Co jeszcze łączy Słowian

Co jeszcze łączy Słowian

Słowianie zunifikowani od ponad 10 tys. lat wspólnym genem R1a1 powoli się rozchodzą Na festiwal kultury słowiańskiej Bazar w Witebsku nikt Polaków od lat nie zaprasza. Nie z powodów politycznych czy osobistych animozji prezydenta Łukaszenki. Po prostu „nikomu nie przyszłoby do głowy nas tam zaprosić, bo słowiańskość dla Polaków to wschód. Słowian z Polakami wiele łączy. Polaków ze Słowianami nic. Nie czują się ze swoją swojską słowiańszczyzną dobrze. Nie czują się dobrze z tym, że są z tej samej rodziny, co Ukraińcy i Rosjanie. To, że jesteśmy Słowianami, jedynie nam się przydarzyło”. Chyba nie bez emocji ocenia stan polskiej tożsamości etnicznej („naszej duszy słowiańskiej”) Mariusz Szczygieł. Kwestia tożsamości Odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że pamięć o największej co do języka i pochodzenia indoeuropejskiej grupie ludnościowej w Europie powoli się zaciera, a poczucie etnicznej przynależności schodzi na plan dalszy wobec euforii budowania europejskiej wspólnoty, zbyt wielkim zainteresowaniem się nie cieszy, a jeśli już, to bywa różnie interpretowana. „Nigdy nie życzyłem sobie zmieniać ani języka, ani świata (…), zawsze chciałem zmienić tylko siebie”, pisał Bohumil Hrabal w eseju „Kim jestem”, rozkładając przed czytelnikiem na drobne szereg dylematów człowieka z Europy Środkowo-Wschodniej, doświadczanego nieuchronnością biegu historycznych wydarzeń, bolesną przeszłością i niepewną przyszłością. Człowieka, którego teraźniejszość nie sposób zidentyfikować bez kategorii pamięci. Bo Słowian nie można wydziedziczyć z żadnego fragmentu historii ziem, na których zamieszkiwali od lat. Wojny religijne, rozbiory, zabory, nazistowska eksterminacja, komunistyczne imperium i oswajanie wolności w takim samym stopniu dotyczą wszystkich narodów słowiańskich. Historyczne doświadczenie na różne sposoby jest aktualne wśród Rosjan, Polaków, Czechów, Słowaków, Bułgarów, Słowian południowych. Demitologizacja imperialnej przeszłości przebiega kosztem powstawania ruchów nacjonalistycznych w Rosji, rozliczenia powojennych losów narodów z perspektywy działań tajnych służb w Polsce i Czechach, krwawych rachunków krzywd na Bałkanach. Tyle że współcześnie trudne konfrontacje z własną historią nie mogą być dla wybranej grupy etnicznej kryterium kształtującym tożsamość. Niewygodna przeszłość ciąży zarówno potomkom plemion germańskich – wielkie wojny, jak i frankijskich – kolonialne dziedzictwo. Nie należy również mylić pogaństwa ze słowiańszczyzną. Po przyjęciu chrześcijaństwa Słowianie przestali być jedynie poganami. Słowianami nigdy. Ich znakiem szczególnym stała się wyjątkowa żarliwość wiary. Niezależnie od religijnego obrządku, wschodniego lub zachodniego, zawsze podkreśla się u Słowian niezwykle mistyczny charakter obrządków, bogatą liturgię i nabożny sposób odprawiania rytuałów. Wśród dominujących wyznań są przede wszystkim prawosławie, katolicyzm i islam, ale też surowa doktryna protestancka. Zatem wydaje się, że nie religia, ale religijność ukształtowała Słowian. Tylko jak wytłumaczyć Czechów? Chyba tylko historycznie. Jeden z najbardziej zlaicyzowanych narodów na świecie miał wiele powodów, żeby zniechęcić się do religii. Polityczne zabójstwo Jana Husa, który wypowiedział wojnę Rzymowi i odmówił papieżom boskiego pochodzenia, zemsta katolickich Habsburgów po wojnach husyckich i kolaboracja kleru z monarchią austro-węgierską, a także okres po 1945 r. sprawiły, że dzisiaj w Czechach ponad 65% obywateli deklaruje ateizm. Przy czym nikt nie może odmówić im naiwnej szczerości. Tak jak Polakom, Rosjanom, Bułgarom i pozostałym Słowianom. Być może to jest cecha konstytutywna Słowian. I wszystkie związane z nią synonimy. Otwartość, dobroduszność, wrażliwość i serdeczność. Wspólnota, ale jaka Szacuje się, że współcześnie żyje ponad 400 mln Słowian. Zamieszkują swoje naturalne siedziby, które ostatecznie osiągnęli mniej więcej ok. VII w. n.e. Od Morza Śródziemnego na południu, przez nieomal całą Europę Środkową aż po Ural na wschodzie i północną część Azji. Plus niewielka grupa Łużyczan, których siedziby ukształtowały się na ziemiach tradycyjnie germańskich. Materialne świadectwo ich obecności niestety ostatnio zostało poważnie zniszczone podczas powodzi w Bogatyni, gdzie zachowały się niewielkie domy zbudowane w stylu tzw. muru łużyckiego, do złudzenia przypominającego mur pruski. Za podstawę wyróżnienia grupy Słowian uznaje się przede wszystkim język. Ale zbudowanie słowiańskiej wspólnoty opartej na wspólnym pochodzeniu języka nie było możliwe już na przełomie V i VI w., kiedy ostatecznie umarł język prasłowiański. I choć kryterium lingwistyczne wyodrębniania grupy Słowian uważa się do tej pory za aktualne, sami Słowianie używali narodowych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 43/2010

Kategorie: Świat