Kraj
Mędrcy i trefnisie
Rok 1999 był dla Sejmu bardzo dziwnym rokiem. Z jednej strony patrząc, był to Sejm ustawodawczej krzątaniny – efektem której były cztery rządowe reformy. Ale krzątanina ta okazała się mało skuteczna – bo reformy przez opinię publiczną ocenione zostały jako nieudane i wymagające dużych poprawek. Więc i na posłów spłynęła część krytyki za nie do końca dopracowane projekty ustaw. Rok 1999 przejdzie też do historii jako ten, w którym miało miejsce epokowe zdarzenie – po raz pierwszy, miało
Pożar w domu AWS
Wniosek o wotum nieufności wobec Wąsacza, jest de facto wnioskiem o wotum nieufności wobec Buzka. No i Krzaklewskiego Grudniowy ”rokosz” 74 posłów Akcji, którzy podpisali się pod wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra skarbu Emila Wąsacza, bynajmniej nie gaśnie. Przeciwnie – zatacza coraz szersze kręgi. Mamy więc w klubie AWS niemal otwarty bunt. I Mariana Krzaklewskiego, który najwyraźniej chce wszystko przeczekać. Czy ta taktyka się powiedzie – o tym będzie wiadomo już w piątek. Na razie szańce Mariana
Będzie dymisja Wąsacza
Kierownictwo AWS nie pełni swej roli w sposób właściwy i odpowiedzialny Rozmowa z Gabrielem Janowskim – O co chodzi we wniosku 74 posłów AWS w sprawie odwołania ministra Wąsacza? – Wniosek jest fizycznym odzwierciedleniem zaistniałej sytuacji. Po pierwsze, nie akceptujemy kierunku i sposobów prywatyzacji. Po drugie, domagamy się również usprawnienia pracy klubu AWS. A co za tym idzie – usprawnienia pracy rządu. – Marian Krzaklewski jest przeciwny waszej inicjatywie. Występujecie więc wbrew woli szefa klubu. Nie martwi
Zadzwońcie po milicję!!!
Z gadziej perspektywy Pan prezydent Warszawy, Paweł Piskorski, ma znakomite wyczucie mediów. Nie ma dnia w Warszawie, żeby z którejś gazety, lokalnej rozgłośni radiowej, kanału telewizyjnego nie wyskakiwał młody, przystojny i ciepłym, medialnym głosem obwieszczał kolejny swój, wspaniały plan, czyniący z Warszawy oazę pomyślności. Cóż z tego, że plany pozostają jedynie faktami prasowymi. Cóż z tego, że w wyniku arogancji i zupełnego niezrozumienia mechanizmów pracy parlamentarnej prezydent Piskorski przegrał w czasie ostatnich głosowań budżetowych wszystkie swoje poprawki,
Notes dyplomatyczny
Mieliśmy powiew wielkiego świata. W MSZ zorganizowano spotkanie z Adamem Danielem Rotfeldem, dyrektorem Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem SIPRI. Spotkanie było udane, Rotfeld zna się na polityce międzynarodowej jak mało kto i potrafi o niej opowiadać. Więc i wysłuchano go z uwagą. Ale czy z należytą? Nie bądźmy drobiazgowi. Gdyby Rotfeld, który do czołówki europejskich dyplomatów dobił już w latach 70. nie ewakuował się w porę do SIPRI, pewnie dzisiaj byłby ścigany przez wszystkich tych, którzy tak gorliwie domagali się (i domagają się nadal)
Z prawej do lewej kieszeni
Czy ”Węglokoks” zapłaci holdingowi Śląskiej Giełdy Towarowo-Pieniężnej prawie 65 milionów złotych za odstąpienie od umowy? Właścicielem holdingu Śląskiej Giełdy Towarowo-Pieniężnej jest Piotr Buller. Przed kilkoma laty prowadził prężną działalność biznesową w całej Europie. Jako jeden z pierwszych wyczuł, że na handlu węglem z Ukrainą można zarobić. Po kilku latach z jego interesów niewiele pozostało. – ”Węglokoks” nie chciał przestrzegać umów i to stało się przyczyną moich problemów. Musiałem wziąć kredyty, aby spłacać długi. Wierzyłem w zapewnienia,
Kasy chorych
Miały usprawnić opiekę zdrowotną. Tymczasem rok od ich powołania leczyć się mogą tylko ci, którzy mają pieniądze. Zwykły pacjent chodzi jak skołowany. Wedle założeń reformy ochrony zdrowia, tym, który uważnie i z troską pochyli się nad chorym, miał być lekarz pierwszego kontaktu. Niewiele z tego wyszło. Może zresztą i pochyla się, ale mało skutecznie. Bo gdy trzeba zdiagnozować schorzenie, okazuje się, że jest on odsunięty w kąt. W praktyce takie decyzje podejmują specjaliści, a lekarz pierwszego kontaktu
Nie ma stołka dla Popiołka
Tu chodzi o uwłaszczenie nowej nomenklatury – twierdzą strajkujący w gorzowskim PKS W poniedziałek, 3 stycznia, nie wyjechał z Gorzowa na trasę żaden z ponad dwustu autobusów PKS. Nie został przerwany jedynie dowóz dzieci do szkół. Wojewoda zorganizował komunikację zastępczą, ta jednak ma wymiar bardzo ograniczony. W biurowcu PKS stale przebywa co najmniej połowa załogi, czyli ok. 250 osób. Brama zastawiona autobusem, a grupa kierowców pilnuje, kto wchodzi na teren zakładu. Reszta okupuje biurowiec. Pracownicy
Granice obrony koniecznej
Wiedziałem, że wyrok w tej sprawie będzie ważny dla każdego z nas – mówi obrońca Jana G., mec. Tadeusz Wolfowicz Od początku czułem w tej sprawie brzemię odpowiedzialności. Dlaczego? Bo roztrzygnięcie w sprawie o przekroczenie granic obrony koniecznej będzie ważne dla każdego z nas. Przecież wiele osób może się znaleźć w takiej sytuacji jak Jan G. – mówi mecenas Tadeusz Wolfowicz, obrońca z urzędu Jana G. – Protestowałem i będę protestował przeciwko łączeniu funkcji









