Nie tylko leki, ale także wyroby medyczne z ograniczeniami reklamowania Ujęcie pierwsze – klatka schodowa. Dwie kobiety wracają uśmiechnięte z zakupów. Kobieta pierwsza, tu rozpoznajemy Małgorzatę Pieńkowską, serialową mamę bliźniaków Zduńskich z „M jak miłość”, uchyla drzwi i zerka do środka mieszkania. Ujęcie drugie – pokój, na niskim stoliku łaciaty, nieduży pies. Wokół rozrzucone strzępy poduszki. Niemiłosierny rozgardiasz. Ujęcie trzecie – kobieta pierwsza zachowuje spokój, uśmiecha się. Kobieta druga zaciekawiona, trochę zaniepokojona. Kobieta pierwsza mówi, że nie warto się denerwować, a pies może nie jest zbyt grzeczny, ale za to jaki ładny… I widok opakowania positivum. W tych reklamach Małgorzata Pieńkowska gra już od sześciu lat. I zapewne nadal będzie w nich występować, jeśli właściciele firmy Aflofarm są zadowoleni ze sprzedaży. W każdym razie szczęśliwie dla aktorki positivum jest suplementem diety, a nie wyrobem medycznym, więc z punktu widzenia prawa nie ma i zapewne w najbliższym czasie nie będzie przeciwwskazań, by znani aktorzy pokazywali się w reklamach, opowiadając o cudownych właściwościach specyfików. Gdyby specyfik był zarejestrowany jako wyrób medyczny, ostatni raz tę reklamę można by zobaczyć 30 czerwca przyszłego roku. Nowa ustawa – Uważam, że używanie w reklamie autorytetu lekarza i relacji pacjent-lekarz