Wpisy od Elżbieta Szymańska

Powrót na stronę główną
Kultura

Konopnicka – biznesmenom

“Egoiści” dowodzą, że ulubionym tematem analiz filmowych jest bolesne spotkanie młodych z wolnym rynkiem Nieustająca balanga przy posapywaniu aparatury techno, narkotyczne odloty, mordercza praca nad stanem finansowym konta, a w rezultacie depresja, samotność i samobójstwo. Taką diagnozę wystawił pokoleniu współczesnych nadwiślańskich yuppies Mariusz Treliński w filmie “Egoiści”, którego przemontowana wersja trafia właśnie na ekrany kin. Film zlekceważony na zeszłorocznym Festiwalu w Gdyni pretendował do roli panoramy duchowej pokolenia młodych polskich dorobkiewiczów. Daremnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Morderca na ambonie

Nadinteligentny psychopata z “Milczenia owiec” wraca na ekrany “Hannibal ante portas”. Doktor Hannibal Lecter – nadinteligentny kanibal z “Milczenia owiec” – po raz kolejny zogniskuje na sobie masową wyobraźnię. W lutym na ekrany kin wchodzi “Hannibal” w reż. Ridleya Scotta, nakręcony według powieści Thomasa Harrisa, kontynuacja “Milczenia owiec” – oczywiście, z Anthonym Hopkinsem w roli tytułowej. Od połowy ubiegłego roku można już przeczytać po polsku powieściowy pierwowzór filmu. Nadinteligentny psychopata wyparł w latach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Spowiedź barda

“Napój Ananków”, kolejny zjadliwy portrecik, jakim Kaczmarski rozstaje sięz własnym heroicznym wizerunkiem, dotyczy pobytu w “Radiu Wolna Europa” Zasługi Jacka Kaczmarskiego dla polskiej racji stanu są dwojakie. W Polsce lat 80. podsycał pieśnią nadzieje wolnościowe – w latach 90. prozą powieściową uświadamia, ile w ówczesnych działaniach opozycyjnych było, prócz niekwestionowanego bohaterstwa, małości i cynizmu. Szkoda tylko, że jego powieści nie są przyjmowane z takim zapałem, z jakim śpiewano “Mury”. “Napój Ananków”

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Naciąganie ekranu

Jak nakręcić “Przeminęło z wiatrem” bez zatrudniania aktorów, czyli… Na 2011 rok wytwórnia Paramount Pictures zapowiada wyprodukowanie filmu, w którym dzięki animacji komputerowej wystąpią obok siebie młody Woody Allen, Brigitte Bardot i Humphrey Bogart. Eksperyment z pewnością się powiedzie – od strony technologicznej. Może jednak nie zostać zaakceptowany przez widownię. Historia kina układa się w dwa rejestry podobnej długości: jeden to lista wynalazków wdrożonych, a drugi to szereg olśniewających pomysłów, których widownia jednak nigdy nie zaakceptowała.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Przedmioty kultu

Symbole XX wieku – od samochodu Forda do karabinu Kałasznikowa, czyli… Symbole mijającego stulecia to nie tylko grymas Hitlera czy uśmiech Marilyn Monroe. Nie tylko faszyzm, konsumpcjonizm i setka podobnych “-izmów”. O smaku życia w XX wieku decydowały rzeczy. A wśród nich nie te, które niosły oczywisty postęp, lecz te, z którymi miliony związały się osobistym węzłem uczuciowym. “Dobra maszyna jakiegokolwiek rodzaju powinna być tak trwała jak dobry zegarek” – pisał na początku wieku Henry Ford, który w 1913

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Planeta szaleje

Na ekranach dzień powszedni przyszłości najczęściej jest przewidywalny do znudzenia – rakiety, roboty, kosmici, strzelaniny i romanse Filmowe wizje przyszłego wieku po 100 latach zatoczyły koło – zaczęło się od hurraoptymistycznych bajeczek o cudach techniki, a kończy się beztroską, kosmiczną “jazdą bez trzymanki”. Na szczęście, oprócz technologów za kamerami czasem zdarzało się zasiąść wrażliwym artystom. Na pomysł werbowania widowni wizjami przyszłości kino wpadło niemal równo 100 lat temu. Pierwsze w historii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Rap obywatelski

Kazik Staszewski każdą płytą upowszechnia refren, który trafnie oddaje społeczne odczucia i przechodzi na własność powszechną “Kiedy na socjologii odbywały się zebrania Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, dość często spod podłogi dochodził jakiś straszliwy łomot – wspominał Jerzy Wertenstein-Żuławski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Czasami proszono mnie, żebym zszedł na dół i uciszył tych, którzy tam w piwnicy grali. Odmawiałem i mówiłem: “Posłuchajcie, to gra Kult. Może to jest ważniejsze, co oni robią tam w piwnicy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Klonowanie herosów

“Tytus Andronikus”, czyli… Hollywood wraca do eksploatacji antyku “Szekspir tam, to jak u nas Witkacy. Hopkins ich to jak nasz Holoubek. Klasyka, ale wciąż jędrna, nie potrzebująca silikonowej wkładki” – taką cenzurkę wystawił w Internecie jeden z widzów po premierze “Tytusa Andronikusa” nakręconego na kanwie dramatu Szekspira pod kierunkiem i wedle przeróbki Julie Taymor. Parze głównych antagonistów – rzymskiego wodza i królowej Gotów – raczej twarzy niż aktorskiego talentu użyczyli Anthony Hopkins i Jessica

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Szarża z odzysku

Daniel Olbrychski w roku 2000 próbuje przypomnieć o sobie gestami sprzed ćwierćwiecza – Ucałować te zacne rączki, co ujęły się za Ojcem Świętym – tak przywitały Daniela Olbrychskiego dwie zakonnice latem 1979 r. na Krakowskim Przedmieściu po tym, jak po kraju rozeszła się wieść, że słynny aktor pobił syna premiera Jaroszewicza za to, iż ten w miejscu publicznym obraził Jana Pawła II. Zaprzeczenia Olbrychskiego nie na wiele się zdały – znany był już wówczas ze straceńczych gestów.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Allegro prorodzinne

“Chopin” Jerzego Antczaka przełamie słabą passę polskiego kina sięgającego po temat muzyki poważnej? “Jestem jak alpinista – wątpliwości miałem wcześniej. Kiedy już wiszę na haku, nie myślę o tym, że mogę spaść” – mówi Jerzy Antczak, reżyser filmu “Chopin. Pragnienie miłości”, na planie którego Jolanta Kwaśniewska uruchomiła ostatni klaps. Kibicujemy dziełu jak każdemu przedsięwzięciu, które nie wałkuje do znudzenia dylematów rodzimych ubeków i złodziei samochodów. Pamiętamy jednak, że dotychczasowe zmagania polskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.