Felietony
Zegarek
„G… chłopu nie zegarek” mówi potoczne, aczkolwiek wielce nieprzystojne powiedzonko, w dodatku bezzasadnie dyskwalifikujące ludność rolniczą. Tak czy owak jego sens jest taki, że nie wystarczy dostać do ręki skomplikowany i pożyteczny przyrząd, ale trzeba jeszcze umieć z niego korzystać.
Świat według posła
Nareszcie zrozumiałam, czym jest świat według posła. Jasne, że nie każdego, nawet w Sodomie i Gomorze były wyjątki, ale zwyczajna większość parlamentarzystów uważa, że naród jest widownią, a poseł to gwiazda. Poseł gwiazda ma obowiązek dostarczyć swej widowni, czyli
13 CZERWCA Eurowybory. Lewicy nie może zabraknąć
Już za kilka dni zadebiutujemy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. A przecież tak niedawno mało kto wierzył, że nadejdzie dzień, w którym będziemy pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Taka wizja przekraczała wyobraźnię nawet największych marzycieli politycznych. Rok temu, 8
Ani to, ani to
Wzruszyła mnie, zresztą nie po raz pierwszy, pani poseł Anita Błochowiak, tym że obraziła się na tych, którzy nie uwierzyli w to, że jedynie jej raport jest wiarygodny. Raport, według którego Michnik przyszedł do Rywina, trzymając w plastikowej torebce wirtualne siedemnaście
Działania na oślep
Sprawa irackich koszmarów pod okupacją amerykańską ma dwa aspekty. Po pierwsze, zostały naruszone i złamane postanowienia konwencji genewskiej, dotyczące traktowania jeńców. Drugie to próba odpowiedzi na pytanie, po co tortury były stosowane. Cały świat jest teraz przejęty oburzeniem
Życie w niszy
Pamiętam, że kiedy Kisiel, Stefan Kisielewski, po październiku 1956 r. zdecydował się kandydować na posła, w jego felietonach pojawiać się poczęły coraz liczniejsze kalambury na temat różnicy między posłem a osłem, których różni tylko jedna litera. Tyle że Kisiel miał
Egzamin dojrzałości
W chwili, kiedy piszę ten felieton, mój młodszy syn Grześ wybiera się na swój ostatni egzamin maturalny z wiedzy o Polsce i świecie. Tak sobie wybrał, bo wykombinował, że to łatwy przedmiot, i teraz obaj trzęsiemy się ze strachu o wynik, bo on mówi, że nie może
Głębokie gardło
W Warszawie odbył się kongres IPI, czyli International Press Institute, który – sądząc po liczbie uczestniczących w nim byłych ministrów i premierów z 46 krajów – uchodzi za instytucję prestiżową. Nie brałem udziału w tym kongresie, starałem się
Kto się boi Belki?
Nic nie jest dane raz na zawsze. W ostatnim piętnastoleciu przekonali się o tym „Solidarność” i Lech Wałęsa, potem AWS i Unia Wolności, a ostatnio SLD. Aż dziw, że tak wielu mądrych ludzi – tak się przecież wydawało ich wyborcom –