Archiwum

Powrót na stronę główną
Kraj

Obiecanki cacanki ministra Telusa

Osiem lat rządów PiS i niezwykła ignorancja posłów opozycji doprowadziły do tego, że rolnictwo znalazło się na skraju zapaści Ta piękna truskawka. Wiecie, ile jest warta w tym sezonie? – pyta zdenerwowany mężczyzna na krążącym w internecie nagraniu. I sam odpowiada: – Tyle. Po czym  wyrzuca na ziemię owoce z trzymanej w rękach kobiałki. – To jest najgorszy sezon, od kiedy prowadzę plantację truskawek. Chłodnie proponują nam tyle, ile zazwyczaj płaciłem pracownikom za zbiór. Jeśli nic

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Patriotyzm Mikołajczyka

Przywódca PSL jest zdecydowanie niewygodny, bo przypomina zupełnie inną prawdę o powojennej Polsce niż ta, którą serwują IPN-owskie czytanki   Gdy w czerwcu 2000 r. sprowadzono do Polski prochy Stanisława Mikołajczyka, by spoczęły na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu, ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski „w uznaniu wybitnych zasług dla niepodległości i suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej”. Później jednak o Mikołajczyku zapomniano, gdyż następni prezydenci – zarówno z Prawa i Sprawiedliwości,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Megalomania

Przed kilkoma dniami Jarosław Gowin powiadomił naród, że w najbliższych wyborach parlamentarnych nie będzie już kandydował. Myślę, że po zapoznaniu się z tym oświadczeniem naród pozostaje nieutulony w żalu. Nie wiem, czy nawet udany wakacyjny urlop poprawi nieco nastroje. A jakie poruszenie w klasie politycznej musiało wywołać to oświadczenie! Gowin nie będzie kandydował! Zatrzęsła się scena polityczna. Odetchnęli z ulgą Tusk i Kaczyński. Jak wiadomo, obaj drżeli ze strachu przed Gowinem. Hołownia z Kosiniakiem-Kamyszem na chwilę nawet przestali się martwić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Twierdzy Niemcy nie będzie

W niemieckim podejściu do migracji pragmatyzm wygrywa z populizmem 30 lat temu, 29 maja 1993 r., w Solingen zginęło pięć młodych dziewcząt i kobiet pochodzenia tureckiego, gdy prawicowi ekstremiści podpalili ich dom. Przez Niemcy przeszła fala przemocy w reakcji na rosnącą liczbę uchodźców – od tamtego czasu do dzisiaj z ręki prawicowych ekstremistów zginęło 161 osób. Obecnie co trzeci mieszkaniec Solingen pochodzi z rodziny imigrantów. Na obchody 30-lecia mordu przyjechał pierwszy niemiecki minister z tureckimi korzeniami Cem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Prawo do bycia u siebie

Australijska konstytucja po raz pierwszy może dać głos rdzennym mieszkańcom kraju To już pewne – referendum odbędzie się przed końcem roku. Australijski parlament przyjął ustawę o głosowaniu w ubiegły poniedziałek, wyznaczając termin na 2023 r. Brzmienie pytania referendalnego nie zostało jeszcze w pełni ustalone, ale dotyczyć będzie ustanowienia nowej instytucji, potocznie nazywanej The Voice – Głos. Ma ona zapewnić stałą reprezentację polityczną australijskim mniejszościom etnicznym. Nie tylko tym najbardziej znanym, czyli Aborygenom, ale też

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Za nami tylko Wyspy Owcze

Polscy piłkarze pokazali, że można zarabiać pokaźne kwoty i mieć absolutnie luźne podejście do wykonywanego zawodu   Polska we wrześniu zagra z Wyspami Owczymi u siebie i z Albanią na wyjeździe; następnie w listopadzie z Wyspami Owczymi na wyjeździe oraz z Mołdawią i Czechami u siebie.   Jeżeli do minionego wtorku byli tacy, którzy nie wierzyli, że niemożliwe jest możliwe, to po spotkaniu piłkarskich reprezentacji Mołdawii i Polski przekonali się, że owszem, jest możliwe. Jedenastka biało-czerwonych dokonała na stadionie w Kiszyniowie nie lada wyczynu, by dominując i prowadząc po pierwszej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zwierzęta

Emblemat

Bataliony są poligamiczne. Samice po spotkaniu z samcami na tokowisku samotnie urządzają gniazdo i bez pomocy opiekują się pisklętami   Leżę na brzuchu u stóp niskiego wzniesienia wyłaniającego się z płaskiej jak stół nadrzecznej łąki. Głowa ciągle zadarta, aż kark boli, ale tylko w takiej pozycji da się zajrzeć w wizjer aparatu. Kryje mnie niski namiot, z którego można fotografować na leżąco. Obiektyw o ogniskowej 500 mm dołączony do aparatu na film zwojowy firmy Kodak jest wycelowany w jedno miejsce na wzgórku.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Między młotem a kowadłem

W małym L., wsi nie tak dawno, teraz miasteczku, są nawet trzy wysokie domy, aż 11-piętrowe, z lat 70. Obok zupełnie nowy basen i ścianka wspinaczkowa, obiekt jakby z innego świata, podobnie jak pobliski dworzec autobusowy, a poza tym domy jednorodzinne, betonowe pudełka, smutek tej brzydoty. I neogotycki kościół, jedyny zabytek. Na ostatnim piętrze „wieżowca” mieszka B. Z okna obszerny widok, wieże kopalń z charakterystycznymi żelaznymi kołami, a o wiele, wiele dalej zarys Tatr. B. zaprosiła mnie tu na literackie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Technologie

Atak na Huawei

Chiny nie zrobiły nic, żeby wziąć odwet za utrudnianie działalności swojej najbardziej zglobalizowanej firmy technologicznej „Nazywam to szpiegostwem – odpowiedział prezydent Trump zapytany o Huawei przez gospodarzy jednego z jego ulubionych programów telewizyjnych, Fox & Friends. – Nie chcemy ich sprzętu w Stanach Zjednoczonych, ponieważ nas szpiegują. (…) Wiedzą wszystko”. To żadne odkrycie, że infrastruktura techniczna może służyć do kradzieży poufnych informacji. Po tym, jak w 2013 r. Edward Snowden, były pracownik National Security Agency

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Które łodzie toną w ciszy?

Wokół najprawdopodobniej zakończonej dramatem i śmiercią pięciu osób wyprawy łodzi podwodnej „Titan” do wraku „Titanica” (kiedy piszę te słowa, łodzi nawet jeszcze nie zlokalizowano) pytania, wątpliwości i oceny rozrastają się jak algi w oceanie. Sama historia, przez wiele dni relacjonowana niemal na żywo (choć z przewidywaniami śmierci) przez media całego świata, jest właściwie banalna. Grupa niewyobrażalnie bogatych mężczyzn, wśród nich brytyjski miliarder, milioner z Pakistanu wraz synem (syn też chyba jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.