Kokainowa supermodelka

Kokainowa supermodelka

Zdjęcie Kate Moss zażywającej narkotyki spowodowało upadek gwiazdy wybiegu. Media rzuciły się na nią jak sępy

Czyżby koniec kariery jednej z najsłynniejszych modelek świata? Kate Moss, angielska piękność o chłodnym, elektryzującym spojrzeniu, została przyłapana na zażywaniu kokainy. Jedno zdjęcie spowodowało upadek gwiazdy wybiegu. Media rzuciły się na Kate jak sępy. Londyńskie brukowce zaczęły ją oskarżać o urządzanie narkotykowych przyjęć i orgii seksualnych. Moss, ikona Cool Britania, czyli odlotowej Brytanii, utraciła prawie wszystkie lukratywne kontrakty.
Sam szef Scotland Yardu, sir Ian Blair, rozkazał wszczęcie śledztwa w tej sprawie. Pojawiły się spekulacje, czy służby socjalne w Westminster odbiorą „narkomance” prawo opieki nad dwuletnią córeczką. Podobno supermodelka, reklamująca wyroby takich firm jak Calvin Klein, Rimmel, Yves St. Laurent, Missoni czy Dior, wpadła już w taki nałóg, że musi wydawać na narkotyki 200 funtów dziennie.
Niektórzy komentatorzy podkreślają jednak, że w świecie reklamy i mody prawie wszyscy wielcy mogą przetrwać stres rywalizacji i bardzo intensywnego życia tylko dzięki oparom kokainy i innych prochów. 31-letnia Kate Moss

stała się zaś kozłem ofiarnym,

uznanym za pariasa przez obłudne społeczeństwo.
Upadek nastąpił w nocy 15 września. Supermodelka była w londyńskim studiu nagrań, gdzie towarzyszyła swemu przyjacielowi, Pete’owi Doherty’emu, wokaliście zespołu Babyshambles. Rockmani, jak wiadomo, lubią narkotykowe odjazdy. Doherty ukradł kiedyś koledze z zespołu gitarę i laptopa, aby zdobyć pieniądze na kokainę, i spędził za to dwa miesiące w więziennej celi. W takim środowisku Kate Moss, która zgromadziła majątek oceniany na 30 mln funtów, była przyjmowana bardzo życzliwie, jako hojna „sponsorka”. Około godziny drugiej wszyscy byli już bardzo zmęczeni. Supermodelka z bajecznie długimi nogami uformowała sześć linii z kokainowego proszku za pomocą karty kredytowej. Podobno zaciągała się sześć razy w ciągu 40 minut. „Mnie na przykład by to zabiło”, napisała na łamach magazynu „Sunday Times” publicystka India Knight. Prawdopodobnie jeden z koleżków Doherty’ego postanowił sobie dorobić i potajemnie sfotografował narkotyzującą się gwiazdę telefonem komórkowym, aby sprzedać zdjęcia prasie. Nazajutrz wysokonakładowy „Daily Mirror” opublikował na pierwszej stronie kompromitującą fotografię, opatrzoną wielkim tytułem: „Cocaine Kate”. Nad Tamizą rozpętał się tajfun oburzenia. Szwedzki dom mody Hennes & Mauritz AB, firmy Burberry i Chanel wycofały się z kontraktów z narkomanką. Producent kosmetyków Rimmel, który początkowo usiłował udzielać swojej ikonie poparcia, pod naciskiem medialnego szumu zmienił zdanie i zapowiedział, że umowa z Moss zostanie rozpatrzona ponownie. Każdy anulowany kontrakt oznacza stratę co najmniej 200 tys. funtów. W sieci supermarketów Asda zaczęto usuwać plakaty reklamowe firmy Rimmel, po tym jak poskarżył się jeden z klientów, David Stansfield. „Kate Moss jest wzorem dla wielu młodych kobiet. Wystawianie reklam z nią oznacza wysłanie niewłaściwego sygnału”, argumentował Stansfield, ojciec trojga dzieci.
Kate Moss rozpoczęła błyskotliwą karierę w wieku 14 lat, gdy agentka Sarah Doukas wypatrzyła ją na lotnisku Johna Kennedy’ego w Nowym Jorku. Doukas z agencji modelek Storm właśnie rozmawiała przez telefon, gdy ujrzała „tę bajecznie piękną twarz”. Wkrótce potem w wielu krajach gorącą

dyskusję wywołały billboardy z nastoletnią Kate w stroju topless,

reklamującą bieliznę Calvina Kleina. Wielu głosiło już wtedy, że młodziutka modelka ma za mały biust, krzywe nogi, a przede wszystkim jest zbyt szczupła (później mówiono: „chuda jak kokainistka w ostatnim stadium”). Ale wszystkich fascynowały jej oczy, chłodne, tajemnicze, zarazem obojętne i wszystko widzące. Pogłoski o bujnym życiu seksualnym i narkotykowych ekscesach gwiazdy wybiegu pojawiły się szybko. Do bliskich przyjaciół Kate należeli aktor Johnny Depp oraz publicysta Jefferson Hack, który został ojcem jej dziecka.
W 1998 r. królowa modelek trafiła do londyńskiej kliniki rehabilitacyjnej, jakoby z powodu przemęczenia. Dwa lata później znów znalazła się w szpitalu, gdzie leczono ją z „infekcji nerek”. Oczywiście, przez cały czas krążyły pogłoski o kokainowym nałogu. Dopiero jednak po publikacji nieszczęsnego zdjęcia, Moss znalazła się w krzyżowym ogniu oskarżeń. 28-letni Wesley Hunt, który, jak twierdzi, brał udział w przyjęciu w wiejskiej posiadłości Kate w Lechlade w hrabstwie Gloucester, opowiadał reporterom dziennika „The Sun”: „Było tam 12 kompletnie nabuzowanych ludzi. Wszędzie leżały prochy”. Supermodelka urządziła sobie jakoby specjalny pokój narkotykowy ze szklanym stołem, na którym leżało mnóstwo banknotów. Uczestnicy imprezy zwijali je w rurki do wąchania kokainy. Kate zażywała także crack – wyjątkowo szkodliwą i uzależniającą odmianą kokainy, którą się pali, a nie wącha. „Widzieliśmy, jak paliła crack z puszki po coli. Brała także ecstasy, dwie lub trzy tabletki jednocześnie”, relacjonował Hunt. Przyjęcie zakończyło się seksualną orgią. Kate jakoby zawołała: „Czy ktoś ma ochotę na good fucking dziś wieczorem?!”. Inny świadek opowiadał, jak widział Moss, gdy ta spędzała urlop w domu Jade Jagger na Ibizie. Podobno zażywała kokainę od samego rana, „była zmęczona, wyczerpana, na jej skórze pojawiły się plamy”.
Kiedy wybuchł skandal, Kate Moos wyjechała z kraju (ostatni raz widziano ją w Nowym Jorku). W wydanym oświadczeniu przeprosiła wszystkich i zapowiedziała, że podejmie trudne, lecz konieczne kroki (czyli zapewne podda się kuracji odwykowej). Jej agentka, Sarah Doukas, oświadczyła, że supermodelka jest zdruzgotana i być może nigdy nie wróci do Anglii.
Nad Tamizą jedni potępiają śliczną Kate, drudzy jednakże zwracają uwagę, że oburzenie opinii publicznej i mediów jest trochę na pokaz. O tym, że w świecie show-biznesu i reklamy narkotyki są chlebem powszednim, wiadomo od dawna. W 2002 r. inna supermodelka,

Naomi Cambell przyznała się do kokainowych wrażeń.

Jak napisała India Knight, na niedawnym Londyńskim Tygodniu Mody nakoksowana była co druga osoba – modelki, aktorzy, dziennikarze, prezenterzy telewizyjni. Kate po prostu dostosowała się do normy. Zespół Rolling Stones korzysta z pomocy poważnych firm podczas swych tournee, a jednak mało kto przyczynił się do rozpowszechnienia narkotykowego stylu życia jak Stonesi. W USA około 50% firm prowadzi antynarkotykowe kontrole swych pracowników, w Zjednoczonym Królestwie – niespełna 5%. Czyżby istniało ciche przyzwolenie? – zastanawiają się publicyści.
Nieszczęsna Kate Moss została jednak od razu potraktowana jak zadżumiona. A przecież w jakimś sensie jest ofiarą. Modelki pracują niezwykle ciężko, wożone niekiedy niemal codziennie z pokazu na pokaz od Nowego Jorku aż po Mediolan. Bez środków odurzających tylko nieliczne potrafią znieść takie życie. Dlatego supermodelka o dziwnych oczach zasługuje raczej na współczucie.
Być może kariera upadłej ikony jeszcze nie dobiegła kresu. Amerykańska firma gier internetowych nine.com. zaproponowała jej kontrakt o wartości 2,7 mln funtów. Kate ma ostrzegać młodzież Stanów Zjednoczonych przed niebezpieczeństwem narkotyków, przedtem jednak, jak zaznaczył rzecznik nine.com, musi przezwyciężyć nałóg.

 

Wydanie: 2005, 40/2005

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy