Czy Polacy są narodem politycznie łatwowiernym?

Czy Polacy są narodem politycznie łatwowiernym?

Prof. Jacek Wódz,
socjolog, Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej

Historia tak nas ukształtowała, że gdzieś od czasu zaborów żyjemy pewnymi nadziejami. Dlatego stosunkowo łatwo jest oczarować Polaków różnymi wizjami. Mało w nas myślenia pragmatycznego, brania rzeczy na chłodno. Nie oznacza to jednak, że Polacy nie potrafią polityków rozliczać. Dlatego uważam, że Donald Tusk popełnił błąd, obiecując 100 konkretów na 100 dni. Teraz łatwo mu wytknąć, z czego się nie wywiązał. Wyborcy czują się zaś rozczarowani, bo wzbudzono w nich nadzieje. Dużo rozsądniej zagrał w 1940 r. Winston Churchill, który pragmatycznym Anglikom obiecał „krew, pot i łzy”.

Dr Mirosław Oczkoś,
specjalista ds. marketingu politycznego

W skali świata raczej się nie wyróżniamy. Mamy natomiast więcej myślenia magicznego, dlatego można spotkać w Polsce wiele osób, które opowiadają, że jaszczury rządzą światem albo płaska Ziemia unosi się na grzbietach słoni. To dlatego, że informacje są dziś łatwo dostępne, tymczasem nasze społeczeństwo nie ma wyrobionego nawyku ich weryfikowania. To oczywiście przykład skrajny, ale jest to jeden z dwóch powodów, dla których ludzie wpadają w bańki informacyjne. Z jednej strony, brak weryfikacji, z drugiej zaś – chęć przynależności do jakiejś grupy, która też w coś wierzy. Można w tym widzieć pewną narodową skłonność, że silniej niż mędrca szkiełko i oko mówią do nas czucie i wiara – i to w nas pokutuje. Ale jako potomkowie romantyków takich jak Mickiewicz czy Słowacki chyba mamy to po prostu w DNA narodu.

Dr Mateusz Zaremba,
politolog, USWPS

Jeśli założymy, że łatwowierność to skłonność do przyjmowania populistycznych postaw i rozwiązań, można się pokusić o stwierdzenie, że Polacy są łatwowierni politycznie. Ale można też spojrzeć z perspektywy pewnych racjonalnych decyzji podejmowanych przez wyborców. Wtedy odpowiedź nie będzie już taka jednoznaczna. Można także patrzeć historycznie. W krajach postkomunistycznych występuje zjawisko hiperrozliczalności – ma miejsce bardzo brutalna ewaluacja rządzących. Wyborcy z jednej strony chętnie przyjmują obietnice polityków, a z drugiej bardzo szybko się do nich zrażają. Reszta to kwestia rozwiązań wizerunkowych. PiS obiecało np. 13. i 14. emeryturę. Były to łatwe i efektowne działania, które przykryły wiele innych niespełnionych obietnic. Dużo zatem zależy od subiektywnego wrażenia wyborcy.

Wydanie:

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy