Genowa taksówka do mózgu

Naukowcy coraz bliżsi zwycięstwa nad chorobą Parkinsona

Choroba Parkinsona staje się prawdziwą plagą. Zdaniem amerykańskich naukowców, liczba chorych w najludniejszych krajach świata do 2030 r. podwoi się.
Jak napisał prof. Ray Dorsey z amerykańskiego University of Rochester na łamach fachowego magazynu „Neurology”, obecnie w USA, Brazylii, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Chinach, Bangladeszu, Indiach, Pakistanie, Nigerii, Japonii i Rosji jest 4,1 mln chorych. Za 23 lata będzie na parkinsona będzie cierpieć 8,7 mln osób. Jednym z następstw rozkwitu gospodarczego krajów Azji jest wzrost długości życia, a parkinson to choroba ludzi starszych, atakuje zazwyczaj tych w wieku powyżej 50 lat. Przygotowanie nowych skutecznych sposobów terapii staje się więc

palącą potrzebą,

tym bardziej że koszty opieki nad chorymi pochłaniają dziesiątki milionów euro rocznie.
Parkinson to samoistna, rozwijająca się powoli choroba zwyrodnieniowa ośrodkowego układu nerwowego, po raz pierwszy opisana w 1817 r. W mózgu chorego ulegają zniszczeniu komórki nerwowe w substancji czarnej mózgu, produkujące neurotransmiter dopaminę. Konsekwencją niedoboru dopaminy są: wzmożone napięcie mięśni, drżenie, zaburzenia ruchowe. Następuje także spowolnienie zapamiętywania i myślenia. Choroba nie jest wprawdzie śmiertelna, ale drastycznie pogarsza jakość życia. Cierpiący na parkinsona niekiedy nie jest w stanie samodzielnie wstać z łóżka. Także papież Jan Paweł II zmagał się z tą chorobą.
Do tej pory medycyna nie ma skutecznego leku przeciw parkinsonowi. Neurolodzy żalą się, że koncerny farmaceutyczne wolą inwestować w lekarstwa przeciwko bardziej „spektakularnym” chorobom zakaźnym, takim jak AIDS czy gruźlica, tym bardziej że seniorzy, którym parkinson najbardziej zagraża, w przeciwieństwie do ludzi młodych

nie mają swego lobby.

Obecnie jednak sytuacja zaczyna się zmieniać. W walce ze złośliwą plagą specjaliści osiągnęli ostatnio szereg sukcesów.
Zespół naukowców, kierowany przez Matthew Duringa z Cornell University w Nowym Jorku, podjął śmiałą próbę terapii genowej. W nieszkodliwym wirusie umieszczony został gen odpowiedzialny za kodowanie neuroprzekaźnika o nazwie GABA. Wywiera on wpływ na obszar mózgu, zwany nucleus subthalamicus (jądro niskowzgórzowe), który u cierpiących na parkinsona przejawia nadmierną aktywność. Wirus pełniący funkcję „taksówki dla genu” wszczepiono 12 pacjentom. Średnia wieku chorych wynosiła 58 lat. Wirus umieszczony został tylko w jednej półkuli mózgowej (aby efekt terapii był bardziej widoczny). Rezultaty okazały się zdumiewające. Już po trzech miesiącach sprawność ruchowa wszystkich pacjentów poprawiła się o co najmniej 25%. Poprawa nastąpiła przede wszystkim w połowie ciała kontrolowanej przez półkulę mózgową, w której umieszczono wirus. Ale także w drugiej połowie ciała objawy parkinsona złagodniały. Od rozpoczęcia testu minął rok i poprawa zdrowia wciąż się utrzymuje. Jak stwierdzili naukowcy w fachowym piśmie „Lancet”, nie wystąpiły żadne efekty uboczne. Obecnie Matthew During i jego koledzy zamierzają poddać testom kolejnych 20 chorych. Specjaliści ostrzegają, że jest to eksperymentalna metoda terapii i miną lata, zanim zostanie zastosowana.
Znacznie szybciej może natomiast zostać użyty do leczenia parkinsona znany od lat 80. XX w. i powszechnie stosowany lek przeciwko nadciśnieniu krwi pod nazwą Isradipina. Amerykańscy naukowcy w testach na myszach wykryli, że specyfik dosłownie

odmładza neurony.

Lek zaczął działać już po kilku godzinach i znacznie spowalniał, a niekiedy nawet całkowicie powstrzymywał rozwój choroby Parkinsona.
Zespół badaczy, na którego czele stoi prof. James Surmeier, wykrył, że w mózgach osób starszych do produkujących dopaminę neuronów przedostają się jony wapnia. Jony te w negatywny sposób zmieniają działanie komórek nerwowych. Isradipina blokuje wapń, prawdopodobnie z tego wynika jej odmładzające działanie. „Mamy nadzieję, że to lekarstwo ochroni dopaminowe neurony, tak że osoby, które zaczną je przyjmować odpowiednio wcześnie, nie zapadną na chorobę Parkinsona, nawet jeśli znajdują się w grupie wysokiego ryzyka”, powiedział prof. Surmeier, który pragnie wkrótce rozpocząć testy na ludziach.
Prawdopodobnie najszybciej znajdzie się na rynku nowe lekarstwo pomagające zarówno cierpiącym na parkinsona, jak i na alzheimera. To safinamid, będący produktem niemieckiej firmy farmaceutycznej Merck. Dyrektorzy koncernu zamierzają złożyć wniosek o dopuszczenie tego specyfiku do sprzedaży w USA i w Europie w połowie 2009 r. Safinamid znacznie poprawia sprawność umysłową i motoryczną pacjentów we wczesnym stadium choroby.

 

Wydanie: 2007, 29/2007

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy