Wpisy od Krystyna Kofta

Powrót na stronę główną
Felietony

Generał i jego agent

Teledelirka Amerykańskie służby CIA ujawniły raporty Kuklińskiego. I co? I nico. Każdy może je sobie tłumaczyć, jak chce, gazety bardziej obiektywne w tytułach wymieniają zasługi Jaruzelskiego, inne piszą wołami o jego tchórzostwie. Manipulacja jest bożkiem tytułu, potem w tekście drobnym drukiem mówi się, co dobrego widział Kukliński w generale. Obie te postacie, generał i jego agent, mają wymiar tragiczny, ale kto by się nad tym zastanawiał, gdy nadarza się okazja, przedświąteczny rabat na opluwanie, to opluwa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Zazdrość bladego konusa

Berlusconi powiedział o zwycięskim Obamie, że jest młody, przystojny, opalony. Carla Bruni zatrzęsła się z oburzenia, a z nią zatrząsł się świat zwany cywilizowanym. Stwierdziła, że cieszy się, iż nie jest już Włoszką; po wyjściu za mąż za Sarkozy’ego zyskała obywatelstwo francuskie. U nas też oburzenie nie miało granic. Tymczasem Berlusconi, który ma na koncie niezłe obciachy, tym razem wyraził jedynie swój podziw. Facet spędza czas w SPA, gdzie, jak mówią, podnosi sobie powieki, farbuje włosy, odsysa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Totalna dez-aprobata

Dezubekizacja z dekomunizacją tańczą poloneza przerobionego na disco polo w naszym zubekizowanym i skomunizowanym obecnie do kości kraju. Lustracja jako didżej w czarnym, lekko satanistycznym stroju, ozdobionym piszczelami i czaszkami niemiłosiernie kaleczy starą płytę. Poprzebierane w czapki z pawim piórem alegorie dezubeka oraz dekomunisty wywijają hołubce, aż iskrzy. Cokolwiek by mówić, ubek to jest dziś ktoś, to jest gość, który wszystko może. Pełen wypas. Pisowcy z przyssawkami i wasalami sejmowymi nadali mu znaczenie, o jakim w snach nie marzył: ubek został

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Udusić Desdemonę!

W 18. dniu kwietnia Elektorat dostał IGRZYSKA!!! Zaroiło się od flag, napięcie patriotyczne sięgnęło zenitu. Kolorowo ubrani, ładni ludzie skandowali hasła jedności z Ukrainą. Inaczej wyciągali ręce w pozdrowieniu! Nareszcie coś jednoczącego, nie przeciw komuś. Przecieramy oczy ze zdziwienia, czy to możliwe? Zamiast purpuratów biało-czerwoni kibice w szalach przypominających stułę. W szale z orłem przystrojeni dostojnicy. W telewizji mówi się o przyszłości. Lustracja oddaliła się na chwilę w cień, choć nie miejmy złudzeń, wyjdzie z niego oślizgła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Mają stracha z powodu Kwacha

Taśmy prawdy kolacyjnej ujawniły dziecięcą naiwność Oleksego. Tak dać się wpuścić w maliny! Podczas kolacji Bisztyga, były pracownik służb, zadawał kontrolne pytania typu: A Kalisz? Jaki on jest? Groteskowy po ujawnieniu tego bełkotu był poseł Zawisza, z prawem, jak z czapką, na bakier, który nabzdyczonym głosikiem prymusa powiedział, że taśmy są tak ważkie, że powinna zająć się nimi komisja. Na bank, komisja bankowa Zawiszy! Ważka jest zwłaszcza informacja, że ten czy ów to „ch… a jaki nieuczciwy!”. Trzeba uzgodnić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Pawiany i primadonny

TELEDELIRKA Władza, jeśli nie umie przyzwoicie rządzić, a chce utrzymać się na stolcu (oj, jesteśmy znów blisko szamba), musi budzić lęk. Musi społeczeństwu dostarczać ustaw budzących strach. Według sprawdzonych wzorców, które wciąż doskonale się sprawdzają, najpierw robi się porządek z inteligencją. Środowiska opiniotwórcze trzeba skłócić i podzielić. Zastosowano tu metodę „na pawiana”. W stadzie pawianów najsilniejszy samiec podporządkowuje sobie słabszych. Jako wyraz służalczości tamte pokazują swoje różowe pośladki.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Bunt wykształciuchów

Teledelirka Wykształciuchy się ożywiły, dołączyły do protestujących przeciw buldożerom w dolinie Rospudy. Swoją drogą dziwne, że nie zrobiono przejść dla pieszych. Tyle lat niepodległości, samorządów i nic dobrego z tego nie wynika dla obywateli. „Dziennik” napisał, że policjanci dostali zadanie rozpracowania ekologów na terenie całego kraju. Jak to możliwe, że jeszcze nie są rozpracowani? To karygodne niedopatrzenie, bo haki na każdego powinny być zawsze w pogotowiu. Tak jak w 500. „Szkle kontaktowym”, gdzie w ramach „Specjalnej Misji” znalazły się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

O jeden list za daleko

Jest tak śmiesznie, że aż straszno, nie wiadomo, do czego się brać, o czym pisać, trzeba dokonywać eliminacji wpadek oraz hucpy niemiłościwie nam panujących. Typów bezczelnych podobnych do owego sieroty przed sądem, który w ostatnim słowie poprosił o łagodny wymiar kary, gdyż jest sierotą. Co było prawdą, prawdą było również to, że wcześniej swych rodzicieli udusił. Tak też nas usiłują udusić, ale to nie wychodzi, bo my się nie dajemy, mimo ich wysiłków wciąż są wolne media pokazujące prawdę. Nie czujemy się zagrożeni, bo widać,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Pod rządami kota Busia

Pan premier ogłosił, że 0,75 promila to jedno piwo. A więc 1,5 promila to dwa piwa, a 3,0 promile to cztery żywce. Dlaczego uznaje się 3,0 promile za dawkę zagrażającą życiu, skoro to tylko cztery warki strong, nie wiadomo. Koniecznie trzeba ten przesąd zmienić dekretem. Może człowiek nie będzie uwalony jak stodoła, jeśli zyska świadomość, że to tylko cztery piwka. Do tego jeszcze znawca prawa dodał, że gdyby trunkowy wojewoda jechał samochodem, mógłby za to beknąć, ale rower to całkiem inna

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Z punktu widzenia obywatelki III RP

Patrzę na to, co się dzieje, z punktu widzenia obywatelki wciąż jeszcze Trzeciej Rzeczypospolitej, choć władcy, chcąc moralnie ją odrestaurować, tak ją zepsuli, że może rzeczywiście zrobili z niej już coś nowego, jakiś na wpół demokratyczny z lekka groteskowy kadłubek, rządzący się własnymi prawami, całkowicie oderwany od obywateli. Codziennie wyszarpują ci odnowiciele kolejny „postaw sukna” jak poduszkę spod głowy śpiącej naszej ojczyzny. Bo jest ona pogrążona w koszmarnym śnie, w niemocy i zdumieniu: Czy to możliwe? Czy to jawa, czy sen?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.