Dwudziestolatku – jaki jesteś

Dwudziestolatku – jaki  jesteś

Szybko chcą być dorośli, studiują na kilku kierunkach, jak najwcześniej szukają pracy. I wcale nie chcą opuszczać kraju Mówią o nich pokolenie digitalne – cyfrowe, podkreślając w ten sposób ich przywiązanie do wszelkiego rodzaju gadżetów technicznych, takich jak telefony komórkowe czy odtwarzacze mp3. Po śmierci Jana Pawła II modne było określenie pokolenie JP II, są to bowiem ludzie urodzeni i wychowani w czasie pontyfikatu papieża Polaka. Studenci, młodzi ludzie w wieku dwudziestu kilku lat. Jakie są ich marzenia, plany, ale i obawy związane z dorosłym życiem? Dwa kierunki – zjem wszystko Jeszcze kilkanaście lat temu trzeba było wykazać się dużą determinacją, aby otrzymać zgodę na indywidualny program studiów i uczęszczać na zajęcia spoza swojego kierunku. W tej chwili studenci mogą właściwie sami układać poszczególne etapy studiów. Coraz więcej osób robi dwa albo nawet trzy fakultety jednocześnie. Prof. Barbara Fatyga, kulturoznawca i socjolog młodzieży, kierownik Ośrodka Badań Młodzieży w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, nie jest tym zachwycona: – Takie studiowanie to przywilej ludzi wybitnie zdolnych. Jeśli wszyscy tak robią, to znaczy, że nie potrafią mierzyć sił na zamiary. Ja uważam to za fenomen, który nazywam „zjem wszystko”. Młodzież opętana jest chęcią zdobycia jak największej liczby sprawności niczym harcerz. Zdaniem prof. Fatygi, winny jest zły system kształcenia. Normą stało się, że na poszczególnych latach studiów jest ponad stu studiujących, a często i kilkuset. W takim systemie nie ma mowy o dobrym kształceniu. – Tylu ludzi nikt fizycznie nie jest w stanie przepytać, nawiązać z nimi kontaktu w czasie egzaminu, dlatego robi się testy. Te z kolei nie mogą dać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy student opanował dany materiał, czy też nie. Wpływa to na destrukcję samej wiedzy – tłumaczy prof. Fatyga. – Rzeczą wspaniałą jest, że ludzie chcą się kształcić. Rzeczą skandaliczną jest, że ludziom wciska się kit pod pozorem wykształcenia. Prowadzi to do złudnego przekonania, że im więcej sobie wpiszę w CV, tym kasa będzie wyższa. Prof. Krzysztof Koseła z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt: – Młodość stała się poważniejsza, niż była w latach 70. i 80. Gdy ja kończyłem studia, nie wiedziałem, co będę robił, ale wiadomo było, że coś tam znajdę. Teraz młodzi ludzie, którzy kończą studia, muszą dokładnie wiedzieć, co będą robić. Muszą mieć to przeświadczenie, że już sobie coś „zasiedzieli”. Są gotowi możliwie jak najszybciej zacząć dorosłe życie. Chcą jak najszybciej zacząć konsumować. A człowiek może konsumować, kiedy ma pieniądze. Musi więc mieć pracę. Wyniki badania przeprowadzonego przez CBOS pokazują, że blisko 55% absolwentów szkół średnich planuje podjęcie studiów. Zdaniem prof. Koseły, jest to także istotnym powodem decyzji o studiowaniu drugiego kierunku. – Co to za szlachectwo, jeśli połowa społeczeństwa dysponuje takim samym. Trzeba będzie czymś się wyróżnić – zauważa. Problemem jest również to, że młodzi ludzie często tak naprawdę nie wiedzą, co chcą robić w życiu. Jest to pewnego rodzaju asekuracja – wybieram jeden kierunek, potem drugi, może trzeci, aby przedłużyć sobie czas studiowania. Znacznie rzadziej mają marzenia związane z tym, co chcieliby robić, a częściej z przyszłymi dochodami. Co innego jednak, kiedy drugi kierunek jest ściśle powiązany z pierwszym. Decyzję o rozpoczęciu kursu prawa niemieckiego organizowanego przy Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego Weronika Szemińska, studentka IV roku w Katedrze Języków Specjalistycznych UW, tłumaczy tak: – Interesują mnie głównie tłumaczenia specjalistyczne z zakresu prawa. Chcę być w tym jak najlepsza, a żeby tak było, muszę jak najlepiej znać tę dziedzinę. Początkowo Weronika miała rozpocząć równolegle prawo jako drugi kierunek. Jednak zrezygnowała i zdecydowała się na kurs. – Pogodzenie dwóch kierunków teoretycznie byłoby możliwe, ale niczego nie robiłabym dobrze. Zawsze byłabym zmęczona, nieprzygotowana, niewyspana. A mnie chodzi nie o to, aby mieć dwa papierki, ale żeby się czegoś nauczyć. Inne powody kierowały Sławkiem Pawlewiczem, studentem IV roku informatyki na Uniwersytecie Warszawskim i III roku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 15/2008, 2008

Kategorie: Kraj