Komu potrzebna jest ONZ?

Komu potrzebna jest ONZ?

Po przeciwnej stronie w debacie odzwierciedlającej poglądy m.in. krajów rozwijających się słychać apele o reformę związaną z zasadniczymi zmianami Karty NZ. Zmiany te wymagają większości dwóch trzecich (129 członków) w głosowaniu w Zgromadzeniu Ogólnym i zgody (powstrzymania się od weta) pięciu stałych członków RB. Niektórzy apelują o ograniczenie samodzielności Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego i podporządkowanie ich Zgromadzeniu Ogólnemu. Propozycje te wywołują gorące dyskusje, oznaczałyby bowiem nieuchronne globalne przesunięcie władzy i przywilejów.

Podejście pośrednie, reprezentowane przez liczne kraje średniej wielkości i małe, zaleca wzmocnienie roli i znaczenia ONZ przy jednoczesnym wzroście jej efektywności i zdolności działania. Uznając polityczne i prawne przeszkody w zmianie Karty NZ, podejście takie proponuje dochodzenie do celu drogą negocjacji i stopniowo, w nadziei, że pozwoli to uzyskać znaczące zmiany Karty w dalszej perspektywie.

Rozbieżności między stanowiskami członków ONZ są bardzo duże, a ich priorytety często okazują się przeciwstawne. Trudno się spodziewać zgody wszystkich na jednorazowe rewolucyjne reformy. Jeżeli zgromadzenie państw świata będzie chciało się porozumieć w ich sprawie, jego członkowie będą zmuszeni do cierpliwych negocjacji i kompromisów, by stopniowo dojść do możliwych do zaakceptowania praktycznych składników reform. Dotychczasowe konsultacje i raporty ekspertów wskazują na takie zdroworozsądkowe podejście.

Polska w ONZ

Polska od początku aktywnie uczestniczyła w pracach ONZ. Podpisując Kartę Narodów Zjednoczonych w 1945 r., rząd polski wyraził gotowość współdziałania z ONZ, podkreślając znaczenie powstającego systemu bezpieczeństwa zbiorowego, nienaruszalności granic oraz oparcia ustrojów państw na zasadach demokratycznych. Od początków istnienia ONZ Polska wykorzystywała to forum do propagowania wśród państw świata swojej racji stanu, osiągając w różnych okresach zrozumienie dla swojej polityki międzynarodowej oraz korzyści ekonomiczne i handlowe, a także zyskując autorytet i sympatię nawet w najodleglejszych krajach.

Najbardziej znaną inicjatywą polskiej dyplomacji, przedstawioną przez ministra spraw zagranicznych PRL Adama Rapackiego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1957 r., była propozycja utworzenia strefy bezatomowej w Europie Środkowej. Mimo że została odrzucona przez USA, zyskała duże zainteresowanie w Europie. Wielu zachodnich dyplomatów i polityków uznawało, że plan Rapackiego był autentycznie polski, „miał zapobiec nieprzyjemnym niespodziankom ze strony ZSRR i RFN oraz ustabilizować polskie granice”. W ówczesnym zimnowojennym układzie geopolitycznym dawał on Polsce większy margines samodzielności i stopniowo prowadził do uznania przez Zachód granicy na Odrze i Nysie. Koncepcja ta nie doczekała się wprawdzie realizacji, stanowiła jednak ważny krok na drodze do wypracowywania rozwiązań dotyczących nierozprzestrzeniania broni atomowej.

Sfera tworzenia i kodyfikacji prawa międzynarodowego przez ONZ była zawsze dla Polski płaszczyzną pierwszoplanową. Do pracy w organach ONZ kierowano najwybitniejszych specjalistów, którzy aktywnie włączali się w prace organizacji, szczególnie w Komisji Prawa Międzynarodowego. Polska – jako jedyny kraj poza największymi mocarstwami – miała w latach 1946-1993 nieprzerwanie przedstawicieli w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości (byli to profesorowie Bohdan Winiarski i Manfred Lachs). Wybitni profesorowie zaangażowani w prace różnych komisji ONZ, np. Oskar Lange, Michał Kalecki, Józef Pajestka w zakresie ekonomii, Adolf Ciborowski w zakresie architektury i urbanistyki czy Manfred Lachs i Zbigniew Resich, inicjatorzy cennych uchwał z zakresu prawa, wielokrotnie współtworzyli ważne rezolucje. Po 1990 r. drogę do ONZ znalazła też spora grupa młodzieży, w większości przy niewielkim zainteresowaniu polskich władz.

Dwóch Polaków pełniło wysokie funkcje zastępcy sekretarza generalnego ONZ, Bohdan Lewandowski (1972-1983) oraz Eugeniusz Wyzner (1982-1993). Polscy przedstawiciele pięciokrotnie zasiadali w Radzie Bezpieczeństwa. Na ostatniej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent RP zgłosił kandydaturę Polski na niestałego członka RB w latach 2018-2019.

Znaczny był też udział polskich żołnierzy w misjach pokojowych ONZ. Po raz pierwszy polscy żołnierze wyjechali w 1953 r., by nadzorować zawieszenie broni między Koreą Północną a Południową. Polacy, obok Czechów, Szwajcarów i Szwedów, weszli w skład Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych. Z czasem polska delegacja się zmniejszała i od 1996 r. liczy tylko dwóch żołnierzy.
W następnych latach nasi wojskowi uczestniczyli w podobnych komisjach rozjemczych w Indochinach, Wietnamie i Nigerii. Pierwsze błękitne hełmy Polacy założyli w 1973 r. na półwyspie Synaj, by następnie pełnić służbę m.in. na wzgórzach Golan, w Libanie, Czadzie i na Bałkanach. Polska stała się jednym z najważniejszych państw wysyłających swoje siły na operacje pokojowe ONZ.

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie: 2015, 45/2015

Kategorie: Opinie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy