Na drodze do Berlina

Na drodze do Berlina

Czy tylko ze względów politycznych zaniechano realizacji planu utworzenia frontu polskiego? Tylko z lęku przed wzmacnianiem sił polskich?

– Owszem, należy brać pod uwagę czynniki logistyczne, ale moim zdaniem względy polityczne były decydujące. Już w nazwie „front polski” zawierał się potężny ładunek emocjonalno-militarny. Przecież byłby to od września 1939 r. jedyny front, który zachowywałby w nazwie słowo polski. To, że taki wariant rozpatrywano, dowodzi, że Stalin wczesną zimą i wczesną wiosną 1945 r. nie miał jeszcze jasno sprecyzowanej opinii w sprawie przyszłego kształtu Polski, jej rządu, prowadzonej przez niego polityki. Rozpatrywano wtedy w Moskwie różne przecież warianty polskie i pomysł z frontem polskim jest na pewno tego pochodną.

Jaki był stosunek sił walczących o Wał Pomorski?

– Ów stosunek był zmienny, wraz z kolejnymi dniami walk powiększała się liczebność wojsk, zarówno radzieckich, jak i polskich, oczywiście wiązało się to z kierunkiem natarcia. Proszę pamiętać, że część sił radzieckich uderzała w kierunku Kurlandii, a część w kierunku zachodnim. Do tego II Front Białoruski przekraczał Wisłę bardzo późno.

Jak scharakteryzowałby pan opór Niemców? Zaciekle się bronili, mając przecież w świadomości, poza fanatykami, że to już prawie koniec III Rzeszy?

– Żołnierze Wehrmachtu byli nieźle wyszkoleni i całkiem dobrze wyposażeni. I nieźle wypełniali zadanie zahamowania centrum wojsk radzieckich, które szły na Berlin. Nie chcę w stosunku do wszystkich Niemców mówić, że kierowała nimi ślepa wiara w Hitlera. Jak wykazały prace historyków, tylko pewna część Niemców była fanatyczna. Ale właśnie ta część, nawet wiedząc, że wojna się kończy, dokonywała zbrodni wojennych. Tak było w czasie ciężkich walk o Podgaje. Żołnierze 1. dywizji piechoty wysłani na zwiad wpadli w pułapkę i zostali prawie wybici przez Niemców. Pozostałych przy życiu 32 żołnierzy Niemcy skrępowali drutem kolczastym, zamknęli w wiejskiej stodole, po czym żywcem spalili.

Jakie straty ponieśli nacierający i broniący Wału Pomorskiego i Kołobrzegu?

– Nacierający na tych terenach Polacy, którzy przełamali Wał Pomorski po dwutygodniowych ciężkich bojach, ponieśli największe straty. W walkach o Wał Pomorski i Kołobrzeg zginęło kilka tysięcy polskich żołnierzy. O stratach niemieckich mniej wiemy, bo wtedy nie prowadzili już dokładnej dokumentacji, ale szacuje się, że ponad 9 tys. żołnierzy niemieckich poległo, było rannych i zostało wziętych do niewoli.

 Takie straty to dużo jak na taką operację?

– Nawet bardzo dużo.

Jakim sprzętem dysponowały obie armie?

– Niemcy mieli różne uzbrojenie, bardzo nowoczesne, ale i takie jak zainstalowane w Kołobrzegu stare, przedwojenne czeskie armaty. Rosjanie też mieli różną broń na wyposażeniu. Polskie pododdziały natomiast miały stosunkowo silne uzbrojenie, dlatego że dopiero od niedawna były formowane. Chociaż akurat wcześniej utworzona 1. Armia i jej 1. dywizja miały starsze wyposażenie, co jest zrozumiałe, bo walczyły już w 1943 r.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 07/2010, 2010

Kategorie: Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy