Bankom nie wszystko wolno
KNF pilnuje, żeby nie zdarzył się krach finansowy Nad działalnością banków w naszym kraju czuwa Komisja Nadzoru Finansowego. „Czuwa” to właściwe słowo, bo choć KNF ma w nazwie „nadzór”, nie jest wobec banków typowym organem nadzorczym, mogącym głęboko ingerować w ich konkretne decyzje. KNF wykonuje swoje funkcje w stosunku do banków przede wszystkim za pomocą rekomendacji, czyli zaleceń ostrożnościowych, których wypełnianie ma zapewnić bezpieczne prowadzenie działalności bankowej Są one bardziej zbiorem pożądanych dobrych praktyk niż ściśle obowiązującym prawem. Jak mówi Marta Chmielewska-Racławska z KNF, rekomendacja to nie ustawa zmuszająca banki do określonych zachowań. Jeśli jednak zalecenia podają konkretne liczby i wielkości, których należy przestrzegać, to za ich naruszenie KNF ma prawo wymierzyć bankowi karę (nawet do 1 mln zł) lub wnioskować o odwołanie jego prezesa. Taki charakter ma np. rekomendacja, która będzie obowiązywać od początku przyszłego roku, mówiąca, że raty kredytów walutowych udzielanych osobom fizycznym nie mogą przekraczać 42% ich dochodów, co ma je chronić przed stratami wynikającymi z wahania kursów. Gdyby analiza polityki kredytowej jakiegoś banku wykazała, że raty walutowe są zbyt wysokie w stosunku do dochodów wykazanych bankowi przez kredytobiorcę, KNF będzie mogła ukarać bank. Od pięciu lat nie padają Banki nie zawsze przestrzegają wszystkich rekomendacji, licząc na to, że takie czy inne naruszenie będzie trudne do udowodnienia. Zgodnie z przepisami mogą też uniknąć kary, jeśli podadzą ważne powody, dla których nie były w stanie spełnić rekomendacji. – Widzimy, że nie wszystkie banki stosują się do już obowiązujących zaleceń – przyznaje dyr. Paweł Sawicki z KNF. Podstawowym celem KNF jest zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa systemu bankowego, czyli – co zdarzało się w poprzednich latach w państwach zachodnich – niedopuszczenie do upadania banków komercyjnych ze szkodą dla naszego rynku finansowego i dla osób korzystających z ich usług. Bo choć depozyty osób fizycznych są w pełni chronione do wysokości 100 tys. euro, to nagłe zaprzestanie działalności przez bank niesie liczne niedogodności dla jego klientów. KNF działa od 2006 r. i od tego czasu – jak z dumą podkreślają jej przedstawiciele – w Polsce nie upadła żadna instytucja finansowa (a wcześniej to się zdarzało). Dzięki temu zaś, że działalność banków jest stale monitorowana przez KNF, nie musieliśmy w trybie nagłym, tak jak nasi sąsiedzi z Unii Europejskiej, ratować ich gigantycznymi sumami. 20 bogatych i znaczących państw świata, należących do tzw. grupy G-20, w latach 2008-2009 poświęciło na ratowanie swoich banków 3,7% produktu krajowego brutto z 2008 r. Gdyby Polska chciała na ten sam cel przeznaczyć identyczny odsetek swego PKB, musiałaby wydać 47 mld zł. Nie wydaliśmy ani grosza. KNF USPOKAJA Mimo tych gigantycznych nakładów cały czas sytuacja banków w Europie nie jest w pełni stabilna. Teoretycznie może to się odbijać i na naszym sektorze bankowym, który w ramach prywatyzacji został sprzedany inwestorom zagranicznym, oni zaś nie wykluczają, że pozbędą się naszych banków. Jednak na razie się nie odbija. Na prośbę tygodnika „Przegląd” Komisja Nadzoru Bankowego wydała 8 listopada br. specjalne oświadczenie, w którym stwierdza, co następuje: „Banki działające w Polsce to podmioty dysponujące wysokimi kapitałami i zdrowymi portfelami aktywów oraz podlegające ścisłemu nadzorowi. Potwierdzenie tej tezy znajduje się w danych na temat polskiego sektora bankowego: współczynnik wypłacalności kształtuje się na poziomie ponad 13,5%, a wskaźnik adekwatności podstawowych kapitałów własnych (wskaźnik ten określa, ile kapitału powinny posiadać banki, aby ich działalność była bezpieczna) wynosi 12,07%, czyli znacznie powyżej 9% ustalonych na ostatnim szczycie Unii Europejskiej. Sytuację sektora bankowego w zakresie bazy kapitałowej można uznać za dobrą. Polskie banki nie posiadają znaczących pakietów obligacji Grecji, nie mają też ekspozycji na dług innych peryferyjnych krajów strefy euro – Portugalii, Hiszpanii, Irlandii czy Włoch. Dodatkowo przepływy (transakcje banków z zagranicznymi podmiotami z grup kapitałowych) są w trybie ciągłym monitorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. W kontekście możliwych zmian właścicielskich w sektorze bankowym nadzór skierował do akcjonariuszy banków list przypominający o zapisach polskiego prawa, które nakazują niezwłocznie powiadamiać polski nadzór bankowy o planach sprzedaży akcji.









