Elbląg niedokończony

Elbląg niedokończony

Chociaż ciążył w kierunku Trójmiasta, administracyjnie został podporządkowany Olsztynowi W Elblągu ma grób. W marcu 1999 r. ufundowali go lokalni dziennikarze. Na kamiennej płycie zamocowano ekspresyjnie pękniętą mapę regionu. „Tu leży województwo elbląskie. 31 XII 1998”, głosi napis. Zdaniem wielu mieszkańców Elbląg znalazł się po niewłaściwej stronie tego pęknięcia. Województwo zostało rozdzielone między Pomorskie a Warmińsko-Mazurskie. I choć Elbląg od lat naturalnie ciążył w kierunku Trójmiasta, także ze względu na hanzeatycką przeszłość, administracyjnie został podporządkowany Olsztynowi, jak pisał w reporterskiej książce „Miasto Archipelag” (2016) Filip Springer. Gdy pytam elblążan, gdzie jest ten symboliczny grób, nikt nie potrafi powiedzieć. Lecz żal z powodu rozdarcia jest wciąż żywy. – Pewnie ten nagrobek też do Olsztyna zabrali – żartuje jedna z elbląskich taksówkarek. Wszystko tam wywieziono: biurka, krzesła z urzędu wojewódzkiego, nawet czajniki elektryczne. Jej koleżanka dodaje, że Elblągowi zostają tylko resztki z pańskiego, czyli olsztyńskiego stołu i że w tym wszystkim chodzi o politykę. Starszy mężczyzna z twardym, warmińskim r w wymowie wzrusza się, gdy pytam go o minioną przynależność miasta. – Po wojnie do połowy lat 70. należeliśmy do województwa gdańskiego, potem dostaliśmy swoje własne. Z dużymi zakładami pracy, takimi jak elbląski Zamech produkujący podzespoły dla stoczni i Truso, gdzie się szyło odzież, ze spółdzielniami pracy Plastyk i Renoma – słynnymi elbląskimi skórami. Byliśmy z nich dumni, czuliśmy się u siebie, a teraz jesteśmy jak przybrane dzieci. Mam 82 lata, ale gdyby tylko pojawiła się możliwość, na skrzydłach poleciałbym do Gdańska. Mamy podobną historyczną przeszłość, podobne doświadczenia, miałem żonę z Kaszub, już nie żyje. Trochę mi brak tego świata. Niby starówkę odbudowano, lecz jest inna niż dawniej, mój ojciec też to powtarzał. Elbląska starówka została zniszczona w 98% w lutym 1945 r. podczas zdobywania miasta przez Armię Czerwoną, reszty dokonały akcje rozbiórkowe. Około 4 mln sztuk cegieł przekazano na odbudowę stolicy. Dopiero w 1983 r. rozpoczęto odbudowę metodą retrowersji, jej autorką była ówczesna wojewódzka konserwator zabytków prof. Maria Lubocka-Hoffmann. Stare Miasto dosłownie wygrzebywano z ziemi, jego układ odtwarzano na podstawie średniowiecznych murów fundamentowych i piwnicznych. Retrowersja miała stwarzać złudzenie, ale nie udawać. Kłopot w tym, jak pisał Filip Springer, że do 2006 r. odbudowano zaledwie 200 z 600 budynków, potem tempo wyraźnie osłabło. Skończyły się pieniądze i chęci. Jeszcze w 2002 r. elblążanie byli bogatsi od olsztynian, potem pojawiają się coraz większe dysproporcje na niekorzyść Elbląga. Sebastian Malicki na portEL.pl podkreślał, że Olsztyn szybciej się rozwija, bo może korzystać ze środków na rozwój z programu Polski Wschodniej, niedostępnych dla innych miast. Miasto na uboczu 82-latek, z którym rozmawiam, mieszka sam, dwie córki wyjechały za granicę, jedna do Australii, druga do Holandii. Na co dzień pomaga mu znajoma, której dzieci również wyjechały na Zachód. Jak podaje GUS, w 1999 r. w Elblągu zameldowanych było 128 tys. mieszkańców. Według raportu o stanie miasta za rok 2020 żyło w nim 118 582 osoby, rok wcześniej 119 760. W 2020 r. urodziło się tu 733 dzieci, natomiast zmarły 1422 osoby. Liczba elblążan maleje, olsztynian zaś utrzymuje się na tym samym poziomie 171 tys. – Elbląg trzyma się dzięki drobnemu i średniemu biznesowi – mówi mi jeden z mieszkańców. Choć podmiotów prowadzących działalność gospodarczą rzeczywiście przybyło w stosunku do roku poprzedniego i prężnie działa Elbląski Park Technologiczny, bezrobocie rośnie. Według raportu na koniec 2020 r. jego stopa wyniosła 7,8% przy 5,7% w 2019 r. Średnie bezrobocie w kraju w 2020 r. to 6,2%, w województwie warmińsko-mazurskim 10,1%, a w Olsztynie 3,4% – na poziomie np. Gdyni. W rankingu najbogatszych samorządów pisma „Wspólnota”, który ukazał się w sierpniu 2021 r., Elbląg pikuje w dół. – Nie jest dobrze – komentuje radny Piotr Opaczewski. – Od lat jesteśmy w ogonie rankingu. Najlepsze miejsce, 34., osiągnęliśmy w 2015 r. Kolejne lata to znaczący spadek. Rok 2016 – 38. miejsce, 2017 – 42., 2019 – 43. i w końcu 2020 – 45., najgorsze w historii. W zestawieniu brano pod uwagę dochody własne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2021, 49/2021

Kategorie: Kraj