aktora w niedawnej przeszłości? – Niedawno pod teatrem czekał na mnie pewien pan. Okazało się, że produkuje najwyższej jakości piece do pieczenia chleba. I te piece mają instrukcję zawierającą komunikaty, na które musi reagować piekarz. Pan zaprogramował maszyny tak, żeby piec przekazywał je ludzkim głosem. I tak sobie pomyśleli na zarządzie, żeby ten piec mówił moim głosem. Udało mi się go zniechęcić. A potem siedziałem w domu i myślałem o tych piecach i o rzeszach piekarzy, do których przemawiam głosem Inspektora Ryby albo Shreka.

Kraj

Każdy dzień milczenia zabija Warszawę – rozmowa z Sebastianem Wierzbickim

– Najważniejsza sprawa to zatrzymanie dzikiej reprywatyzacji. To walka o nieruchomości warte 35 mld zł, o tysiące mieszkań. Jeżeli ten problem nie zostanie w najbliższym czasie rozwiązany, to Warszawie może grozić bankructwo. A tysiące mieszkańców mogą się znaleźć bez dachu nad głową, bez przedszkoli i szkół. Nowe władze Warszawy ten problem muszą rozwiązać w pierwszej kolejności. Oczywiście, nie da się tego zrobić bez Sejmu, bo musi zostać w końcu przyjęta ustawa reprywatyzacyjna – mówi Sebastian Wierzbicki, kandydat KKW SLD Lewica Razem na prezydenta Warszawy. – Zwracane działki trafiają nie do byłych właścicieli, lecz do handlarzy roszczeń, którzy z przedwojennymi kamienicami nic nie mieli wspólnego! Jako klub SLD złożyliśmy projekt ustawy, który zakłada brak zwrotu w naturze i przyznawanie odszkodowań w wysokości 5% wartości nieruchomości – dodaje.