Roman Kurkiewicz
Zbierajcie chrust, kupujcie obligacje, boga sobie darujcie
I słychać płacz i zgrzytanie księżowskich zębów, kiedy dociera, że eldorado dominacji chyli się ku końcowi, że zachodzi słoneczko skatolicyzowania całego ruchu harcerskiego
Aj, nadchodzi AI
Poznanie świata przestało być celem, powinnością, przygodą. Zabawa, urywek, filmik wypełniają życie
Zakaz czytania
Książki i ich małe domy tworzą miasta, ich głos, ich marzenia
Zawsze za późno, zawsze za wcześnie
Walka o konstytucję miała rzekomo uniemożliwiać domaganie się spójnej, efektywnej polityki mieszkaniowej, edukacyjnej i opiekuńczej
Przepisać, ukryć, zarobić
Polska jest peryferyjnym krajem, ale nie musi grać roli naburmuszonego przedszkolaka na marginesie kluczowych debat
Doktryna szoku – reaktywacja
Wszyscy pokochali wojnę na nowo, niepomni naiwnych, niegdysiejszych apeli „Nigdy więcej…”
Gruby był
Macierewiczowi brakuje tylko wielkiej, czarnej peleryny czarnoksiężnika, który miele niezrozumiałe zaklęcia spiskowej baśni
Felieton balkonowy
Patrzymy dziś z nadzieją, że zwyczajność, choć pełna gniewu niekiedy, niezgody, bólu, wróci jak dobra sąsiadka