Milczący „dialog” zdrowotny

Milczący „dialog” zdrowotny

Zamiast dobrej zmiany w służbie zdrowia mamy monolog ministra Radziwiłła

„Zdrowie jako inwestycja” – pod tym hasłem Rada Dialogu Społecznego dyskutowała o zmianach w ochronie zdrowia. Ranga spotkania była wysoka nie tylko ze względu na temat, ale także na obecność premier Beaty Szydło. Mieliśmy okazję odnieść się do pomysłów na przebudowę systemu opieki zdrowotnej. Dowiedzieliśmy się, że pani premier w pełni ufa ministrowi zdrowia i popiera proponowane przez niego zmiany. Dzieje się tak, choć planowane reformy wciąż są niedopracowane, a większość ekspertów i środowisk medycznych ocenia je krytycznie.

OPZZ stoi na straży obrony praw pracowniczych i ochrony praw pacjenta. Dlatego głośno mówimy o najważniejszych wyzwaniach stojących przed pacjentami i pracownikami ochrony zdrowia. Z jednej strony, pytamy o przyszłość zdrowia publicznego, którym zajmują się organy inspekcji sanitarnej, o zmiany demograficzne i związane z tym wyzwania w obszarze polityki senioralnej, z drugiej – o niezałatwione od wielu miesięcy regulacje płacowe.

W tych kwestiach organizacje pracodawców i związków zawodowych mówią jednym głosem. Zmiany i reformy są nie tylko potrzebne, ale i oczekiwane. Ale polska służba zdrowia nie może już sobie pozwolić na reformy źle wprowadzane. A niestety obecnie tak się dzieje. Chaos, brak wizji i koordynacji wprowadzanych zmian, niejasno określone cele reformy, ale też lekceważenie partnerów społecznych – to nasze najważniejsze zarzuty pod adresem ministra zdrowia.

Wciąż domagamy się odpowiedzi na pytanie, co z obiecanymi podwyżkami dla pracowników opieki zdrowotnej. Zgłosiliśmy postulat wyrównania dysproporcji płacowych między grupami zawodowymi i urealnienia płac najniżej zarabiających pracowników tego sektora. Niestety, przygotowany przez rząd projekt nie spełnia oczekiwań ani pracowników, ani pracodawców. Przede wszystkim brakuje zabezpieczenia środków finansowych na realizację obietnic, ponieważ przepis ustawy wskazujący, że jej wykonanie będzie uzależnione od sytuacji finansowej podmiotu leczniczego, oznacza, że przedstawione zapisy są puste. Dla OPZZ nie do zaakceptowania jest podział pracowników na medycznych i niemedycznych – prawidłowe funkcjonowanie szpitala nie może opierać się wyłącznie na wiodących grupach zawodowych, jak lekarze czy pielęgniarki, ale musi też uwzględniać pracowników tzw. zawodów paramedycznych, których nie sposób pominąć przy podnoszeniu wynagrodzeń. Ponadto projekt wciąż jest na etapie prac, ale nie wiadomo, czy z powodu braku uzgodnienia oraz braku gwarancji finansowych wejdzie w życie.

Kontrowersyjne są także plany rządowe w zakresie szeroko rozumianego zdrowia publicznego, zwłaszcza w kontekście przyszłości Państwowej Inspekcji Sanitarnej i jej planowanego nowego usytuowania. Na przykład pojawiają się oficjalne pomysły, zawarte w dokumencie „Narodowa Służba Zdrowia”, usytuowania inspekcji sanitarnej w nowo powstałym Instytucie Zdrowia Publicznego, jako jego integralnej części. Jednak minister rolnictwa planuje wyłączyć część kompetencji inspekcji sanitarnej z obszaru żywności, co znawcy branży odbierają jako nieprzemyślany i trudno odwracalny ruch. To kolejny obszar służby zdrowia, w którym panuje chaos, i nie wiemy, jaka będzie jego przyszłość.

Wreszcie brakuje systemowej koncepcji zorganizowania długoterminowej opieki nad pacjentem. OPZZ z niepokojem odbiera sygnały niejasnej przyszłości finansowania lecznictwa uzdrowiskowego i rehabilitacji leczniczej. Od lat podkreślamy rolę rehabilitacji i lecznictwa uzdrowiskowego w leczeniu dorosłych i dzieci, a w kontekście zachodzących zmian demograficznych i starzenia się społeczeństwa wciąż przypominamy, że zapotrzebowanie na lecznictwo uzdrowiskowe dla poprawy zdrowia Polaków i Polek będzie wzrastać, bo pozwala na stosunkowo szybki powrót do zdrowia i jest tańsze niż leczenie stacjonarne.

OPZZ ciągle wskazuje, że zmiany w ochronie zdrowia są niezbędne, ale ich głównym mianownikiem powinno być dobro pacjenta. Nie możemy tolerować przerażająco długich kolejek, rosnących cen leków i nierówności społecznych w dostępie do ochrony zdrowia. Jednocześnie prowadzony przez rząd pozorowany dialog utrudnia porozumienie w sprawach systemowych. Niestety, mimo szumnych zapowiedzi wciąż nie ma odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości ochrony zdrowia w Polsce. Zamiast dobrej zmiany w służbie zdrowia mamy monolog ministra Radziwiłła.

Autorka jest radcą OPZZ w Zespole ds. zdrowia, warunków pracy i osób niepełnosprawnych

Wydanie: 08/2017, 2017

Kategorie: Przegląd związkowy

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy