Kraj

Powrót na stronę główną
Kraj

Co z tym Lisem?

Od dziennikarza do polityka: jak popularny prezenter wykreował swoją osobę Bomba wybuchła, Tomasz Lis coraz bliżej polityki. Jak wynika z sondażu „Newsweeka” i PBS, popularny prezenter i wydawca „Faktów” TVN mógłby w wyborach prezydenckich zagrozić Jolancie Kwaśniewskiej. Wszyscy wyglądali na zaskoczonych. Wyglądali, bo polityczne ambicje Lisa były od kilku miesięcy tajemnicą poliszynela. Wystarczy uważnie prześledzić jego wywiady z ostatnich lat, by przekonać się, jak krok po kroku skrupulatnie budował swój wizerunek, kierując się w stronę polityki. „Pamiętam październik 1991 r. i pierwsze posiedzenie Sejmu po raz pierwszy od 50 lat wybranego w wolnych wyborach. Jak wszyscy wstali i zaśpiewali „Jeszcze Polska…”, miałem poczucie, że to jest coś nadzwyczajnego. I że ja, chłopak z Zielonej Góry, patrzę na kawałek historii dziejącej się przed moimi oczami”, wspominał po latach w wywiadzie udzielonym „Gali”. Przyznawał też, że dobrze czuje się w towarzystwie przedstawicieli klasy politycznej. „Dzielę z nimi tę samą pasję”, mówił. Gdy dziennikarze pytali go wprost, czy nie chciałby spróbować sił w polityce, wykręcał się od szczerej odpowiedzi, ale jednocześnie zostawiał sobie otwartą furtkę: „Mam pasję i energię, obciążeń nie widzę. Lubię walczyć i chętnie wezmę udział w każdym wyścigu, w którym o wyniku ma decydować profesjonalizm. Całe

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Najtrudniejszy szlak

Organizacje harcerskie pomagają niepełnosprawnym – Nasza praca jest codzienna, mało spektakularna. Opiekujemy się osobami niepełnosprawnymi w domach i szpitalach, organizujemy wspólne gry i obozy z dziećmi z różnymi dysfunkcjami, nagrywamy książki dla niewidomych, pomagamy zdobywać potrzebny sprzęt – mówi hm. Maria Tkaczyk ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Wszystkie drużyny ZHR są otwarte dla młodzieży niepełnosprawnej, często należą do nich po dwie, trzy osoby z różnymi schorzeniami. Czasem jednak drużyny działają przy specjalistycznych ośrodkach i wtedy harcerze niepełnosprawni mogą stanowić większość składu. ZHR stworzył program pracy z osobami niepełnosprawnymi „Pełnia”, a drużyny są rozliczane z jego realizacji. Większość tych działań odbywa się na szczeblu zastępów – przykładowo, zastęp Jastrzębi z 1002 Drużyny Dęby w Warszawie spędził cały dzień, bawiąc się z niewidomymi dziećmi z Lasek i ucząc je pokonywania różnych przeszkód. W Związku Harcerstwa Polskiego od prawie 45 lat istnieje ruch drużyn Nieprzetartego Szlaku, któremu przyświecają słowa prof. Marii Grzegorzewskiej, założycielki Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej: „Nie ma kaleki w mundurze harcerskim – jest po prostu harcerz”. Do pracy harcerskiej zostały wciągnięte dzieci kalekie, przewlekle chore, z domów opieki. Było to nawiązanie do tradycji działających przed wojną

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Przekręty przy budowie hipermarketów

Kontrole NIK wykazały pozaprawne sposoby kupna terenów pod budowę hipermarketów Zwykle wszystko odbywa się tak jak w 1999 r. w Radomiu – urząd miejski wystawił na sprzedaż działkę rolną. Nie było chętnych, więc obniżono cenę i wtedy działkę sprzedano. W tym czasie w urzędzie po cichu kończony już był jednak projekt zmiany przeznaczenia tego terenu na funkcje handlowo-usługowe (budowa hipermarketu Selgros). W ciągu kilku tygodni rada miejska podjęła stosowną uchwałę, umożliwiającą szczęśliwemu nabywcy terenu osiągnięcie poważnych zysków dzięki sprzedaniu działki na rzecz Selgrosu. Czy znaczy to, że cała rada Radomia była skorumpowana? Oczywiście nie, po prostu mogła nie wiedzieć o kulisach tej transakcji, dostała od urzędników projekt uchwały dowodzący, że na tym terenie warto rozwinąć działalność handlowo-usługową, i podjęła właśnie taką decyzję. A to, że nieco wcześniej teren ten, jako rolny, sprzedano osobie, która za chwilę odsprzeda go z ogromną korzyścią hipermarketowi, to już zupełnie inna sprawa… Podobnie było we Wrocławiu, podobny jest mechanizm działań Jana Kulczyka w Poznaniu. Najbogatszy człowiek Polski i dobry znajomy prezydenta Poznania, Ryszarda Grobelnego, kupił działkę przeznaczoną pod park. Gdy już ją nabył, okazało się, że na działce można postawić centrum handlowo-usługowe, dzięki czemu

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

12 godzin w pogotowiu

W poniedziałek, 12 stycznia, był sądny dzień – 617 wezwań. Ludzie padali jak mrówki Jarocin. Dyspozytorka nie wierzy dzieciom, które proszą o pomoc dla chorej matki. Zgon. Gorzów Wielkopolski. Helena C. bezceremonialnie tłumi Bartka. Szukał ratunku po przedawkowaniu. Śmierć. Elbląg. Małgorzata R. przysnęła w dyspozytorni. Szymon umiera. „Ratunku, pogotowie!”, krzyczą gazetowe tytuły, karmiąc obrazkami sennych dyspozytorni w małych miasteczkach. Ludzie są wystraszeni „głosami po tamtej stronie słuchawki” na linii 999. A one? Dyspozytorki boją się dziś własnego cienia. I już nie pytają: „W czym mogę pomóc?”. Po tym, co się już stało w mediach, spokój „tej pani” wyprowadza z równowagi jeszcze bardziej. 19.30 – Mówi, oddycha? Anglik. Ecstasy z alkoholem! Uprzedzić o opłacie, jeśli nie ma ubezpieczenia! – krzyczy Teresa. – Czy coś powtórzyć?! Nie trzeba powtarzać. Z okna dyspozytorni widać zwijający się zespół „R” w pierwszym trybie pilności. To drugie wezwanie do ecstasy. – Chyba coś nowego weszło na rynek – dziewczyny już wiedzą. „Z którego piętra?!”, „Kiedy pani wzięła?”, „Klatka czwarta”, „Grochowska! Pod jakim spożywczym? Ulica!”. – Już to przyjęłam – macha Ula do Lidki, żeby nie dublować Grochowskiej. Strzępki rozmów zbijają się

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Gdzie na narty?

Od Ustronia po Krynicę wybudowano wiele nowych ośrodków narciarskich, które rozpoczęły bój o ceprów Najważniejszą dla miłośników szusowania informacją jest to, że górale rozebrali zapory i płoty grodzące trasy oraz wyciągi najbardziej popularnego w kraju kompleksu narciarskiego Czyrna-Solisko. Orczykowa paranoja w Szczyrku trwała od zeszłej zimy, kiedy właściciele gruntów na zboczach masywu Skrzycznego unieruchomili dziewięć z 13 wyciągów należących do Gliwickiej Agencji Turystycznej. Dziś czynne są już wszystkie. Górale wygrali batalię o dopuszczenie ich do spółki. Razem z miastem mają objąć 55% jej udziałów. Jest to symptom nowych porządków w polskich górach, w dobrym tego słowa znaczeniu. Precedens polegający na dopuszczeniu do kasy posiadaczy rozdrobnionych góralskich gruntów spowoduje dalszą intensyfikację zabudowy narciarskiej w polskich Karpatach. Zresztą ten proces już się rozpoczął ku uciesze wszystkich entuzjastów jazdy na dwóch i jednej desce. Inwestorzy dają z siebie wszystko, żeby cepry przyjechały właśnie do nich, budują wyciągi nawet tam, gdzie nikt ich by się nie spodziewał. I bardzo dobrze! Jeśli waszym narciarskim celem jest Zakopane i podróżujecie z Warszawy kilka godzin albo jeszcze dłużej z Wybrzeża, jeżeli już w Krakowie utkniecie w korku i przerazi was perspektywa ośmiogodzinnej jazdy Zakopianką, to na 25.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Kłótnia i zamęt w Krokowej

Fundacja miała być przykładem stosunków polsko-niemieckich. Została z tego tylko chytra bezwzględność Ulricha von Krockowa i służalczość miejscowej władzy Kiedy w 1992 r. stary graf Albrecht, wsparty na laseczce, witał się z mieszkańcami Krokowej po mszy w pobliskim kościele, radości prawicowego wójta Kazimierza Plockego nie było końca. Oto wrócił do swego pałacu dziedzic jednego z najstarszych pomorskich rodów – Krockowów-Krokowskich. Jego sławna, bo opisana przez Żeromskiego w „Wietrze od morza” rezydencja, zniszczona w czasach PRL, odżyje. Krokowskiemu zabytkowi przywrócą dawną świetność przedstawiciele rodziny von Krockowów. W odbudowanym pałacu powstanie ośrodek porozumienia narodów. I tylko niektórzy szeptali po kątach, „że Niemiec znów zrobi z nich parobków”. Trudne pojednanie Fundację Europejskie Spotkania – Kaszubskie Centrum Kultury zarejestrowano 13 grudnia 1990 r. Miała być modelowym przykładem stosunków polsko-niemieckich. Inicjatywę w duchu Krzyżowej popierały rządy Polski i Niemiec. Od początku między fundacją a rodziną Krockowów dochodziło do nieporozumień. Właściciwie nigdy nie było zgodnej współpracy. Pierwsze konflikty zaczęły się już na wstępie, gdy w 1991 r. władze gminy Krokowa zaproponowały rozszerzenie grona fundatorów o Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie i Uniwersytet Gdański; Ulrich von Krockow, syn Albrechta, długo nie chciał się zgodzić. W końcu uzyskano

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Jedź na turnus rehabilitacyjny

Jeśli masz orzeczenie o niepełnosprawności, przysługuje Ci prawo skorzystania z turnusu rehabilitacyjnego – czyli, jak mówi ustawa, z „zorganizowanej formy aktywnej rehabilitacji połączonej z elementami wypoczynku”, trwającej nie krócej niż 14 dni. Może to być pobyt nad morzem, ale i np. spływ kajakowy czy obóz wędrowny. Raz w roku można uzyskać dofinansowanie wynoszące do 35% przeciętnego wynagrodzenia. Przysługuje ono osobom samotnym, których dochód nie przekracza 65% średniego wynagrodzenia, lub członkom rodzin, gdzie dochód na osobę nie przekracza 50% średniego wynagrodzenia. Dofinansowanie pobytu może uzyskać także Twój opiekun. Aby wyjechać na turnus rehabilitacyjny, trzeba wypełnić dwa formularze: wniosek o przyznanie dofinansowania ze środków PFRON i wniosek lekarza o skierowanie na turnus. Pierwszy wniosek wypełniasz Ty, drugi – Twój lekarz. Formularze można wziąć z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie lub z ważniejszych organizacji zajmujących się osobami niepełnosprawnymi. Do wniosków dołączamy kopię orzeczenia o niepełnosprawności i oświadczenie o naszych dochodach. Dokumenty składamy (nie musimy robić tego osobiście) w PCPR. W ciągu czterech, sześciu tygodni od dnia złożenia wniosków powinniśmy uzyskać pisemne zawiadomienie, czy przyznano nam dofinansowanie. A wtedy z długiego wykazu organizatorów turnusów rehabilitacyjnych (dysponują nimi Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie) wybieramy imprezę, która nas

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Gry telewizyjne

Zanim Rada Nadzorcza TVP wybrała prezesa, mieliśmy pokaz lobbowania na rzecz kandydatów Budzyński? Gaweł? Pacławski? We wtorek, 27 stycznia, ktoś z tej trójki ma zostać namaszczony przez Radę Nadzorczą TVP na nowego prezesa. Kto? Prawdą jest to, co napisała „Polityka”, że nad procesem wyłaniania kandydatów politycy stracili kontrolę. Owszem, być może Jarosławowi Kalinowskiemu udało się namówić jednego z członków rady nadzorczej, Mariana Pilota, by oddał głos na Andrzeja Budzyńskiego. Również poseł PiS, Wiesław Walendziak, pilnuje swoich ludzi, przyznając, że „pyta ich, co się dzieje”. „Nie ukrywam, że ja znam Jarosława Sellina w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji czy że znam Adama Pawłowicza, to jest absurdalne, gdybym się wypierał tych znajomości i relacji”, mówił w Radiu Zet. „Wiedziałem, że wśród faworytów, których oni rekomendują do ścisłego finału, jest Piotr Gaweł i Jan Dworak. Taką informację od nich uzyskałem, od Adama Pawłowicza wcześniej, potem od Jarosława Sellina, który mi relacjonował to, co się dzieje wokół konkursu. Natomiast byłem zdumiony tym, że nie znalazł się w finale Waldemar Dubaniowski, ponieważ owe przywołane osoby relacjonowały mi, że prawie na pewno w tym finale Waldemar Dubaniowski się znajdzie”. Ale to wszystko za mało, by kontrolować wybór prezesa. Rada Nadzorcza TVP

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Telefon z poradą

Chcesz korzystnie kupić telefon Siemensa – zajrzyj do salonu firmowego Są już trzy Salony Firmowe Siemens Mobile takie jak ten w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 83. Także salony w Lublinie i Olsztynie mają znakomitą lokalizację w centrum miasta. Planowane nowe punkty w Białymstoku i Bielsku-Białej również muszą spełniać ten warunek. Klient może tutaj otrzymać wszystkie produkty firmy, tzn. telefony stacjonarne, komórkowe, różne akcesoria, np. zestawy słuchawkowe, ładowarki, a nawet małe centrale ISDN, wszystko, co Siemens oferuje na polskim rynku. W salonie można uzyskać także pełną informację na temat produktów oraz przeszkolić się w korzystaniu z różnych funkcji urządzenia, a także dokonać wszelkich napraw. Ponieważ salony działają pod patronatem Cyfrowego Centrum Serwisowego, telefony komórkowe z reguły naprawia się na poczekaniu. Wszystkie sprzedawane produkty Simens Mobile mają polski certyfikat i roczną gwarancję. Salon to nie tylko wyspecjalizowany sklep firmowy danej marki, ale również miejsce promocji najnowszych produktów firmy, co daje możliwość kupienia najnowszego modelu telefonu po bardzo atrakcyjnej cenie. Dodatkową atrakcją są upominki, happening i konkursy. We wrześniu ub. roku szczęściarz, który kupił telefon miesiąca o symbolu A-100, mógł wyjechać z salonu skuterem Yamaha. Do każdego kupionego telefonu

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Partner na trudne czasy

Najtrudniej jest po raz pierwszy uzyskać dofinansowanie – Chwała za „Partnera”. Od kiedy PFRON prowadzi ten program, znacznie łatwiej mi jest pozyskiwać sponsorów – mówi Elżbieta Głogowska, prezes Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Jej organizacja od 15 lat pomaga wrócić do aktywnego życia ludziom, którzy w wyniku wypadku doznali uszkodzenia rdzenia kręgowego. Dzięki „Partnerowi” ma pieniądze na organizowanie obozów rehabilitacyjnych i kursów szkolenia zawodowego. „Partner” to program dofinansowania działań prowadzonych przez organizacje pozarządowe pracujące na rzecz niepełnosprawnych. Środki przekazywane w ramach tego programu przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych umożliwiają świadczenie skutecznej pomocy setkom tysięcy ludzi niepełnosprawnych w całym kraju. Co roku korzysta z niego 30-35 największych organizacji pozarządowych oraz setki lokalnych (od kilkunastu do kilkudziesięciu w każdym województwie). „Partner”, w obecnej postaci, zainicjowany został w roku 2000. Można dzięki niemu finansować praktycznie wszystkie zadania, jakie realizują organizacje pomagające niepełnosprawnym. Przykładowo: prowadzenie rehabilitacji, szkoleń, kursów, warsztatów, zajęć terapeutycznych, organizowanie imprez kulturalnych, sportowych i rekreacyjnych, promowanie wyrobów produkowanych w zakładach zatrudniających niepełnosprawnych, wspieranie uczestnictwa w targach i wystawach, szkolenie psów przewodników, wydawanie publikacji dla niepełnosprawnych… – wymieniać można długo. Zasadą jest, iż PFRON

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.