Czy wychowanie patriotyczne, które zaproponował Roman Giertych, powinno być przedmiotem obowiązkowym w szkole?

Czy wychowanie patriotyczne, które zaproponował Roman Giertych, powinno być przedmiotem obowiązkowym w szkole?

Prof. Zdzisław Kosyrz, dziekan Wydziału Profilaktyki i Resocjalizacji Wyższej Szkoły Pedagogiki i Resocjalizacji w Warszawie
Nie powinno się tworzyć takiego przedmiotu, bo to sięganie do tradycji encyklopedycznej. W ten sposób powstanie jeszcze jeden przedmiot i jeszcze jedna ocena, ale nic poza tym. Problematyka wychowania patriotycznego jest doniosła, samo wychowanie pożądane, lecz przebiega ono nie tylko w ramach procesu dydaktycznego. Na lekcjach historii, języka polskiego czy geografii można oczywiście nawiązywać do treści patriotycznych, ale ważny jest również cały ceremoniał szkolny podporządkowany tej problematyce. Na pewno nie wystarczy wmontowanie nowego przedmiotu do programu nauczania, trzeba się zastanowić nad innymi formami.

Krystyna Łybacka, posłanka SLD, b. minister edukacji
Jeśli ktoś ma nadzieję, że kształtowanie postaw patriotycznych będzie się dokonywać na jednej lekcji, to znaczy, że kompletnie nie zna specyfiki tego zagadnienia. Poza sferą racjonalną patriotyzm osadza się w sferze emocji, a te są dziś inne niż przed laty. Możemy podziwiać naszych pod Somosierrą, ale sami tam nie pójdziemy. Przez wieki staraliśmy się bronić przed wrogami na zewnątrz, a dziś trzeba sięgnąć do wewnątrz, bo wrogów nie ma aż tylu. Uczenie patriotyzmu oznacza teraz coś więcej, to także pochwała kreatywności, tolerancji, bo w przeciwnym wypadku będziemy rozwijać szowinizm. Nie należy też tylko zasklepiać się w przeszłości, ale mówić o patriotyzmie w XXI w., kreować takie postawy, z których kolejne pokolenia będą dumne. Tu chodzi nawet o zachowanie podczas mundialu, aby naszych kibiców nie uważano za chuliganów.

Krzysztof Bosak, prezes Zarządu Głównego Młodzieży Wszechpolskiej
Stworzenie przedmiotu nieobowiązkowego mijałoby się z celem, ale to nie musi być siedzenie w klasie i wysłuchiwanie wykładu. Rozmawiałem na ten temat z ministrem i sądzę, że chodziło o danie nauczycielom pewnego instrumentu, który można wykorzystywać bardzo rozmaicie, np. odwiedzanie ciekawych miejsc, jakich w każdym regionie jest sporo, spotkania z interesującymi ludźmi itd. Zwykle na takie zajęcia brak czasu i pieniędzy, warto więc na takie zajęcia przyznać dodatkowe godziny. Nie chodzi tutaj o usystematyzowaną wiedzę, którą sprawdzano by na egzaminie, ale o wciągnięcie uczniów w pewną interakcję.

Hm. Andrzej Borodzik, przewodniczący Związku Harcerstwa Polskiego
Sprawa jest skomplikowana, bo patriotyzm jest uczuciem, wyraża przyjazny stosunek do kraju, jego kultury i osiągnięć, a uczuć trudno nauczyć na wydzielonych lekcjach. Istnieje obawa, że zamiast patriotyzmu możemy nauczać nacjonalizmu, który jest światopoglądem. Wpojenie patriotyzmu nie dokonuje się w szkolnym nauczaniu, w tym muszą współpracować wszyscy, całe otoczenie. Trudno nauczyć szacunku do flagi narodowej i godła, gdy widzimy udekorowanych biało-czerwonymi barwami strajkujących rzucających kamieniami w policję albo kibiców opuszczających stadion. Patriotyzm jest uczuciem do dużej ojczyzny, ale i małej. Proces wychowania musi być ogólnonarodowy i wyjść poza szkołę. Młodzi ludzie muszą wiedzieć, na czym polega i jak się przejawia duma z osiągnięć Polski, z wartości, które wnosimy do Europy. Lekcje na pewno nie załatwią tej sprawy, bo godzina czy dwie w tygodniu do tego nie wystarczą.

Roman Bratny, pisarz, autor powieści „Kolumbowie rocznik 20.”
Raczej mnie to rozbawia. I tak jest ze wszystkim, co od naszych braci jednojajowych pochodzi.

Prof. Adam Koseski, historyk, politolog, rektor Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku
Na pewno nie powinien to być przedmiot obowiązkowy, co najwyżej fakultatywny. Obawiam się jednak, że doprowadziłby on do wyprania z elementów patriotycznego formowania uczniów innych przedmiotów nauczanych w szkole, np. historii, języka polskiego, geografii, wychowania obywatelskiego, nawet fizyki i chemii, bo tam jest mowa o Marii Skłodowskiej-Curie, czy lekcji języków obcych. Wątpię też, czy na jednej albo dwóch godzinach tygodniowo udałoby się przekazać wszystkie istotne treści związane z wychowaniem patriotycznym. Taki pomysł jest powielaniem działań, które prowadzi się obecnie w oświacie w Rosji. Moim zdaniem, jest to ścieżka obok drogi.

 

Wydanie: 2006, 24/2006

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy