Premier Indii w Polsce
Narendra Modi w Warszawie! To była historyczna wizyta. Tak ją przedstawiano w mediach, podkreślając, że to pierwsza wizyta premiera Indii w Polsce od 45 lat. Na tym relacja się kończyła. Ewentualnie uzupełniano ją informacją, że odbyła się w 70. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych między naszymi państwami. I cytowano premiera Modiego: „Z tej okazji postanowiliśmy podnieść nasze relacje do poziomu partnerstwa strategicznego. Relacje między Indiami a Polską opierają się na wspólnych wartościach, takich jak demokracja i praworządność”.
Uzupełnijmy te lakoniczne informacje. Historia stosunków polsko-indyjskich nie zaczyna się dziś. Były już one kiedyś bliskie, a towarzyszyły temu intensywne kontakty gospodarcze. Bardziej intensywne niż obecnie.
Gwoli przypomnienia, rządy obu państw nawiązały stosunki dyplomatyczne 30 marca 1954 r. na szczeblu ambasad. Już rok później, w 1955, oficjalną wizytę w Polsce złożył pierwszy premier Indii Jawaharlal Nehru. W 1967 r. składała wizytę w Polsce Indira Gandhi. A 12 lat później, w 1979 r., kolejny premier Indii – Morarji Desai. Były też rewizyty: w 1977 r. w Indiach przebywał I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, a w 1985 r. Wojciech Jaruzelski.
Bliskie kontakty były nieprzypadkowe. Oba państwa łączyła współpraca polityczna, Warszawie na niej zależało, dawała nam głęboki oddech i budowała naszą pozycję w świecie. Oba kraje współpracowały też gospodarczo i w dziedzinie tzw. produkcji specjalnej. W czasach PRL wyrobiliśmy sobie w Indiach dobrą markę. Polskie firmy wybudowały tam m.in. 12 elektrowni węglowych, 13 kopalń itd. Energetyka, górnictwo, przemysł stoczniowy, kolejnictwo, hutnictwo, wiercenia studni, zbrojeniówka – tu współpraca znakomicie się rozwijała. Wszystko to gwałtownie zahamowało po roku 1989. W 2000 r. polski eksport do Indii był dużo niższy niż w 1989 r.
Oficjalne kontakty stawały się zaś raczej protokolarne. W 1994 r. w Indiach przebywał prezydent Lech Wałęsa, w 1998 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski. W 2009 r. Polskę odwiedziła prezydent Pratibha Patil, a w 2017 r. wiceprezydent Indii Mohammad Hamid Ansari. Dodajmy, że we wrześniu 2010 r. wizytował Indie premier Donald Tusk.
Miejmy świadomość, że dziś Indie to najludniejszy kraj świata. Ich tempo rozwoju gospodarczego jest wyższe niż Chin. Według prognoz MFW w 2024 r. wzrost PKB w Indiach będzie wynosił 6,7-7%, a w Chinach – 4,6%. W 2028 r. Indie mają wyprzedzić gospodarczo Japonię i Niemcy (Wielką Brytanię już przegoniły), co da im trzecie miejsce na świecie, po Stanach Zjednoczonych i Chinach. Dodajmy wagę polityczną – Indie to lider światowego Południa. A Polska?
To dobrze, że Polska dostrzegła wreszcie Indie i że dokument o strategicznym partnerstwie zawiera też listę działań. Dopiszmy do niej jeden punkt – Polska musi mieć ambasadora w New Delhi. Bo od marca 2023 r. go nie mamy.










