Kultura w cieniu Brześcia i Berezy

Kultura w cieniu Brześcia i Berezy

Na antyfaszystowski Zjazd Pracowników Kultury 80 lat temu przyjechali do Lwowa wybitni pisarze i poeci Są dwa powody skłaniające do przypomnienia faktów pomijanych w większości prac historycznych dotyczących II Rzeczypospolitej. Jednym z wydarzeń tego okresu jest Zjazd Pracowników Kultury 16-17 maja 1936 r. we Lwowie. W 80. rocznicę o nim i łączących się z nim sprawach warto napisać. I to jest powód pierwszy. Drugi wiąże się z sytuacją w obecnym obozie władzy. „Nigdy nie wierzyłem w to, by sam chciał sięgnąć po dyktaturę. (…) Wolał ukrywać się poza kimś i rządzić tak, by nigdy nie wiadomo było, czy dane polecenia były istotnie jego wolą, czy wybrykami otoczenia. Taki stan ukrytych rządów ułatwiał mu w pewnych momentach bez utraty prestiżu wycofanie się z dokonanych posunięć, pozwalał w oczach ogółu być legendą, żyć we mgle, w której rysowała się masom jego sylwetka jako uosobienie skromności, czystości, proroczej mądrości, sprawiedliwości i tych wszystkich cech, jakie w nim widziały tysiące zwolenników, a w szczególności zwolenniczek, pełnych niemal religijnej adoracji. (…) Ludzie ci nie byli zdolni, by podjąć jakąkolwiek decyzję nie uzgodnioną i nie aprobowaną przez swego idola”. Nie, tak dobrze albo tak źle z Jarosławem Kaczyńskim jeszcze nie jest. Powyższy cytat pochodzi z „Historii Polski 1864-2001”

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 20/2016, 2016

Kategorie: Historia