Czy neutralność światopoglądowa państwa to fikcja?

Czy neutralność światopoglądowa państwa to fikcja?

pro Prof. Wojciech Sadurski, prawo, Uniwersytet w Sydney i Centrum Europejskie UW Neutralność światopoglądowa państwa – której notabene w Polsce nie ma – jest pewnym standardem konstytucyjnym liberalnej demokracji, opartej na rozdziale religii od państwa. Państwo nie powinno ułatwiać ani utrudniać działalności religijnej, nie powinno publicznie afirmować ani zwalczać żadnych poglądów religijnych, nie powinno się wtrącać do spraw wewnątrzkościelnych. Dostojnicy państwowi nie powinni w urzędowym charakterze uczestniczyć w ceremoniach religijnych. I najważniejsze – prawa ustanowione przez państwo nie powinny być oparte wyłącznie na uzasadnieniach religijnych. kontra Jarosław Gowin, poseł PO To nie jest fikcja, ale istotna część naszej tożsamości. Po 1989 r. wypracowano w Polsce pewien model neutralności światopoglądowej, którą za Jerzym Turowiczem, nieżyjącym już redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego” i działaczem katolickim, nazywam przyjaznym rozdziałem Kościoła od państwa. Państwo więc zachowuje i stara się utrzymać równy stosunek do wszystkich religii i wszystkich światopoglądów, ale jednocześnie traktuje instytucje religijne jako równoprawnego partnera. Odnosi się to np. do współdziałania w dziele wychowania młodego pokolenia. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 50/2009

Kategorie: Pytanie Tygodnia