Wpisy od Jadwiga Polanowska
Niewypalony dyrektor
Ludzie spoza teatru nie mają prawa nim rządzić Henryk Talar – świetny aktor o bardzo ciekawej osobowości. Jeden z najlepszych Czeladników w „Szewcach” Witkacego w dziejach naszego teatru, ostatnio Porfiry w „Zbrodni i karze” oraz moderator turnieju telewizyjnego „Rosyjska ruletka”. Dwukrotnie w ostatnim dziesięcioleciu zaryzykował objęcie dyrekcji teatru. – W III Rzeczypospolitej był pan dwukrotnie dyrektorem i kierownikiem artystycznym teatru w miastach średniej wielkości, w Częstochowie i w Bielsku-Białej. Jak układają się dziś stosunki teatru
Mój debiut był… krwawy
Mówiono, że jakiś duch straszy w szkole teatralnej i wyje po nocach. To byłem ja Rozmowa z Emilianem Kamińskim – Pamięta pan swój sceniczny debiut? – Ba! To niezapomniane przeżycie. Tuż po dyplomie pojawiła się propozycja gościnnego zagrania D’Artagnana w muzycznej przeróbce „Trzech muszkieterów” w Operetce Warszawskiej. Fajna przygoda do… 13. przedstawienia, kiedy dostałem szpadą w oko od jednego z występujących. Biedak miał kłopoty z głową i nie wolno było dawać mu do ręki oręża. Ustawiono pojedynek, który wygrywałem.
W Hollywood nie ma cudów
Grałam w jednym z najlepszych teatrów na Broadwayu Rozmowa z Małgorzatą Zajączkowską – pierwsze sukcesy odnosiła, będąc jeszcze studentką PWST. Po dyplomie w 1979 r. występowała na scenie Teatru Narodowego oraz w filmach, m.in. „Bez miłości” i „Constans”. W latach 1981-1998 przebywała za granicą, z powodzeniem kontynuując karierę aktorską. Po powrocie zagrała w filmie „Żółty szalik”, w serialach: „Miasteczko”, „Na dobre i na złe” oraz w teatrze TV. Obecnie gra gościnnie w warszawskim Teatrze na Woli i Teatrze Atelier w Sopocie. W najbliższym czasie zagra główną rolę kobiecą w filmie
Aktorstwo to kontrolowana schizofrenia
Krach na aktorskiej giełdzie może przyjść w każdym momencie. Trzeba być czujnym i ostrożnym. Nie dać się ponieść fali zbytniej pewności siebie Rozmowa z Rafałem Królikowskim – filmowy Wacław z Wajdowskiej „Zemsty” ukończył studia aktorskie w 1992 r. Debiutancka rola w filmie Andrzeja Wajdy „Pierścionek w koronie” przyniosła mu Nagrodę im. Zbigniewa Cybulskiego i etykietę amanta numer jeden polskiego kina. Następne role potwierdziły jego duże możliwości. W filmie „Pożegnanie z Marią” mógł wykorzystać swoje umiejętności muzyczne,
Życie usłane różami
Ludziom wydaje się, że aktor, który gra komedię, prywatnie też musi być zawsze wesoły Rozmowa z Elżbietą Zającówną – Po emisji serialu Juliusza Machulskiego „Matki, żony i kochanki” zdawało się, że jest pani u progu wielkiej kariery. Mówiono, że „polski film ma wreszcie swoją Julię Roberts”. Tymczasem nie zauważyłam ani jednej ciekawej propozycji filmowej dla pani, żadnej kontynuacji, żadnych konsekwencji świetnie zagranej roli. Czy ma pani poczucie zmarnowanych szans? – Nie, bo nigdy
Ambicja mi ciąży
Dostaję wiele propozycji. Najchętniej przyjęłabym wszystkie, aby się sprawdzić – Czy dyplom magisterski ma pani już w kieszeni? – Nie. Szkołę jako taką ukończyłam, natomiast jeszcze nie napisałam pracy magisterskiej. – Dlaczego? – Bo pojawiły się niespodziewane komplikacje. Miałam taką możliwość, żeby bronić pracy rok wcześniej. Wybrałam sobie temat: „Andrzej Seweryn” i zabrałam się do pisania. We wrześniu ubiegłego roku moja praca wymagała właściwie tylko dopieszczenia, czyli spotkania z panem Sewerynem
Ciągle się uczę
Aktorskie nadzieje Walczę z ambicją bycia najlepszą we wszystkim. Mam być dobra w dwóch, trzech rzeczach. Wystarczy Rozmowa z Magdaleną Kumorek – Czy dyplom magisterski ma pani już w kieszeni? – Nie. Szkołę jako taką ukończyłam, natomiast jeszcze nie napisałam pracy magisterskiej. – Dlaczego? – Bo pojawiły się niespodziewane komplikacje. Miałam taką możliwość, żeby pracę bronić rok wcześniej. Wybrałam sobie temat: „Andrzej Seweryn” i zabrałam się do pisania. We wrześniu ubiegłego roku moja
Jako reżyser bywam apodyktyczny
Oglądam czasem swoje pierwsze filmy. Nie mogę na siebie patrzeć Rozmowa z Arturem Barcisiem Łódzką Filmówkę ukończył w 1979 r. Po dyplomie zaangażował się do warszawskiego Teatru na Targówku, a w dwa lata później do Teatru Narodowego. Od 1984 r. jest aktorem teatru Ateneum. Na tej scenie stworzył wiele świetnych kreacji. Imponuje wszechstronnością. Sprawdza się w dramacie, komedii i musicalu. W dorobku ma ok. 45 ról teatralnych, 50 filmowych i 40 telewizyjnych. Występuje na estradzie. W 1980 r. został laureatem III Przeglądu Piosenki
Ryzykuję każdą rolą
Na szczęście Kazimierz Dejmek nie musiał mówić do mnie: „Córka, nie wiem, k…, co grasz” Rozmowa z Grażyną Barszczewską Talent, wdzięk i urodę świetnej aktorki eksploatowały przez wiele lat telewizyjne seriale: „SOS”, „Dyrektorzy”, „Kariera Nikodema Dyzmy”, „5 dni z życia emeryta”, „Blisko, coraz bliżej”. Absolwentka krakowskiej PWST zadebiutowała jeszcze w trakcie studiów w „Czajce” Czechowa na scenie Teatru Ludowego w Nowej Hucie, gdzie pracowała potem przez dwa sezony. W 1972 r. zaangażowała się do stołecznego Teatru Ateneum.
Z krainy szmiry nie ma powrotu
Nasze rodzime reklamy są bez poziomu. To samo dotyczy seriali. Toniemy w bylejakości Rozmowa z Krzysztofem Majchrzakiem – Co jest tajemnicą aktorstwa? – Chyba to samo, co jest tajemnicą życia. Pewien rodzaj uważności i umiejętność wczuwania się w położenie bliźniego. Zdolność współprzeżywania. To jakby laserowa nitka, która biegnie od źrenicy do źrenicy i pobudza do pracy. Krótko mówiąc, jeżeli nie dojdzie do poruszającego kontaktu wiążącego twórcę z odbiorcą, to o dupę potłuc całe to aktorstwo, jak i całą sprawę. – Niejeden aktor mówi:









