Archiwum

Powrót na stronę główną
Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Tryb przypuszczający

A gdyby tak połowa mieszkańców miasta żyła nocą, a połowa w dzień? O połowę mniej samochodów jeździłoby po ulicach, kierowcy nie mieliby kłopotów z parkowaniem. Połowa urzędów byłaby otwarta w dzień, a połowa w nocy. Siedzielibyśmy w ulubionych knajpach, nie psiocząc na turystów. Wybieralibyśmy przyjazne miejsca przy szybach, a hałas byłby o połowę mniejszy. I moglibyśmy dłużej siedzieć, a nie starać się zdążyć przed korkiem albo umawiać po korku. Nocne spektakle wyglądałyby jak plany filmowe, na które znienacka zaczęliby wchodzić przechodnie, wygłaszając wymyślone przez siebie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kronika Dobrej Zmiany

Wypychanie Przydacza

Ottawa i Rzym to placówki „krajoznawcze”. Praga i Pekin z kolei to inna liga. Szczególnie Pekin, który ma i powinien mieć rangę placówki dwustronnej, pod względem skali trudności i wagi zadań porównywalnej z Moskwą. Do tych czterech stolic był i nadal jest przymierzany wiceminister Marcin Przydacz. Skąd ten nawał propozycji? W MSZ Przydacz odpowiada za stosunki dwustronne z USA i politykę bezpieczeństwa. Nie ma obecnie „cięższej zbroi” przy Szucha. Jest człowiekiem prezydenta, z jego kancelarii awansował do MSZ. Politycznie jest jednym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Chcesz w dziób?

Od kilku dni budzi mnie o piątej rano natrętny koleżka, stukając w szybę. Przez chwilę było to zabawne, zanim nie okazało się monotonne, denerwujące, aż wreszcie sięgnęło wymiaru tortury. Nic go nie odstrasza, nic nie zniechęca, jest tępy i zajadły jak ruski czołgista (wojna uprawomocnia wysyp niedyplomatycznych sucharów). I czegóż ty chcesz ode mnie, po co tak uporczywie się wpraszasz, zobaczmy: otworzyłem okno na oścież, to odpuścił, schował się, skubany. Zawiało trochę, ktoś tam wiertary odpalił, przymknąłem w końcu,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Jedzenie, które wzmacnia

Jak poprawić stan naszej flory jelitowej Jak poprawić stan naszej flory jelitowej? Wzbogać swoją dietę w kiszonki i produkty naturalnie fermentowane, jak kefiry, maślanki, miso, tempeh, chleb na naturalnym zakwasie (bez dodatku drożdży). Spożywaj więcej błonnika, zarówno rozpuszczalnego, jak i nierozpuszczalnego. Mnóstwo błonnika zawierają warzywa, owoce, nasiona, orzechy i rośliny strączkowe. Popraw trawienie, a tym samym wchłanianie składników odżywczych. Dbaj o odpowiednią ilość snu i uregulowanie tzw. rytmu dobowego,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Prezent dla rosyjskiej propagandy

Zdjęcie oblanego czerwoną farbą ambasadora rosyjskiego usiłującego złożyć kwiaty pod pomnikiem na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie jest chyba najlepszym prezentem, jaki mogliśmy dać rosyjskiej propagandzie. Pokazały je, z odpowiednim komentarzem, wszystkie rosyjskie media i wiele mediów światowych. Ukazano Polskę jako państwo nieszanujące prawa międzynarodowego lub kompletnie nieudolne, niezdolne do wykonania wynikających z niego zobowiązań. Państwo dziko antyrosyjskie. Co więcej, daliśmy Rosji pretekst do działania odwetowego. Piszę ten tekst

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

W muzyce Kory czuć jej siłę

Ważne, aby ostatni utwór dobrze się zazębiał z tym pierwszym Natalia Przybysz – wokalistka i autorka tekstów Tak jak słyszymy w utworze „Zew”, kiedyś wierzyła pani, „że porusza niebem”. A dziś? Co się zmieniło? – To piosenka, którą pisałam w trakcie pandemii. Miała być swego rodzaju przypomnieniem, że przed covidem mieliśmy inny świat, większą swobodę, lepszy kontakt ze sobą. Pandemia oderwała nas nieco od samych siebie. Wlała w nas hektolitry strachu, doprowadziła do pewnego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gabinet cieni

Pełnomocnicy, czyli jak rząd Morawieckiego dba o swojaków Na stronie internetowej www.gov.pl jest licząca ponad 60 pozycji lista pełnomocników rządu i prezesa Rady Ministrów do spraw różnych. Dla jednych to gabinet cieni dublujący pracę rządu, dla drugich – „odstojnik” dla towarzyszy partyjnych, którzy chwilowo znaleźli się na uboczu głównego nurtu polityki, oraz ciepła posadka dla niektórych koalicjantów. W założeniach Rada Ministrów może powołać pełnomocnika rządu, by zajął się konkretną sprawą,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wojna w Ukrainie

Straty bezpowrotne

Przez ostatnie ponad sto lat szanse rannego żołnierza na przeżycie tylko rosły. Rosjanie odwrócili ten trend Zimą 2015 r. w rejonie miasta Debalcewe trwały ciężkie walki, w których armia rosyjska i separatyści usiłowali zlikwidować wyłom w swoich pozycjach. Oddziały ukraińskie trzymały miasto przez kilka tygodni – wycofały się na początku lutego, gdy w debalcewskim worku skończyła się amunicja, a jedyna trasa wykorzystywana do zaopatrzenia i ewakuacji stała się drogą śmierci, którą nie sposób było prowadzić efektywnej komunikacji.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Zęby ze Stajni, bumerang i reszta

Stosunek do neandertalczyka zmienił się z pogardy w podziw O stosunkowo późnym zasiedleniu dzisiejszych ziem polskich zadecydował klimat. W paleolicie dolnym, środkowym i górnym (do ok. 14 700 lat temu) zajmował je kilkukrotnie nasuwający się od północy i cofający się lądolód, stąd obecność hominidów rejestrowana jest głównie na południu, bo nawet jeśli zawędrowali w głąb dzisiejszej Polski, to ślady tych wizyt są ukryte głęboko pod ziemią. Mimo to na nasze ziemie docierał być może Homo erectus, a na pewno Homo

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy od czytelników nr 21/2022

Na tropie Ciemiorków Chciałem bardzo podziękować za notkę o książce poświęconej Ciemiorkom. Dla mnie samego była to pasjonująca lektura pokazująca różnorodne drogi kariery polskich lekarzy z jednego rocznika jednej uczelni. Zaletą i jednocześnie wadą tej książki jest skonstruowanie jej jako „portretu własnego”, czyli zbioru oryginalnych historii napisanych przez ich podmioty (to zaleta). Zabrakło w niej siłą rzeczy historii wielu kolegów, którzy wcześniej zmarli, w tym naszego prymusa prof. Krystiana Żołyńskiego, który wydoktoryzował bodajże ponad

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.