Wpisy od Ewa Smolińska-Borecka
Milicjanci gorszego sortu
Wojciech Raczuk stracił zdrowie, łapiąc bandytę. „Dobra zmiana” obniżyła mu rentę. A sąd mu ją teraz przywrócił
U nas takie rzeczy się nie zdarzają
Potrzeba było dziennikarki z Warszawy, żeby o skardze uczennic na molestowanie przez księdza dowiedziała się władza
Ostrołęka nie tonie
Przez 12 lat pierwszy sort zarabiał krocie i miał się dobrze, ale to się skończyło
Rozmawiający z drożdżami
Piwa rzemieślnicze to często małe dzieła sztuki do – jak mówią piwowarzy – powolnej i świadomej konsumpcji
Szacunek dla wszystkich jednakowy
Niektórzy nie mogą zrozumieć, że obojętnie jakiej ktoś jest narodowości i jakiego wyznania, jest przecież tak samo Polakiem
Przeszkadza mi rozpulchnianie mózgu
Politycy w większości nie obcują z kulturą, nie mają takiej potrzeby
Że będzie pandemia, to pewne
Mniej niż czterech na stu Polaków zaszczepiło się przeciw grypie w tym sezonie
Artysta zniknął, smutne miasteczko zostało
Geniusz, uwielbiany przez tłumy, nie potrafił być dobrym mężem i ojcem, sprawdził się jako dziadek
Piramida Amber Gold – rozmowa z prok. Izabelą Janeczek
– Nad analizą finansów spółki Amber Gold pracowało przez pół roku 28 biegłych z Ernst & Young Audyt Polska. Wpłat na lokaty w Amber Gold dokonało ok. 15 tys. osób. Z ponad 850 mln zł, które wpłynęły na lokaty, ponad 214 mln zł pochłonęła bieżąca działalność spółki matki, czyli Amber Gold Sp. z o.o. W momencie zawierania pierwszej umowy lokaty spółka nie miała żadnych środków na kontach – wylicza prok. Izabela Janeczek, naczelnik Wydziału VI do spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Łodzi badającej aferę Amber Gold. – Marcin P. i Katarzyna P. w sumie pobrali 18,8 mln zł pensji. Na zakup złota i innych metali szlachetnych wydano zaledwie 1,18% kwoty, która wpłynęła w postaci lokat.