Człowiek z SZSP – rozmowa z prof. Jackiem Raciborskim

Człowiek z SZSP – rozmowa z prof. Jackiem Raciborskim

Zatrzymajmy się przy „realizmie w ocenie sytuacji”. Dlaczego ta formacja jest tak bardzo realistyczna, otwarta? Byli opluwani przez NZS, przez Solidarność, wołano, że to bezideowi karierowicze. Mimo to nie dali się zepchnąć na margines, nie popadli w sekciarstwo, nie zgorzknieli.

– Otwartość wynika poniekąd z doświadczenia konfliktu lat 1980-1981. Konflikty, strajki wiele zmieniły w ich sposobie widzenia rzeczywistości. Oto realny socjalizm tracił przymiot bezalternatywności. Nic już nie było pewne. Ich kariery też. Swego rodzaju kontestacja systemu narastała w PZPR już przed Sierpniem, a w ruchu studenckim przybierała postać względnie otwartą. Przywołana na początku rekonstrukcja zjazdu kronsztadzkiego jest tego przykładem. Wcześniej uznano by to za czysty rewizjonizm, ale wiosną 1980 r. już nie. Reformatorskość – bo taki termin był wówczas w obiegu – była też jedną z reakcji na nacisk otoczenia. A wypchnąć ze sceny politycznej ta grupa się nie dała, bo dysponowała poważnymi zasobami, które tylko przejściowo nieco się zmniejszyły. NZS przeciwstawiano realne działania na rzecz studentów: wycieczki i turystykę, wsparcie dla kół naukowych, kluby studenckie itp.

Kwaśniewskiemu było zapewne łatwiej, bo był związany z kulturą studencką.

– To początkowo, bo później jako naczelny „ITD” oraz „Sztandaru Młodych” był na pierwszej linii walki politycznej. Sytuacja działaczy kultury studenckiej też nie była łatwa, bo trzymanie politycznego parasola nad kulturą studencką rodziło niebezpieczeństwa z obu stron. Artyści często patrzyli na działaczy kultury wrogo, jak na cenzorów, a partia upominała z przeciwnych powodów. (…)

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie: 2014, 47/2014

Kategorie: Sylwetki

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy