Kraj

Powrót na stronę główną
Kraj

No passaran

Najdonioślejsze jest świadectwo Hibnera, wiceministra spraw wewnętrznych i zwierzchnika formacji zbrojnych nie podlegających w 1956 r. Konstantemu Rokossowskiemu, o ruchach czołgów radzieckich kierujących się na Warszawę Wspomnienia gen. Juliusza Hibnera, które się właśnie ukazały w wydaniu książkowym” były pierwotnie opublikowane (bez uzupełnienia) w nr l24 „Zeszytów Historycznych” „Kultury”, a Jerzy Giedroyc tak je scharakteryzował: ”Wspomnienia gen. Juliusza Hibnera są dokumentem jedynym w swoim rodzaju ze względu na osobę autora: uczestnika Brygad Międzynarodowych w czasie wojny domowej w Hiszpanii, oficera

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Upiory lustracji

W październiku 1999 r. Sąd Lustracyjny odrzucił oskarżenie Rzecznika Interesu Publicznego i uznał, że Wiesław Chrzanowski nie był tajnym współpracownikiem SB. Dowody, które Rzecznik przedstawił, a raczej ich brak, zadecydowały. Były marszałek Sejmu, dziś senator RP, został oczyszczony z zarzutów. W wyroku sądu był element sprawiedliwości dziejowej, Wiesław Chrzanowski, jak mało kto, doświadczył zła od PRL-u i, jak mało kto, zasłużył się opozycji demokratycznej. W czasach „Solidarności” wiele miesięcy spędził

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Szukanie haków

Czy polskie służby specjalne, UOP i WSI, mogą być po raz kolejny w krótkim czasie zaangażowane w kampanię wyborczą? Wydawać by się mogło, że po fatalnych doświadczeniach z prowokacją przeciwko Józefowi Oleksemu służby, jeśli nie z rozsądku, to ze strachu, trzymać się będą z dala od prób wpływania na wydarzenia polityczne. Rozsądku służbom nie brakuje, gorzej jest pewnie z odpornością na nacieki polityków. Do publicznego obiegu weszło ostatnio nowe określenie: znaleźć na kogoś haka. Powszechnie jest już ono używane przez polityków i dziennikarzy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czy polityka regionalna Aleksandra Kwaśniewskiego przynosi efekty?

Prof. Jan Karski, Historyk, Uniwersytet Georgetown w Waszyngtonie Polityka regionalna Polski może przynosić coraz lepsze efekty. Trzeba zauważyć, że Polska na przestrzeni swej historii dokonała ewolucji swojej polityki względem sąsiadów. W przeszłości pragnęła pełnić rolę przedmurza chrześcijaństwa, co nie zawsze przynosiło jej korzyści. Przypomnijmy, że w 1610 roku król Polski Władysław IV mógł być nawet carem Rosji, ale musiałby przejść na prawosławie. W 1683 roku Jan III Sobieski odniósł pod Wiedniem zwycięstwo nad potęgą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

W ubiegłym tygodniu nad stosunkami polsko-rosyjskimi debatowała sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych. Z udziałem ministra Geremka. Żeby debata była w miarę swobodna, posiedzenie zamknięto dla prasy. Potem, po dwóch godzinach, niektórzy posłowie wzruszali ramionami – minister i tak nie powiedział czegokolwiek, co wykraczałoby poza ogólne formuły. Nie mieli racji – tyleż samo mogli dowiedzieć się na podstawie tego, co Bronisław Geremek mówił, jak i tego, czego nie powiedział. W stosunkach z Moskwą mamy bowiem dziwną schizofrenię. Z jednej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wypędzić za miasto

Od dwóch lat władze Krakowa próbują przejąć fortyfikację na Kopcu Kościuszki bronione przez radio RMF FM Przedstawiciele Urzędu Miasta Krakowa z kierownictwem radia RMF FM rozmawiają za pośrednictwem prasy. Podobnie postępuje druga strona. Gdy na sesjach lub konferencjach prasowych kolejni prezydenci lub wiceprezydenci miasta powiedzą coś przeciwko rozgłośni, radiowcy wykupują całą stronę w miejscowej gazecie i piszą, co myślą o postawionych zarzutach. 10 lutego miało dojść do oczekiwanego od lat spotkania władz Krakowa z kierownictwem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Zadzwonił do nas czytelnik ze sprostowaniem. Otóż, jak twierdził, nie jest prawdą, że Tadeusz Mulicki przeszedł przez MSZ cichutko, kryjąc się za plecami innych i z podziwu godną zręcznością łapał niezłe placówki. Otóż miał Mulicki w swoim życiu chwile, kiedy stawał w awangardzie, na pierwszej linii frontu. Tak było w latach 80. (to był chyba rok 1989), kiedy to podczas zebrania PZPR, w Sali kinowej MSZ, wstał i ogłosił, że partyjny aktyw powinien wyjść na ulice, by poskromić kontrrewolucjonistów. Z propozycji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Finanse starej „S”

– Kto, kiedy, skąd i komu dorwał? – nie było zawsze jasne – mówi Jerzy Borowczak, działacz pierwszej „Solidarności”, bliski współpracownik Lecha Wałęsy Informacja przemknęła jak meteor. Na początku lutego były kanclerz Niemiec, Helmut Kohl, W publicznej telewizji ARD poinformował, iż za pomocą banków w Luksemburgu wywiad niemiecki przekazywał środki finansowe z tajnych kont na rzecz „Solidarności”. Wolałbym nie komentować tej wypowiedzi, bo jej nie słyszałem. Próbowałem nawet dotrzeć do źródła i czegoś się dowiedzieć, ale poza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Tydzień temu pisaliśmy, jak to minister Geremek uratował Lecha Wałęsę, przestrzegając go przed wyjazdem do Korei. na imprezę organizowaną przez sektę Mocna. Okazało się. że Wałęsę udało się zatrzymać w ostatniej chwili, w zasadzie za sprawą przypadku. Albo inaczej za sprawą mediów, które jako pierwsze podały, na jaką imprezę były prezydent się wybiera. Dopiero wtedy z Instytutu Lecha Wałęsy wysłane na ręce ministra Geremka pismo z pytaniem (sic!), kto jest organizatorem festiwalu. Tak oto okazało się, że Lech

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Komu rudery, komu salony

Gdańska władza lubi wydawać pieniądze na bale i podróże. O mieszkańcach zapomina – Na początku grudnia zatrząsł się dom, a potem runął strop do piwnicy. Wiedziałem, że to nie przelewki – mówi Zbigniew Muntowski z ulicy Sandomierskiej w Gdańsku. – Mieszkaliśmy na parterze. Wykwaterowywano nas późnym wieczorem, w pośpiechu. – Nagle urzędnikom i wiceprezydent Ewie Sienkiewicz zaczęło się spieszyć wtrąca sąsiad. – Ściągnięto straż miejską i ciężarówki. A przez te wszystkie lata władza nie miała dla nas czasu. Sami

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.