Czy Facebook się kończy?
Serwis nadal się rozwija, ale traci użytkowników – Coraz częściej słyszę, że ludzie mają dość Facebooka – zagajam. Anna, 30-letnia menedżerka projektów, która kilka lat temu dała się poznać jako entuzjastka portalu Marka Zuckerberga, nie dziwi się. – Fejs coraz bardziej męczy. Stał się czasozapychaczem. Wchodzisz, żeby z nudy przewijać stronę w dół, a nie kontaktować się ze znajomymi – odpowiada. Czyżby faktycznie FB się kończył? O tym, że śmierć najpopularniejszego serwisu społecznościowego jest nie tylko nieuchronna, ale i bliska, przekonani są naukowcy z Uniwersytetu Princeton. Wyznaczyli nawet moment zgonu – stanie się to już w 2020 r. Do 2017 r. Facebook straci aż 80% użytkowników. Obecnie jest ich 1,37 mld. Za trzy lata ma pozostać nieco ponad 200 mln. Naukowcy potraktowali FB jak… chorobę zakaźną. Za pomocą wzorów matematycznych zestawili portal z losami popularnego niegdyś serwisu MySpace, który zaliczył spektakularny upadek. Zdaniem badaczy, Facebook niczym wirus rozprzestrzenił się po sieci i tak samo wyginie. Zwłaszcza że obchodzący w tym roku 10. urodziny serwis najlepsze dni ma za sobą. Dowód to coraz mniejsza częstotliwość wpisywania jego nazwy do wyszukiwarki Google. Krytycy podważają jednak wyniki badania i metody jego przeprowadzenia. Wskazują chociażby, że współcześnie większość użytkowników portalu wchodzi na niego, wpisując adres bezpośrednio w pasku przeglądarki, a nie za pomocą wyszukiwarki. Kolejnym zarzutem jest nieuwzględnienie w badaniu internautów korzystających z FB za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Nie obyło się bez złośliwości. Trzech naukowców z zespołu badawczego Facebooka użyło tej samej metodologii, by udowodnić, że niedługo przestanie istnieć Uniwersytet Princeton. Sprawdzili, jak często był wyszukiwany za pośrednictwem Google w porównaniu z takimi placówkami jak Harvard i Yale. Wyniki okazały się dla Princeton miażdżące. Amerykanie się nudzą Przedstawiciele Facebooka przekonują, że serwis ma się świetnie, o czym świadczą przedstawione w lipcu wyniki spółki, notowanej na nowojorskiej giełdzie. W drugim kwartale 2014 r. jej przychody, w porównaniu z tym samym okresem 2013 r., wzrosły aż o 61%, a same zyski o 138%. Regularnie rośnie także liczba użytkowników. Tylko w czerwcu tego roku serwis odwiedzało codziennie 829 mln ludzi. Skąd w takim razie biorą się głosy wieszczące koniec FB? Otóż nie wszystko wygląda tak różowo. Serwis traci użytkowników na rynkach, które zawojował jako pierwsze. Według raportu firmy Socialbakers, w pierwszym półroczu 2013 r. w USA, mateczniku FB, wylogowało się z niego na stałe 8,5 mln osób. Duże spadki odnotowano w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii, Niemczech i Hiszpanii. Już na początku 2013 r. niezależny think tank Pew Research Center alarmował, że Facebook zaczyna nudzić Amerykanów. Aż 61% badanych odpowiedziało wówczas, że zdarzyło im się zrobić sobie nawet kilkunastotygodniową przerwę w aktywnym korzystaniu z serwisu. Choć jako główną przyczynę najczęściej podawano brak czasu, w czołówce odpowiedzi znalazły się także: brak zainteresowania, poczucie straty czasu i nadmiar negatywnych emocji towarzyszących przebywaniu na FB. Mama chce cię dodać do znajomych Prawdziwym niepokojem powinien jednak napawać władze FB masowy odpływ najmłodszych użytkowników. Serwis stał się ofiarą własnego sukcesu, udało mu się bowiem przekonać do siebie osoby dorosłe, które zaczęły zakładać konta. Tym sposobem na Fejsie pojawili się wujkowie, ciocie, dziadkowie i, niestety, rodzice. Widząc zaproszenia do grona znajomych od starszych członków rodziny, nastolatki stwierdziły, że czas uciekać w poszukiwaniu intymniejszych miejsc w sieci. – Kiedyś rodzice martwili się o dzieci, które logowały się na FB, teraz to rodzina nalega, by publikowały tam szczegóły ze swojego życia – zauważa Daniel Miller, antropolog z University College w Londynie. Co więcej, obecność na FB razem ze „zgredami” stała się obciachem. Zwracał na to uwagę Blake Ross, były dyrektor produktu w Facebooku, w liście pożegnalnym: „Odchodzę, ponieważ dziennikarz »Forbesa« zapytał Todda, najlepszego kumpla swojego syna, czy Facebook ciągle jest cool. Todd odpowiedział, że nie, a co więcej, że żaden z jego znajomych tak nie uważa. Ten fakt zweryfikował moją opinię na temat długoterminowej możliwości przetrwania firmy”. FB przestał również być dla









