Kto dziś jest najlepszym sojusznikiem Polski?

Kto dziś jest najlepszym sojusznikiem Polski?

Prof. Roman Kuźniar, politolog, UW
Trudne pytanie, bo do końca nikt tego nie wie. Patrząc z pewnej perspektywy, najlepszym sojusznikiem powinna być sama Polska, tymczasem polscy przywódcy i polskie klasy polityczne nie zawsze służyli dobrze Polsce. A jeśli nie służyli, to nikt z zewnątrz nie był w stanie tego za nas zrobić. Nie można ratować Polski wbrew jej własnej klasie politycznej – zdawał się mówić Clausewitz, pruski generał i teoretyk wojny z początków XIX w., komentując utratę niepodległości przez Polskę. Taki wysiłek byłby ponad możliwości jakiegokolwiek kraju. Rzadko które państwa są na trwałe dla siebie sojusznikami, ale mimo to warto mieć przyjaciół, których możemy nazywać np. sojusznikami, dobrymi partnerami itd. Trzeba odpowiedzialnie zabiegać o przyjaźnie w stosunkach międzynarodowych z krajami, z którymi Polsce jest po drodze w dzisiejszych czasach. Wbrew temu, co sądzi się np. w obozie prezydenckim, stosunki międzynarodowe nie są potajemnie konstruowanymi układami jednych przeciwko drugim. Przeciwnie, grupa państw tworzących wspólnotę UE powinna odgrywać dla nas rolę zbiorowego przyjaciela kolektywnego. Polska powinna tu znaleźć trwałe miejsce i zainwestować w nie, bo takie przyjaźnie nie są bezinteresowne. Przede wszystkim powinna być w tej przyjaźni lojalna; tylko w ten sposób zapewni się jej trwałość i solidność. Przyjaciela nie wolno zdradzać, a to już Polsce się zdarzało, choćby wtedy, gdy chcieliśmy umacniać nieszczęsne podziały między „starą” a „nową” Europą i być gwiazdą „nowej”. Troglodyci amerykańscy nas do tego skłaniali, a teraz amerykański przyjaciel nas zdradza. Skoro tak się przyjaźniliśmy z Ameryką, to nasz prezydent powinien powiedzieć Bushowi: słuchaj, George, nie idź tą drogą, nie róbcie głupstw. A oni poszli złą drogą i nikt nie miał odwagi im tego powiedzieć, a może sam jeszcze tego nie wiedział. W przyjaźni trzeba lojalności i dobrej wiary i taka może być w UE.

Andrzej Halicki, PO, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych
Nie mam wątpliwości, bo choć Polska jest członkiem NATO, weszła w struktury militarne i obronne tego paktu, to najlepszym dla niej sojusznikiem jako członka Unii Europejskiej jest Europa – kraje unijne. Tutaj jesteśmy związani czymś więcej niż tylko paktem członkowskim, tutaj w grupie państw europejskich jest nasza rodzina sojusznicza. W gruncie rzeczy nie wyróżniałbym żadnego kraju UE, bo w relacjach partnerskich nie ma w ramach Unii, wśród 27 krajów, lepszych lub gorszych, wszyscy mają taki sam status i tę samą siłę głosu.

Prof. Bogusław Liberadzki, europoseł Lewicy
Najlepszego sojusznika poznaje się w biedzie, a my nie mieliśmy jeszcze okazji do przetestowania. Najlepszą strukturą miała być ta, w którą wchodzimy, czyli Unia Europejska. Formalnie w nią weszliśmy, ale rzeczowo ciągle w nią wchodzimy i z tym bym wiązał największe nadzieje. Jesteśmy jej pełnoprawnym członkiem i jesteśmy oddani Europie na „pełną ekspozycję”, ale musimy uznać, że nasz udział w tej wspólnocie musi być większy niż przeciętny.

Prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, Uniwersytet w Bremie
To zależy od tego, jak zdefiniujemy rolę i interesy Polski względem różnych państw. Niewątpliwie jesteśmy członkiem Unii, mamy tu obowiązki i pewne uprawnienia, korzystamy ze środków na rozwój regionalny i na infrastrukturę. Jednak w przypadku takiego celu jak bezpieczeństwo sprawa jest bardziej skomplikowana. Ostatnio okazało się, że Amerykanie nie są takimi sojusznikami, jak się nam wydawało, a europejscy nie mają takich możliwości, zwłaszcza że polityka wschodnia nie jest jednolita. Mówi się, że państwa nie mają przyjaciół, mają interesy. W jakich sprawach moglibyśmy się ze sobą łączyć i z którymi państwami tworzyć sojusze? Strategicznie najlepiej wiązać się z państwami znajdującymi się w podobnej sytuacji, mającymi podobne problemy, z narodami o podobnej jak my wrażliwości. Jednak wśród krajów naszego regionu są różne zaszłości, potrzebna jest budowa wzajemnego zaufania. Pytanie jest więc dosyć naiwne, Polacy bowiem są narodem, który chciałby żyć w stabilności, spokoju, przy braku konfliktów i z możliwościami rozwoju. Ale mamy też ambicje i chcielibyśmy odgrywać pewną rolę. Od pewnego czasu dobrym partnerem są Niemcy, ale chcielibyśmy takich stosunków także z Rosją. Ale najpierw bądźmy przyjaźni dla siebie samych, aby inne zadrażnienia nie powstawały z naszej inicjatywy.

Paweł Zalewski, europoseł z listy PO
Polska jest członkiem NATO i naturalnym sojusznikiem Polski są kraje NATO. Zwłaszcza najbliżsi sąsiedzi z NATO, z którymi współpracujemy politycznie i militarnie. Ci dalsi też mają swoje zalety, ale niewątpliwie poza Stanami Zjednoczonymi są też inne kraje tego paktu, dla których Polska stanowi „wschodnią flankę”. Zatem dla europejskich członków NATO jesteśmy ich główną ostoją na wschodzie, a oni są naszymi sojusznikami i współpracownikami. W tym oczywiście są Niemcy, z którymi współpracujemy wojskowo, politycznie i gospodarczo.

Wydanie: 2009, 39/2009

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy