Dlaczego oficerowie nie salutowali

Dlaczego oficerowie nie salutowali

W artykule „Niesłuszna bitwa?” („P” nr 43) autorstwa Adama Bobryka zarzucono polskim oficerom, że w trakcie uroczystości przed mauzoleum z okazji obchodów 70. rocznicy bitwy 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki pod Lenino nie oddawali honorów podczas grania hymnu Federacji Rosyjskiej. Takie stwierdzenie jest niezgodne z prawdą. W poprzednich latach i jeszcze do września tego roku przed mauzoleum w Lenino były cztery maszty i podnoszono cztery flagi: ZSRR, Polski, Białorusi i Rosji (flaga trójkolorowa). W trakcie tegorocznych uroczystości maszty były już tylko trzy i podczas odgrywania hymnów państwowych były podnoszone trzy flagi. Jako pierwszą żołnierz białoruski podnosił flagę ZSRR z gwiazdą, sierpem i młotem na czerwonym tle, przy dźwiękach hymnu, który obecnie jest hymnem Federacji Rosyjskiej, jednak wcześniej był hymnem Związku Radzieckiego (jak wiadomo, jest to ta sama linia melodyczna). Skojarzenie było jednoznaczne. Jako drugą podnoszono flagę polską, a na końcu – białoruską. W żadnym miejscu uroczystości nie pojawiła się flaga Federacji Rosyjskiej. Cała sytuacja odnosiła się więc nie do nieoddawania honorów w trakcie hymnu, lecz do nieoddawania honorów fladze ZSRR i dotyczyła nie Federacji Rosyjskiej, ale państwa, które już nie istnieje i które w pamięci wielu osób funkcjonuje jako symbol totalitaryzmu. W Polsce propagowanie totalitarnych metod i praktyk działania komunizmu jest zakazane z mocy prawa i podlega odpowiedzialności karnej. Regulują to: Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 1997 r. Nr 78, poz. 483) oraz Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz.U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.). Postawa zaprezentowana przez polskich oficerów uczestniczących w uroczystości na Białorusi w sposób oczywisty odzwierciedla normy prawne obowiązujące w naszym kraju. Podkreślić należy, że licząca przeszło 50 osób polska asysta wojskowa, obecna 12 października br. pod Lenino, poprzez swój czynny udział w obchodach rocznicowych i zaangażowanie w ich organizację jednoznacznie potwierdziła solidarność oraz szacunek dla historii i wszystkich żołnierzy, którzy tam zginęli. ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch rzecznik prasowy Dowódcy Garnizonu Warszawa Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 44/2013

Kategorie: Od czytelników