Gdyby rząd w Londynie z góry nie odrzucił oferty Stalina, Polska uniknęłaby wielu narodowych nieszczęść Po wojnie Finlandia zawarła z ZSRR układ o dobrosąsiedztwie i przyjaźni w formule, którą później przyjęto nazywać finlandyzacją. Finlandia zobowiązała się w nim zachować neutralność, nie wiązać z żadnym blokiem wojskowo-politycznym. W zamian ZSRR obiecał nie ingerować w jej sprawy wewnętrzne, respektować odmienny od radzieckiego ustrój, gwarantować suwerenność Finów. Porozumienie to zostało zatwierdzone w 1947 r. przez koalicję antyhitlerowską w traktacie pokojowym z Finlandią. Polska zachowała się w wojnie chlubnie, a Finlandia zgrzeszyła współpracą z Niemcami. Mimo to potrafiła ułożyć sobie z Moskwą stosunki, które w PRL budziły cichą zazdrość. Porozumienie straciło rację bytu dopiero po upadku ZSRR. Spośród wszystkich późniejszych państw bloku socjalistycznego tylko Polska miała realne szanse uzyskać podobny status, jeśli rząd RP na uchodźstwie przyjąłby graniczne decyzje teherańskie oraz stępił demonstracyjne antyradzieckie ostrze. Brytyjczycy zachęcali premiera Stanisława Mikołajczyka do tego usilnie, lecz bezskutecznie. W rozmowach z Winstonem Churchillem i Anthonym Edenem Stalin kilkakrotnie akceptował warunkowy powrót Mikołajczyka do Warszawy bez udziału lewicy. Pięć odpowiedzi Ze spisanej przez stronę polską relacji o rozmowie Churchilla z Mikołajczykiem 6 lutego 1944 r., dwa miesiące po konferencji w Teheranie, dowiadujemy się, że „Stalin bez wahania odpowiedział na pięć pytań”: a) Po wojnie Polska będzie wolna i niepodległa, tak jak Czechosłowacja, i nie będzie on próbował wpłynąć na wybór rządu w żadnym z tych krajów. b) Polska otrzyma gwarancje od Rosji, jeśli będzie tego wymagała. c) Polska może liczyć na pomoc Rosji przy wypędzaniu Niemców. d) Wszyscy Polacy będą mogli wyprowadzić się z terenów poprzednio należących do Polski, a przyznanych Rosji, to samo dotyczyć powinno Ukraińców żyjących obecnie na zachód od linii Curzona. e) Rządowi polskiemu będzie wolno powrócić do Polski i ustanowić rząd o szerokiej bazie, który będzie sprawował administrację na wyzwolonych terytoriach. (Marek Kazimierz Kamiński i Jacek Tebinka w „Na najwyższym szczeblu. Spotkania premierów Rzeczypospolitej Polskiej i Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej”). Pierwsze zapewnienie Stalina, że po pokonaniu Niemiec nie myśli o sowietyzacji Polski, uzyskał już ambasador RP Stanisław Kot w rozmowie ze Stalinem 14 listopada 1941 r. – Co do mnie, osobiście zależy mi na tym, bym mógł się przyczynić do odbudowania niepodległego państwa polskiego bez względu na jego ustrój wewnętrzny – miał wtedy powiedzieć Stalin. Krystyna Kersten w „Narodzinach systemu władzy” przypomina jedno z podobnych, wielokrotnych zapewnień Stalina: „Utrzymując, że Związek Radziecki pragnie Polski silnej i niezależnej, Stalin 2 lutego 1944 r. w rozmowie z ambasadorem brytyjskim deklarował, że nie ma mowy o jakimkolwiek nacisku ze strony radzieckiej na skład czy formę rządu polskiego, jaki zostanie powołany po zakończeniu wojny. – Jeżeli Polacy życzą sobie odpowiednich gwarancji – stwierdził – mogą je uzyskać. Oświadczył też, że »Polacy nie muszą się niepokoić o swą sytuację, gdy obszary na zachód od linii Curzona zostaną zajęte przez Armię Czerwoną. Rząd polski będzie mógł powrócić i ustanowić władzę na szerokiej bazie społecznej«”. Gwarancje Wielkiej Trójki Stalin w rozmowach z Churchillem i innymi osobistościami wielokrotnie zapewniał, że Polska uzyska pełną suwerenność i niepodległość po spełnieniu wiadomych warunków. Będzie miała status lepszy niż fiński, w dodatku z gwarancją międzynarodową, której Finlandia nie miała. Wiedząc jednak, jak Stalin wywiązał się z uzgodnień jałtańskich, wyprowadzając w pole Churchilla i Roosevelta, sprawdźmy, na ile realny i trwały byłby status polskiej finlandyzacji, niezależnie od woli Stalina. Czy jego oczekiwania sąsiadowania z „Polską przyjazną” wcześniej czy później zamieniłyby się w sąsiedztwo z Polską zależną? Na jak długo darowałaby nam Moskwa status finlandyzacji? Przedstawiona tu oferta Stalina dawała Polsce Mikołajczyka dużą swobodę ruchów. Na jak długo, nie wiemy, lecz żadna międzynarodowa umowa takiej gwarancji nie zna. Chwyta się po prostu szansę. Wtedy zresztą takiego tematu trwałości nie stawiano. Wynegocjowany między Mikołajczykiem a rządem ZSRR układ miał otrzymać pieczęć gwarancji międzynarodowej Wielkiej Trójki. Miał być nawet lepszy niż zawarty przez Moskwę z Czechosłowacją. Wykluczone, by po tylu zapewnieniach, deklaracjach, międzysojuszniczych zobowiązaniach Stalin nie wpuścił Mikołajczyka do Warszawy jako wyłącznego gospodarza, po spełnieniu przezeń stalinowskich warunków, czyli uznaniu linii Curzona
Tagi:
Eugeniusz Guz









