Gasnąca gwiazda SPD

Gasnąca gwiazda SPD

Dawna świetność

Gdy w 2009 r. Gabriel objął stanowisko szefa SPD, wygłosił płomienne przemówienie, które mogło dać nadzieję wyborcom. Nie zdołał jednak przywrócić partii dawnej świetności. – Musimy wreszcie wyjść do ludzi, rozmawiać, w najgorszym wypadku iść też tam, gdzie wrze, kipi i śmierdzi – apelował sześć lat temu. Dziś koledzy z partii twierdzą, że te słowa nie zostały przekute w czyny, i wytykają ich autorowi, że jest zmienny jak chorągiewka na wietrze. Rozmawia z ludźmi, solidaryzuje się z nimi, a na rządowych posiedzeniach używa odmiennej argumentacji.

Zwrot Gabriela ku prawicy został zdemaskowany piórem dziennikarzy „die tageszeitung”. Poza tym wicekanclerz zbyt szybko ulega impulsom, co widać na półmetku rządów CDU-SPD. Co ciekawe, w latach 2013-2014 wizerunek medialny namiestnika Angeli Merkel był nieco inny. Mimo porażki SPD Gabriel został ministrem gospodarki i energetyki, ciesząc się de facto największą władzą od lat. Przez cały rok zbierał pozytywne recenzje, także wśród towarzyszy z SPD. Doskonale wyczuwa on nastroje społeczne i wie, co charakteryzuje sprawnego polityka. Ten powinien być przede wszystkim obliczalny, z czym Gabriel ma problemy. Jeśli porównamy jego wypowiedzi na wiecach z tym, co mówi w mediach, zobaczymy niespójność. W niestrudzonym zabieganiu o przychylność wicekanclerz najwyraźniej się pogubił.

Niemniej jednak rok 2014 był dla SPD pasmem sukcesów. Małe pożary w koalicji zostały ugaszone, a polityczne bomby w postaci afery pedofilskiej Sebastiana Edathy’ego rozbrojone. Socjaldemokratom udało się przeforsować kilka ważnych dla lewicy projektów, np. ustawową płacę minimalną bądź kwotowy udział kobiet. Stanowisko ministra spraw zagranicznych objął sprawdzony i lubiany Frank-Walter Steinmeier, na świecie niemal równie rozpoznawalny jak Merkel. Ale także sam Gabriel pokazał na polu energetyki, że potrafi sprostać zadaniom. Problem polega na tym, że trudno być dozgonnie wdzięcznym partii, która mimo osiągnięć od lat notorycznie przegrywa wybory, nie zdoławszy przekroczyć 25%. Krytyki nie szczędzi Gabrielowi Steinbrück, twarz wyborczej porażki w 2013 r. – Kiedy dobrze pracujesz i z pozoru wszystko gra, ale nikt cię za to nie wynagradza, zaczynasz być nerwowy. Obawiam się, że moja partia nie wyciągnęła z ostatnich lat żadnych wniosków – martwi się były kandydat SPD w wywiadzie dla tygodnika „Die Zeit”.

Bierna strategia

Diagnoza byłego ministra finansów jest trafna. Gabriel staje się coraz bardziej nerwowy, bo zdaje sobie sprawę, że jeśli w 2017 r. Merkel będzie się ubiegała o reelekcję i nie zdarzy się cud, SPD znów przegra. Takim cudem mogłaby być ciążąca na pani kanclerz afera podsłuchowa, ale Gabriel nie chce odbić szczęśliwie podrzuconej piłki. Można jednak założyć, że szefowa rządu przetrwa zarówno ten skandal, jak i kolejne burze.

Gabriel obrał chybioną, gdyż bierną strategię. W wywiadach stara się pokazać jako nieskończenie cierpliwy lider, co kontrastuje z jego wybuchami i opryskliwością wobec partyjnych kolegów. Dobitnym przykładem jest tu kwestia TTIP, ilustrująca dylemat polityka, który jako minister musi się przybliżyć do centrum, zdradzając wyborców swojej partii. Wielu zwolenników SPD chciałoby, żeby Gabriel przerwał negocjacje i pokazał Merkel figę. Na partyjnych spotkaniach zresztą niejednokrotnie sugerował, że nie pozwoli wpisać do umowy mechanizmu ochrony inwestorów. Ale taki właśnie wymiar nadano w 2014 r. projektowi umowy CETA. W styczniu br. Gabriel w przypływie szczerości dał do zrozumienia, że nie wierzy już w możliwość usunięcia klauzuli ISDS (investor-state dispute settlement, czyli mechanizm rozstrzygania sporów na linii inwestor-państwo) z umów handlowych z USA i Kanadą. Przeciwnicy TTIP i przychylni im publicyści nie przebierali zaś w słowach, utrzymując, że wicekanclerz jest tylko kolejnym politykiem zajętym wyłącznie czerpaniem radości ze sprawowania władzy. Do chóru krytyków przyłączyli się Zieloni i Lewica.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 2015, 26/2015

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy