Na Nowy Rok

Na Nowy Rok

Stary rok skończył się optymistycznie. Ten optymizm tchnęli w nas w grudniu pan prezydent z panem premierem. Węgla mamy na 200 lat, a pan prezydent „nie da zarżnąć polskiego górnictwa”. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Głębokość oddechu była co prawda nieco ograniczona przez maski przeciwsmogowe, ale zawsze. Sama świadomość, że przez najbliższe 200 lat Polki i Polacy jako jedyni w świecie będą mogli bez ograniczeń wdychać spaliny węglowe, jest krzepiąca. To polski węgiel, polski dym, polski smog i polski smród. Można do tego dopasować słowa „Roty”: „Nie rzucim ziemi, skąd nasz smród!” – będzie jeszcze bardziej patriotycznie. Zaprawdę, każda myśl pana prezydenta jest głęboka niczym odkrywka węgla brunatnego, a spojrzenie na świat jasne i szerokie jak chodnik kopalni węgla kamiennego. W tym kontekście należy też odczytywać słowa pana premiera, że w walce o ekologię Polska pod rządami PiS jest liderem. Rzeczywiście, na 50 miast o najbardziej toksycznym powietrzu na świecie 36 to nasze polskie miasta! Nasza pozycja na czele jest dziś niekwestionowana i wszystko wskazuje na to, że jeszcze się umocni. Obyśmy tylko dożyli. Co, gdy się wdycha smog, nie jest łatwe. Ale Polak potrafi! W ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 01/2019, 2019

Kategorie: Felietony, Jan Widacki