Miedziowe krety

Miedziowe krety

Lubińskie Przedsiębiorstwo Budowy Kopalń świętuje jubileusz 45-lecia dochodowymi kontraktami zagranicznymi W annałach PeBeKa najważniejsze są chyba dwie daty z trzech pierwszych lat jego istnienia. To 27 kwietnia 1960 r., kiedy powołano do życia Przedsiębiorstwo Budowy Kopalń Rud Miedzi, i 20 marca 1963 r., kiedy z szybu Bolesław wyjechał na powierzchnię pierwszy kubeł z rudą miedzi. Jak na biegunie Był to taki czas, kiedy ważyły się losy zagłębia miedziowego. Pomiędzy powierzchnią a złożem rudy miedzi natrafiono na warstwę żwiru z piaskiem. Przez ten żwir do drążonego szybu wdzierała się woda, i to pod ogromnym ciśnieniem. Wtedy cała przyszłość Polskiej Miedzi stanęła pod znakiem zapytania. Sam tow. Gomułka był przeciwny „marnowaniu społecznych pieniędzy”. Drążenie pierwszego szybu zostało przerwane prawie na rok. W końcu udało się przekonać decydentów. I znaleziono sposób na dalsze prowadzenie prac. Górotwór zamrożono i w tej zmarzlinie udało się przekopać szyby. Inż. Zbigniew Warczewski, dzisiaj już emeryt, absolwent krakowskiej AGH, trafił tu z nakazem pracy w 1963 r. Wtedy szyb Bolesław był już ukończony i głębiono trzy dalsze szyby. Zapytałem go, kto był twórcą pomysłu mrożenia górotworu. – Trudno dziś powiedzieć. To była praca zbiorowa. Ale dla samej metody nie było alternatywy. Złoże rudy zalegało na głębokości od 400 m do ponad 1,2 tys. A nad nimi leżały te olbrzymie pokłady wody. Tylko system mrożenia i głębienie – jak to się fachowo nazywa – szybów w lodzie dawało szanse na sukces. Samo mrożenie jako metoda na świecie było już zresztą znane. Tyle że nigdzie nie sięgano aż tak głęboko. W Kanadzie np. głębiono szyby, w których warstwa mrożona nie przekraczała 100 m. U nas średnio mrożono warstwę o grubości 400 m, a np. w Sieroszowicach zamrożono nawet 600 m – odpowiada inż. Warczewski i kontynuuje: – Zalążek dzisiejszego PeBeKa to pracownicy starego tutejszego zagłębia, które już nie istnieje. Wywodzili się z szybów Lena i Konrad, a także ze sztolni radowych w Kowarach. Druga część tej początkowej kadry przywędrowała z Górnego Śląska. Nieżyjący już dyr. Bolesław Sztukowski i późniejszy dyr. Glazur, którzy zapisali się złotymi zgłoskami w historii PeBeKa, pochodzili z Bytomia. Tam istniało jedyne w PRL przedsiębiorstwo, które potrafiło budować szyby. Uczyliśmy się od nich, ale – nieskromnie mówiąc – potem przerośliśmy ich doświadczeniem, umiejętnościami i potencjałem. Wielu z nas przyszło tu zaraz po szkołach. I tu uczyliśmy się pracy – w warunkach, których nie można było znaleźć nigdzie indziej. Andrzej Matławski, rzecznik prasowy PeBeKa, zna jego początki tylko z kronik i opowieści. – Koszty głębienia – mówi – były szalone i gdyby nie późniejsze sukcesy w wydobyciu miedzi, skończyłoby się to smutno dla ludzi z przedsiębiorstwa. Najwięcej ryzykował ówczesny dyrektor generalny KGHM, Tadeusz Zastawnik, któremu udało się przekonać władze krajowe, że warto wznowić prace w zagłębiu miedziowym. Był to człowiek o wielkiej sile charakteru, odwadze i umiejętności obrony swoich racji. Potem poszło już nie tyle łatwiej, ile bez zewnętrznych trudności. PeBeKa zbudowało całe zagłębie miedziowe. Zgłębiło 30 szybów, wszystkie metodą mrożeniową. Pod ziemią przeprowadzono ponad 1 tys. km wyrobisk poziomych. 31. polski szyb wykonano w Wałbrzychu. Jak mówili mi w Lubinie – bardzo piękny szyb, który został zlikwidowany wraz z kopalniami tego rejonu. W latach 80., kiedy z zamówieniami w kraju zrobiło się krucho, PeBeKa rusza w świat. Już w 1980 r. uzyskało kontrakt na przebudowę wyrobisk podziemnych w kopalni węgla w – tak wówczas zwanym – RFN. Świat zaczyna się na A Cztery lata później PeBeKa próbuje swoich sił w pracach pozagórniczych. Pierwsze tunele kolejowe wykonano w Algierii. Odnieśli sukces, bo potem zjawili się inni kontrahenci. Przyjmowano zamówienia na prace zarówno górnicze, jak i wszelkiego typu podziemne. Z kronikarskiego obowiązku wypisałem kraje, w których przedsiębiorstwo już działało: Algieria, Hongkong, Malezja, Filipiny, Niemcy, Włochy, Turcja, Węgry, Iran, Izrael, Honduras, Chile… Pierwszy tunel drogowy wybudowano w Izraelu, w pobliżu biblijnego Betlejem. Inne firmy zajmujące się budową kopalń kolejno padały. PeBeKa żyło i rozwijało się. Sztandarową

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2005, 24/2005

Kategorie: Kraj